Back to series
W tym odcinku Magdalena Czaja, szefowa Instytutu Metody Tippinga opowiada o najważniejszych zagadnieniach metody Tippinga, jak ta metoda zmienia perspektywę patrzenia na trudne wydarzenia i pozwala szybciej wychodzić z roli ofiary. Dzieli się osobistymi historiami, które pokazują, jak codzienne sytuacje mogą stać się lekcją i okazją do rozwoju.
Rozmawiamy także z Sarą i Olgierdem ze studia 312, osobami, które od lat towarzyszą nagraniom podcastu i z perspektywy „świadków zza kamery” opowiadają, jak kontakt z tą filozofią wpłynął na ich własne życie i rozwój.
W odcinku usłyszysz m.in. o:
– czym jest metoda Tippinga i czym różni się od innych metod pracy z emocjami,
– czym jest duchowy bypass i dlaczego nie prowadzi do prawdziwego uzdrowienia,
– dlaczego powiedzenie sobie „mam prawo czuć to, co czuję” jest kluczowe w procesie,
– jak doświadczenia z codzienności mogą stać się punktem zwrotnym w rozwoju,
– jak praktyka Radykalnego Wybaczania zmienia sposób patrzenia na relacje i życie.
To szczera rozmowa o tym, jak duchowość przenika codzienność, nawet w momentach kryzysu.
🛜 Chcesz zostać trenerem Metody Tippinga? Sprawdź najbliższy Kurs: https://tiny.pl/64j9y_bv
☕ POTRZEBUJEMY TWOJEGO WSPARCIA. MOŻESZ TO ZROBIĆ TU:
Wirtualna Kawa: https://buycoffee.to/metodatippinga
🛠️ NARZĘDZIA DO PRACY SAMODZIELNEJ:
📖 Arkusz Radykalnego Wybaczania (darmowy): https://metoda-tippinga.pl/web/narzedzia
📖 Nauka najważniejszych narzędzi Metody Tippinga: Arkusza Radykalnego Wybaczania, 4 kroków i 3 listów – Fundamenty Metody Tippinga
„Od Zrozumienia do Uwolnienia – 3 filary pracy nad sobą”:
https://metoda-tippinga.pl/web/produkt/fundamenty-metody-tippinga-od-zrozumienia-do-uwolnienia-3-filary-pracy-nad-soba/
📖 Historia Jill, czyli jak to się zaczęło?:
https://metoda-tippinga.pl/web/historia-jill/
💌 SESJE METODĄ TIPPINGA
Myślisz o sesjach? Szukasz Trenera? Doradzimy Ci!
Napisz: info@metoda-tippinga.pl
🫱🫲 WSPÓŁPRACA:
Chcesz zostać Partnerem podcastu?
Wypełnij formularz: https://forms.gle/gF4TtyiiEJwtEWqU9
Booking: shataqs.booking@gmail.com
Kontakt: shataqs.contact@gmail.com
📽️ SUBSKRYBUJ:
YouTube: https://www.youtube.com/@metodatippinga
Facebook: https://www.facebook.com/metodatippinga?locale=pl_PL
Spotify: https://open.spotify.com/show/2z3zVvPK3auapzq6YV0ZbG
Spreaker: https://www.spreaker.com/podcast/radykalne-wybaczanie–4400573
Apple podcast: https://podcasts.apple.com/us/podcast/radykalne-wybaczanie/id1513824102
📞 KONTAKT:
www.metoda-tippinga.pl
www.magdalenaczaja.com
email: info@metoda-tippinga.pl
telefon: 606 245 198
Lektor
Rozwój, relacje i duchowość. O tym, co najważniejsze w życiu, mówić będzie Magdalena Czaja.
Magdalena Czaja
Dzień dobry, ja się nazywam Magdalena Czaja, jestem szefową Instytutu Metody Tippinga, metody inaczej nazywanej Radykalnym Wybaczaniem. Zacznę od tego, że bardzo często dostaję takie pytanie czym jest Metoda Tippinga i czym różni się od innych metod pomagających wybaczać, pomagających w ogóle w rozwoju? Oprócz tego, że Metoda Tippinga to po prostu filozofia, która ma swoje założenia, to odpowiedź najprostsza byłaby, że jest to metoda, która pozwala zmienić spojrzenie, zmienić perspektywę na to, co się wydarzyło, pozwala nam szybko wychodzić ze świata ofiar. I najciekawsze w tym jest to, że ta metoda, tak jak było w moim przypadku, jak jest w przypadku wielu, wielu osób, trenerów, klientów, trenerów, ta metoda staje się częścią życia i chciałam Wam opowiedzieć taką historię, która się całkiem niedawno wydarzyła i teraz sobie myślę, że wydarzyła się chyba po to, żeby ją Wam opowiedzieć. Pojechałam pewnego dnia rano taksówką do szkoły mojego syna na koniec Warszawy. Wyszłam ze szkoły, poszłam do apteki, która była obok i płacąc zorientowałam się, że nie mam telefonu. No a jak wiecie telefon to już jest wszystko w tej chwili. Bank, pamiątki, komunikacja, no całe biuro. Szczerze mówiąc po prostu ugięły mi się kolana. Byłam tym faktem absolutnie sparaliżowana. W aptece były trzy panie, takie w średnim wieku. Zwróciłam się do nich cała biała, czy mogłyby mi pożyczyć telefonu, bo chciałabym zadzwonić i zamówić sobie taksówkę. A one, nawet nie patrząc mi w oczy, naprawdę w ogóle nawet nie podniosły wzroku powiedziały każda z nich. My nie mamy telefonu. No poczułam, co poczułam. W Metodzie Tippinga mówimy Mam prawo czuć to, co czuję. Więc ja byłam absolutnie tym faktem zdegustowana, zła, rozczarowana, zdziwiona. Wiele rzeczy na raz. Wyszłam stamtąd i zobaczyłam, że tam jest po prostu warzywniak, w którym pracuje dwóch panów. Poszłam i powiedziałam Panowie, jestem w trudnej sytuacji. Zgubiłam telefon w taksówce. Czy moglibyście mi pomóc zamówić mi taksówkę? A pan powiedział proszę bardzo, ja pani zamówię. Tutaj jest telefon, niech pani dzwoni, gdzie pani potrzebuje. I w tym momencie, jak on to powiedział, ja tak zaczęłam łapać grunt, bo byłam w lekkim szoku, co to się wydarzyło? I pierwsza myśl, która mi przyszła to była przecież ja powinnam zadzwonić do siebie na ten telefon i sprawdzić. Może kierowca już ten telefon ma, albo pasażer. Dzwonię, odbiera kobieta i mówi Pani Magdo, zostawiła pani ten telefon u mnie na biurku, czyli zostawiłam u pani dyrektor szkoły. No oczywiście, wielka ulga. W międzyczasie przyjeżdża taksówka. Panowie zaopiekowali się mną do samego końca. Padał deszcz. Powiedzieli, żebym się nie ruszała spod daszku. Przyprowadzili mi tą taksówkę, bo stanął nie tam, gdzie trzeba. Byłam w wielkiej wdzięczności i kiedy usiadłam do taksówki, to to jest ta część normalnej osoby, normalnego życia. To znaczy wydarzyło się coś złego, zachowali się ludzie niefajnie, potem się ludzie zachowali fajnie. Pretensje do tych kobiet z apteki, no bo jak się mogły w sumie tak zachować, nie pomóc w potrzebie. Ale u mnie i u każdej osoby chyba, która jest w metodzie Tippinga, włącza się w tym momencie albo w którymś momencie drugi tryb. A ten drugi tryb brzmi tak, okej, nic nie dzieje się mnie, lecz dla mnie. No, gdyby te kobiety nie były takie nieuprzejme i dały mi telefon, to ja bym zamówiła taksówkę. Pojechałabym do domu, w domu bym się otrząsnęła, że przecież powinnam zadzwonić do siebie, ale nie mam z czego. Musiałabym szukać kogoś, kto zadzwoni. Musiałabym wracać taksówką do tej szkoły na drugi koniec Warszawy. Generalnie dzień upłynął pod znakiem załatwiania tej sprawy, a dzięki temu, że one mi nie dały telefonu, to ja miałam czas, żeby po prostu wrócić do siebie, oprzytomnieć, uspokoić się i zadziałać tak, jak powinnam. I w tym momencie pojawia się wdzięczność za tą sytuację. I to jest ta różnica między takim normalnym podejściem a podejściem, kiedy już żyjemy w filozofii Metody Tippinga w Radykalnym Wybaczaniu. Ale zwróćcie uwagę na jedną rzecz, ja sobie pozwoliłam na uczucia. To nie było tak, że zgubiłam telefon i od razu byłam o tak, tak, cudownie. Nic nie dzieje się mnie, lecz dla mnie to jest duchowy bypass. Każda normalna osoba w takiej sytuacji ma prawo się zdenerwować po prostu. I pomyślałam sobie, że potrzebny jest taki odcinek, żeby porozmawiać w ogóle o metodzie, żeby przypomnieć pewne rzeczy, ale żeby też spotkać się z ludźmi, którzy poniekąd stali się mimowolnym świadkami tej drogi, którą ja tu przechodzę z wami na tych podcastach, dlatego, że jestem w studio z Sarą i Olgierdem, którzy już od wielu, wielu odcinków towarzyszą mnie i moim gościom w nagrywaniu tych podcastów i którzy też przy okazji, chcąc czy nie, słuchają tego wszystkiego, co ja opowiadam. I okazało się w czasie jednej z naszych rozmów, że to też wpływa na nich, że oni też przeszli pewnego rodzaju swoją drogę. I o tym dzisiaj właśnie chciałabym porozmawiać.
Sara
Dzień dobry, cześć Magda, dziękujemy za zaproszenie i szczerze mówiąc, dla nas to jest nowość, bo zawsze jesteśmy z tej drugiej strony kamery, więc mamy lekką tremę.
Olgierd
Oj nie lekką!
Magdalena Czaja
To zobaczcie jak to jest.
Sara
Znaczy ja jestem pod wrażeniem, jak..
Olgierd
Doceniajcie ludzi, którzy kręcą przed kamerą. To naprawdę nie jest proste.
Magdalena Czaja
To prawda.
Sara
Tak, jeszcze z taką klasą, jak robi to Magda.
Magdalena Czaja
Dziękuję. No to powiedzcie, jak to było, jak ja się tutaj pojawiłam u Was. To na jakim etapie Wy byliście?
Sara
Dla mnie te tematy, które przewijają się w odcinkach są też o mnie i pomagają mi w moim rozwoju osobistym. I widzę, że w wielu aspektach życia ja mimowolnie stosuję te rady, które są w odcinkach.
Magdalena Czaja
Czyli też możesz powiedzieć, że to się staje czymś, czym się po prostu żyje, to się staje drugą naturą.
Sara
Nie trzeba czytać książki ani traktować tego jako formę edukacji, że muszę słuchać codziennie podcastów. To po prostu nawet obcowanie z Tobą czy słuchanie osób, które mają doświadczenie, opowiadają o swoim przykładzie. Dla mnie w ogóle to, że Ty opowiadasz o tym wszystkim bazując na swoim przykładzie, to jest coś, z czego ja najbardziej chłonę, bo mogę to odnosić do swojego życia także w ogóle w wielu sytuacjach życiowych bardzo mi to pomogło.
Magdalena Czaja
Wiesz co, jest taka taka śmieszna część mojej pracy, że kiedy ja na przykład nie wiem, na kursie trenerskim opowiadam swoją historię, to mam świadomość, że 90% ludzi w tym samym czasie procesuje to przez siebie i tak naprawdę w ogóle to już nie jest o mnie. Tylko to jest o nich. I za każdym razem, kiedy daję te przykłady, to intencja jest właśnie taka, jak ty mówisz. Ja nie opowiadam tego, żeby ludzie posłuchali, jakie ja mam fajne albo niefajne życie, tylko ja wiem, że jakby staram się, żeby za tym, co ja opowiadam, szło coś, co poruszy w ludziach jakieś ich części, żeby mogli się nimi zająć.
Sara
Tak. A jeszcze wracając do Twojego pytania, ja wcześniej dużo pracowałam z takim szeroko rozumianym rozwojem duchowym, bardziej wchodząc w takie filozofie kultury Wschodu, buddyzm, medytacje i tego typu aspekty, gdzie tak naprawdę im bardziej poznaję Metodę Tippinga, tam jest dużo wspólnego. Jakby więc gdzieś to jest mi originowo z natury bliskie jakby.
Magdalena Czaja
To pewnie trochę tak jest, że są ludzie, którzy łatwo wchodzą w taki rozwój, w duchowość, bo to jest ich po prostu, a są tacy, znam takich, nawet mam takich w rodzinie, którzy patrzą na to i mówią, serio w to wszystko wierzysz? Naprawdę Ty to wszystko czytasz? Także dla mnie to jest naturalne, że są takie osoby, które natychmiast.. Wiecie, jak ja to nazywam? Ja to nazywam tak, że my mamy takie uśpione guziki. Ale to nie chodzi tylko o duchowość, tylko w ogóle o bardzo wiele innych rzeczy. I pojawiają się w naszym życiu takie momenty, które nam te guziki aktywują. Jednym z tych guzików właśnie dla mnie jest rozwój. A jak to było Olgierd z Tobą? Jak się pojawiliśmy z naszym tematem?
Olgierd
No to był też taki czas, gdzie w studiu się przewijały podobne tematy, więc no z racji faktu, że..
Sara
Ale podobne tematy zdefiniujemy jako duchowe.
Olgierd
Podobne tematy dotykające tematu duchowości. I z początku z racji faktu, że ja ufam powoli, to miałem takie.. No dobra, kolejny.. I podejdźmy do tego jak po prostu, obsłużmy dobrze klienta. Niech będzie Magda zadowolona. No ale słuchawszy jednego, drugiego, trzeciego odcinka są takie hmm.. rzeczy, z którymi ja się zgadzam. Może nie wszystkie, ale tak fundamentalnie i większościowo no to jest to, o co chodzi. No generalnie tak naprawdę zamknąłbym filozofię radykalnego jako takie powiedzenie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I to chyba jest o tym. I sam gdzieś patrząc na różne sytuacje w życiu, tak jak zresztą przytoczyłaś swoją historię z telefonem, tak na mnie też się zwaliło w ostatnim czasie parę nieprzyjemnych historii i właśnie miałem taki moment zdania sobie sprawy chwila moment, dlaczego ja poświęcam uwagę tym negatywnym sytuacjom, skoro to jest stan, w którym nie chcę być? To nie jest miłe. To nie jest przyjemne być w czymś takim. I to pozwoliło mi totalnie odwrócić perspektywę spojrzenia na te wszystkie rzeczy. Więc wydaje mi się, że gdzieś tam mój filtr, patrząc trochę o tym, jest moim zdaniem Radykalne Wybaczanie i z tego tytułu powiedziałbym, że no, to jest uwalniające.
Magdalena Czaja
To jest bardzo uwalniające. Jest tylko jedna rzecz, która w moim przekonaniu odróżnia taki bardzo new age’owy, taki ten najbardziej taki, jakby to nazwać, nie wiem, populistyczną ścieżkę rozwoju, bo tam jest bardzo dużo bajpasowania, jest bardzo dużo nie pozwalania sobie czuć z tego właśnie względu, że ja już jestem taka 'oświecona’ i ja już rozumiem. Rozumiesz? Ty mnie nie zranisz, bo ja wiem, że coś tam.
Olgierd
Robienie z siebie robota trochę.
Magdalena Czaja
Tak, tak, a my to nazywamy, że to jest taka ściema duchowa, bo tak naprawdę jako ludzie no zobaczcie, jak ja wyszłam z tej apteki, to ja byłam autentycznie poruszona tym, co tam się wydarzyło, nie? Dopiero potem, jak sobie to przeprocesowałam, zaczęłam widzieć, że tak naprawdę to dzięki Bogu, że te panie takie były, bo dały mi czas ochłonąć. Więc to jest bardzo ważne, żeby dać sobie prawo do czucia uczuć, zanim się przejdzie do szukania tej zmiany perspektywy i tego, ja bardzo zwracam na to uwagę, pracując z trenerami. Bo wiecie, my mamy taką naturalną potrzebę, żeby uciekać, jeśli się czujemy nieprzyjemnie i duchowy bypass jest jednym ze sposobów ok, pozytywne myślenie i tak dalej, więc trzeba przypilnować. Emocje to emocje, no mam prawo czuć to, co czuję. Tego uczymy w Metodzie Tippinga.
Olgierd
Ten duchowy bypass jest w ogóle bardzo fajnie powiedziane. To jest taka ściana nie czucia jakby. A wszyscy wiemy, że odcięcie sobie czucia, co się bardzo często zdarza ogólnie, jest bardzo częstym mechanizmem, tylko który nas de facto pogrąża jeszcze bardziej w stanie, którego nie chcemy de facto czuć. A pozwolenie sobie na to, bo tak jak sama zresztą przytoczyłaś w tej historii, że to się dzieje dla mnie z jakiegoś powodu, to i tutaj nieważne jaka filozofia życiowa wchodzi. Czy to będzie z karmy, czy to będzie doświadczanie przez Boga, to już to nawet już jest poza religijne tak naprawdę, A pozwala po prostu na taką wolność po prostu, że okej, będę teraz smutna, smutny, bo będę sobie w tym jakiś czas, bo to jest też po coś. A potem wyciągam wnioski i patrzę, co mi to zrobiło i co mi to dało.
Magdalena Czaja
Dlatego nie mówimy ,,dlaczego”, tylko mówimy ,,po co”? I tak samo bardzo lubię to powiedzenie Rumiego, że lekarstwo na ból jest w bólu. I to jest właśnie o tym.
Olgierd
Budda powiedział, że życie to cierpienie również. Więc to wszystko jest ze sobą połączone.
Magdalena Czaja
Tak. I to oznacza, że nie wyjdziemy z tego bólu, jeśli sobie na niego nie pozwolimy. Po prostu musimy go doświadczyć. Musimy sobie pozwolić. Dlatego mówimy mam prawo czuć. Słuchajcie, to jest niesamowite, jak w czasie pracy nie wiem na przykład w czasie Ceremonii Wybaczania w Kręgu. Ja mówię do ludzi, wymieniam uczucia i ludzie powtarzają, mam prawo czuć to, co czuję, jaka jest zmiana w ludziach, jak się zmieniają twarze. Bo my przez lata nosimy jakieś uczucia, na przykład nienawiść do kogoś albo bezsilność, albo poczucie niesprawiedliwości. I nawet nie umiemy tego nazwać. A jak to nazwiemy i powiemy sobie mam prawo to czuć, to czasami to robi całą robotę. Miałam takiego klienta, to był człowiek, który pracował. To była akurat praca pary. I on powiedział, że jedną z najważniejszych rzeczy, którą wyniósł, to to, że jak on się wkurzył w tej relacji, to zamykał się w pokoju, siadał na łóżku, szukał tych emocji w ciele, nazywał i mówił mam prawo czuć to, mam prawo czuć to. I to go uspokajało.
Sara
Ja nie wiem, czy ja zawsze dobrze rozumiałam całe Radykalne Wybaczanie, ale miałam takie pewne wnioski przy jednej bardzo trudnej sytuacji, którą mieliśmy w zeszłym roku, powiedzmy taką zawodową. Zawodowy case, który trochę też nas poróżnił, bo pojawiła się osoba, która wywoływała u mnie bardzo negatywne uczucia, wszystko co najgorsze. Tak jak zastanawiałam się, to przez dwadzieścia parę lat swojego życia, nie trafiłam nigdy na nikogo, kto by mnie tak triggerował i wyzwalał ze mnie wszystko co najgorsze. Uczucia, emocje. I tak w zasadzie nie do końca wiedziałam dlaczego. A Olgierd był z tym okej. Jakby nie rozumiał skąd to się u mnie bierze i tym bardziej mnie to złościło, że ani nie staje po mojej stronie, ani tego nie broni. I gdzieś tam w moim procesie studiowania i praktykowania buddyzmu jakby byłam nauczona pracy z przeszkadzającymi emocjami, więc gdzieś tam sobie próbowałam to tłumaczyć czy pracować z metodami, które znam, ale to nie działało. To nadal u mnie gdzieś się gotowało i na chwilę to uciszyłam. A potem ten wulkan wybuchał i było coraz gorzej.
Sara
I wtedy Julia z Olgierdem zażartowali, bo to jest w ogóle nasze słynne powiedzenie lampka na siebie.
Olgierd
Szybkie wtrącenie. Ono w ostatnim czasie bardzo często pada.
Sara
Praktycznie wszystkie nasze ewaluacje są.
Magdalena Czaja
Tylko uwaga, żebyście nie używali tego do manipulacji. Wiesz, nie chcę się zmierzyć z Twoimi uwagami, to sobie zrób lampkę na siebie, także tutaj uważajcie.
Sara
Ale jak usłyszałam tą lampkę na siebie i zaczęłam myśleć na ten temat i zastanawiałam się dlaczego, jakby znaleźć też źródło, czemu mnie tak złości. Jaki jest tego powód? I dopiero jak stanęłam obok tej sytuacji z boku, spojrzałam na to na chłodno. Zrozumiałam, naprawdę zrozumiałam w czym leży problem.
Magdalena Czaja
Czyli odkryłaś.. Ta sytuacja, o której ty mówisz, to jest ewidentnie – ona poruszyła w tobie coś, co ty i tak już miałaś – tylko sobie pewnie skutecznie to zasypywałaś i ta osoba musiała się pojawić w twoim życiu, żeby ci pokazać. Halo, Sara, tam ci gnije.. Zobacz, zobacz, ja ci dam palec, włożę nie?
Sara
Dokładnie. Ja to dokładnie zrozumiałam i jakby na pewno, gdyby ciebie nie było, to pewnie ja bym tego nie zrozumiała, bo nie miałabym ani tej podpowiedzi z bliskiego otoczenia bym po prostu w tym została – ale zołza. I gdzieś tam pewnie szła dalej w życiu, mając na myśli, że jest taka osoba, której ja nie lubię. Kolejny mój problem? Mi się praktycznie nie zdarza mieć negatywnych emocji co do ludzi i nigdy bym nie wiedziała, że kogoś nienawidzę czy gniewam się. Raczej bardzo szybko pozbywam się tych emocji, więc to, że one były i były tak mocne i intensywne, były dla mnie przerażające.
Magdalena Czaja
I były darem. Bo my w Metodzie Tippinga mówimy, że wszystkie trudne historie, które nam się przytrafiają, są albo darem, albo okazją do wzrostu, albo okazją do uzdrowienia. A ja może tak wytłumaczę tym, którzy być może akurat trafią, jak ty powiedziałaś przedtem, randomowo akurat na ten odcinek. Lampka na siebie oznacza, że jeżeli dzieje się w naszym życiu coś nieprzyjemnego, to lampka na siebie oznacza przyglądam się ok, co tu mojego się pojawia? Być może ta osoba jest moim lustrem, być może pojawia się tutaj mój cień. Jest bardzo wiele sposobów na porzucenie dawnej interpretacji. Tego uczymy się dokładnie na kursie trenerskim po to, żeby zobaczyć, co ta osoba mi przynosi, jakie odkrycie o mnie. Czasami jest to przeniesienie, czyli na przykład ta osoba przypomina mi kogoś innego z mojego życia, z kim nie mam załatwionych dawnych spraw. Więc w tym kontekście lampka na siebie Tobie pomogła zobaczyć. Bo pewnie jest tak, że Ty będąc osobą, która lubi być lubiana robiłaś wiele, żeby nie mieć negatywnych emocji. Udawało Ci się i pewnie by Ci się tak mogło udawać.
Magdalena Czaja
A gdybyś się nie zajęła? Najczęściej jest tak, gdybyś się nie zajęła w tamtej sytuacji tą lampką na siebie, tym odkryciem, ta osoba by zniknęła z Twojego życia, a Ty byś trzymała urazę. Ale za jakiś czas jest duża szansa, że pojawiłaby się kolejna osoba, która by Ci już tak dowaliła, że już byś się musiała tym zająć. Także super, ja nawet nie wiedziałam, że ta lampka tutaj funkcjonuje. Tylko tak jak mówię uważajcie, żebyście tego nie używali do manipulacji. To jest tak, jak ludzie kończą kurs i ja im zawsze mówię. Proszę was o jedno, nie zacznijcie uświadamiać całego świata na siłę. Nie mówcie ludziom, a to jest twoje lustro, a tutaj to powinnaś tam wybaczyć. Każdy niech się zajmuje sobą, bo bardzo często to jest po prostu pole do manipulacji i do nie przyjmowania tego, co druga osoba nam chce powiedzieć. Metoda Tippinga nie jest w ogóle o religijności. Metoda Tippinga zakłada, że jesteśmy istotą duchową, która doświadcza ludzkiego losu. A ja myślę, że to jest bardzo uniwersalne. Po prostu zakładamy, że jesteśmy pewnego rodzaju energią.
Magdalena Czaja
Niektórzy mówią, że duszą, chociaż niektórzy na słowo dusza reagują alergicznie. Różnie to bywa. Wy widzicie tutaj różne rodzaje tego rozwoju, duchowości. Jakie są wasze spostrzeżenia?
Olgierd
Wykorzystam to, że powiedziałaś o alergicznym reagowaniu na słowo dusza. Ja tak nie mam. Ja uważam, że duch istnieje. Ja alergicznie reaguję na Bóg.
Magdalena Czaja
Ok.
Olgierd
A i to może dlatego, bo gdzieś mi się to kojarzy od razu z fundamentalizmem chrześcijańskim i tak dalej. A to nie o to chodzi na koniec dnia tak naprawdę. Bo gdzieś te takie jakieś tam powiedzmy, kwestie filozofii różnych religii, no to każdy ma swoje przekonania i albo się zgadzasz z czymś, albo nie i to jest ok. A do mnie niekoniecznie niektóre kwestie chrześcijaństwa trafiają i może to dlatego. Ale ja widzę, to nie jest tak na przykład, że nie znajduję wartości na przykład właśnie chociażby w chrześcijaństwie.
Magdalena Czaja
To, co ja uwielbiam w tej metodzie, to to, że wystarczy otwartość, że to nie jest tak, że musisz być przekonana, że musisz wierzyć i tak dalej, tylko po prostu wystarczy, że powiesz okej.
Olgierd
Dobra.
Magdalena Czaja
Ja to nawet mówię ludziom słuchaj, zrób takie doświadczenie, otwórz się na to, że być może tak wygląda ta sytuacja, tak wygląda faktycznie życie i samo to już powoduje zmianę w nas, która potem się odbija zmianą naprawdę w całym świecie. To jest jedna rzecz. A druga rzecz to te narzędzia. Te narzędzia są bardzo proste i bardzo szybko działające. Praktycznie po każdej sesji, jak czytam nawet prace egzaminacyjne ludzi, to po każdej sesji ludzie mówią czuję się lżej. Widzę to inaczej. Rany, to w ogóle mogło w ogóle o coś innego chodzić? Nigdy tak na to nie spojrzałam. I to jest piękne. I zauważyłam, że coraz więcej na kursach i na warsztatach naszych jest terapeutów, psychologów, którzy mówią i to są ich słowa. Ja cytuję. My nie mamy narzędzi, my kończymy tę szkołę, nie mamy narzędzi, jesteśmy sfrustrowani, bo na przykład 2-3 lata pracujemy z kimś i nie ma praktycznie poprawy, a u nas te poprawy i oni to potem mówią, są natychmiast niemalże. W tym kontekście mówimy, że to są cuda.
Magdalena Czaja
Oczywiście to są też takie cuda. Czasami naprawdę dzieją się rzeczy, które trudno wytłumaczyć.
Olgierd
Są metafizyczne.
Sara
Czasem mówi takie aha, takie oświecenie, że w końcu dojdziemy do tego takiego błysku. Aha, o to chodziło!
Magdalena Czaja
Tak. I te ,,aha” są takie super. Ale ja też na kursie trenerskim mówię słuchajcie, nie zawsze jest ,,aha” i nigdy nie wiecie, mimo że wam się może wydawać, że się nic nie zadziało, to może się okazać, że się zadziało. Opowiem Wam historię. Bo kto nie lubi historii? Przyszła na kurs trenerski dziewczyna, która przyszła, bo powiedziała, że ma mamę alkoholiczkę no i tyle. Mama alkoholiczka. No i że właśnie przyszła na kurs. W czasie ostatniego dnia kursu powiedziała tak Słuchajcie, muszę się wam do czegoś przyznać. Ja tak naprawdę przyszłam na ten kurs z myślą, że jak ja tutaj przepracuję swoje rzeczy, a pracujemy w parach, pracujemy między zjazdami i tak dalej, tej pracy własnej jest bardzo dużo i jako klient i jako trener. Miałam taką myśl, że jak ja to przepracuję, to moja mama przestanie pić. A co to jest? Manipulacja. My nie mamy robić takich rzeczy po to, żeby ktoś się zmienił.
Magdalena Czaja
My to wszystko mamy robić dla siebie. I mówi słuchajcie, w połowie kursu się zorientowałam, co ja robię, że ta intencja jest w ogóle zła i puściłam to. Po prostu przestałam o tym myśleć. Powiedziałam – robię to stricte dla siebie. Słuchałam. Byłam na kursie, słuchałam podcastów, robiłam sesje. Okazało się, że w międzyczasie, ja o tym nie wiedziałam. Moja mama słuchała wszystkiego, jakby stała się mimowolnym uczestnikiem i trochę słuchania tych podcastów i jej pracy i tak dalej. I to był ostatni dzień kursu. Ona mówi – Chcę wam powiedzieć, że moja mama od dwóch tygodni po raz pierwszy nie pije. Przestała pić – to jest trenerka, która potem przyszła na Certyfikację Ceremonii Wybaczania w Kręgu, czyli to było pół roku później. Powiedziała, że mama dalej nie pije. No, to było naprawdę niesamowite. Dla mnie to jest o tym, że kiedy my mamy naprawdę dobrą intencję, taką wyższą, nie wiem, robię to dla siebie. Chcę przepracować swoje rzeczy po to, żebym ja była lepszym człowiekiem, ale też żeby mojemu otoczeniu było ze mną lepiej, to mam takie wrażenie, że wtedy otrzymujemy takie wsparcie wszechświata, nie wiem, jak to nazwać, że dzieją się naprawdę niesamowite rzeczy. A druga rzecz, tak a propos tego, co mówicie z tą lampką, że sobie tego używacie, mam teraz na mentoringu trenera Adama. Adam skończył kurs trenerski i jego żona skończyła kurs trenerski. Więc mamy pierwsze małżeństwo, które skończyło kurs trenerski.
Olgierd
A kończyli go indywidualnie?
Magdalena Czaja
Osobno, osobno. Nie mogli być razem, bo nie otworzyliby się tak przed sobą. Wiesz, jak to jest. Musisz mieć absolutnie pole, że możesz powiedzieć wszystko w tej grupie. I ludzie faktycznie mówią takie rzeczy, których nie mówili nigdy nikomu. I jest takie święte, niepisane porozumienie. Nikt tego nie wynosi na zewnątrz. To jest niesamowite, wiesz? Ludzie się zaprzyjaźniają po tym kursie, zostają w tych grupach na lata. Są takie grupy, które się regularnie spotykają, pracują sobie razem i tak dalej. Ale Adam mówi tak, że radykalne absolutnie zmieniło ich małżeństwo, Bo na przykład po pierwsze używają do siebie zwrotu a w czyim ty biznesie jesteś? Czyli tutaj to co, o czym ja mówię w odcinku o Byron Katie.
Olgierd
Ja wezmę sobie to powiedzenie.
Magdalena Czaja
Tak.
Olgierd
Poczułem, że to ono ono będzie działało.
Magdalena Czaja
Więc jak któreś z nich wchodzi komuś tam w ogródek, albo zaczyna się martwić o kogoś, albo coś, to oni sobie przypominają – Zostań w swoim biznesie – polecam odcinek o Byron Katie. Zresztą robimy też warsztaty z Byron, ale też ich rozmowy stały się inne. Na przykład co się między nimi dzieje. On to nam opowiadał. To jedno do drugiego mówi, zrób sobie cztery kroki, a to drugie mówi, bo to uwaga też może być manipulacja, a to drugie mówi. A co ty się tak wymądrzasz? Wiesz co, no bo pokazuję ci, że ja coś widzę, czego ty nie widzisz. A no tak, bo jak siedzę w słoiku, to nie widzę etykiety. Dobra, idę robić te 4 kroki.
Sara
O, to też jest dobre.
Magdalena Czaja
I Adam mówi, że to tak zmieniło ich relację, że wiecie co? Ja chyba mam takie marzenie, żeby właśnie było coraz więcej małżeństw, które kończą kurs trenerski i używają tej metody nie po to, żeby sobie przywalić. Bo wiecie, że jest jak z nożem. Wszystko można użyć po to, żeby pokroić chleb albo kogoś zranić, ale żeby było to spiritual partnership, czyli taka duchowa relacja, bo ci ludzie absolutnie wzrastają w tym razem. Także to jest piękne.
Olgierd
I to jest ciekawe, co mówisz akurat teraz i to wydaje mi się, że my też jakby ogólnie gdzieś tam w dzieciństwie i przez cały proces edukacji i rozwoju jako ludzie, my nie dostajemy narzędzi tak naprawdę do komunikacji i do wyrażania się, wyrażania tego, co czujemy. Z takim backupem z tyłu głowy, że otworzę się jednocześnie nie bez intencji tego, że ja Cię skrzywdzę swoją krzywdą. Bo często jest tak, że jak już się otwiera ktoś to jest a ty to, a ty tamto, a ty siamto, ja się czujesz. Czuję się tak przez Ciebie. Robisz mi to, robisz mi tamto, a to nie o to chodzi. To nie jest komunikacja. To też jest tak naprawdę spychanie winy na drugą osobę.
Magdalena Czaja
To jest takie wyrzygiwanie się na drugą osobę. To nawet wiesz, to nawet mamy podcasty na ten temat. W ogóle czterej jeźdźcy apokalipsy. Kolejny odcinek, do którego zapraszam. Nauka mówienia o swoich uczuciach bez powodowania, że druga osoba się czuje manipulowana, oskarżana, biorąca odpowiedzialność albo winna. To jest naprawdę duża nauka. Ale słuchajcie, no tego się po prostu można nauczyć. Przecież cały Instytut Johna Gottmana, w którym kończyłam kursy i które używam w pracy z parami, jest o tym, że on przebadał pewne zachowania par, które powodują, że te pary są ze sobą całe życie i w bardzo dobrej kondycji, kochając się wzajemnie. I oni mają pewne nawyki i zachowania, których inni mogą się nauczyć po prostu. No ale to jest znowu to samo, co w wybaczaniu – decyzja. Czy ja postanawiam się edukować w tym zakresie. Tutaj oczywiście wchodzą inne rzeczy, na przykład temperament. Jak ktoś jest cholerykiem, to jemu naprawdę dużo trudniej jest też stosować te wszystkie wspaniałe metody, bo jemu jak się odpala, to się odpala i już. Ale chociażby nauczenie się mówienia tego z Nonviolent communication. Także mówię ,,ja” nie ty, tylko mówię ja. To już jest zmiana, nie? Albo nauczenie się, że robimy sobie jak nam się odpala, to mówimy sobie stop, przerwa 20 minut. I to absolutnie uspokaja umysł.
Olgierd
No widzisz bo to są właśnie jakieś narzędzia. I to jest to, o czym zacząłem mówić, że my nie mamy narzędzi po prostu. I teraz gdzie ich szukać?
Magdalena Czaja
No, na przykład Metodzie Tippinga. Ona jest taka wspaniała, że ona wiesz, są narzędzia i dla ludzi i są w książce dostępne, ale są narzędzia trenerskie i to bardzo ułatwia pracę ze sobą. Bo możesz na przykład napisać trzy listy sam możesz zrobić arkusz jest dostępny na naszej stronie, ale możesz pójść. W tym tygodniu trenerka mnie zapytała słuchaj, bo ja już tyle robię. Jak ty myślisz, czy ja powinnam z kimś pracować? Czy ja mogę już sama pracować. A ja jej powiedziałam z mojego doświadczenia wynika, że my sami możemy dojść do pewnego momentu, bo są pewne rzeczy, że my sami sobie pytań nie zadamy. Są miejsca, w które sami się będziemy bali zajrzeć, więc będziemy mieć mechanizmy obronne, które nam nie pozwolą pracować dalej samemu. Więc jest taki moment, kiedy trzeba się zgłosić do trenera, na terapię cokolwiek.
Olgierd
Świeżość tej drugiej perspektywy też tu wchodzi zawsze, bo ktoś spojrzy na różne sytuacje z zupełnie innym filtrem. Ale wiesz, co mi tak wpadło co do tego narzędzi? Wpadło mi pytanie, bo gdzieś tu z tyłu głowy próbowałem przyszykować jakieś pyanie na ciebie. Cały czas każde, które miałem akurat na nie odpowiadałaś. Ale co do właśnie narzędzi, bo już dostaliśmy od Ciebie bodajże 2 albo 3 afirmacje.
Magdalena Czaja
Mhm.
Olgierd
Ja bym chciał, żebyś coś powiedziała więcej o tych afirmacjach.
Magdalena Czaja
Wydostali się afirmacje, ale z poziomu podstawowego. A tak naprawdę powinniście zrobić zadanie krok wcześniej, czyli zrobić afirmacje uwalniające. Jeżeli Twoja podświadomość jest gotowa na afirmacje pod tytułem nie wiem, pieniądze płyną do mnie ze wszystkich stron, pływam w obfitości. Jeżeli to jest zgodne z Twoją podświadomością, bo nie masz przekonań typu, że na pieniądze trzeba ciężko pracować, bogaci to źli ludzie, coś tam coś tam. To Twoja podświadomość to przyjmie i to się zamanifestuje. Ale jeżeli masz przekonania blokujące te afirmacje, to niestety możesz afirmować albo to się nigdy nie zdarzy, albo się zdarzy na krótką chwilę, a potem znowu wrócisz do tego stanu. Także wy dostaliście takie afirmacje, które też dostają ludzie na certyfikacji ceremonii na Satori, Jak ze mną grają, ale tak de facto powinniście wykonać pracę, by sprawdzić, czy przypadkiem nie macie przekonań, które są przeciwne do tej afirmacji, którą dostaliście. No i z tego co ja wiem, bo są różne szkoły, taką afirmację powinno się pisać codziennie. Najlepiej pisać 10 razy przez 48 dni. A jak pisać afirmacje?
Magdalena Czaja
Tego uczę na kursie Byron Katie. Tam jest taki moduł o pisaniu afirmacji.
Olgierd
Słowo afirmacja w dzisiejszych czasach jest bardzo często używane przez ten bypass duchowy. Jakbyś powiedziała jaka jest istota tego.
Magdalena Czaja
Afirmacją jest wszytko. Afirmacją jest jeśli sobie powtarzasz ale jestem głupi, jak coś zrobiłeś albo afirmacją jest ja to mam w życiu szczęście. Afirmacją jest to, co myślisz i to co mówisz, czyli afirmacja, to są treści, które my sobie powtarzamy. No a te, które dostałeś, to są treści, których ja miałam intencję, żebyście na nie często patrzyli. To jest tak jak z mapą marzeń. Powinna stać na widoku i powinniśmy to widzieć. Były nawet badania robione słuchajcie w Kanadzie, wśród przedsiębiorców, którzy zrobili mapy marzeń i okazało się, że 70% z nich osiągnęło, bo ta mapa marzeń do ich podświadomości była celem. Tak ma być, tak ma być. I wtedy zaczynasz podświadomie wybierać rzeczy, które Cię prowadzą do tego. Nie? Na przykład nie wiem, chcesz pojechać na safari w Kenii i nagle widzisz na TikToku, że o, tam jest koleś, który prowadzi fajne jakieś te. Ni stąd ni zowąd dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze zaczynasz to przyciągać, po drugie zaczynasz więcej zwracać uwagi na to po prostu.
Magdalena Czaja
Więc wy dostaliście afirmacje, na które powinniście patrzeć. Ale pamiętaj, że jeśli powtarzasz sobie myśli, które są niekorzystne na Twój temat. Na przykład tu sobie nie daję rady. Mnie to się nigdy nie uda. Coś tam. To też jest afirmacja. I najczęściej jest to afirmacja, do której jesteśmy tak przyzwyczajeni, że nawet nie wiemy, że ją mamy. Czy jakoś odpowiedziałam na Twoje pytanie?
Olgierd
Nawet bardziej niż jakoś.
Sara
Temat w ogóle pieniędzy ostatnio u nas krążył i to nie w takim aspekcie czy za dużo, za mało zarabiamy, ale generalnie nawet takiego poczucia własnej wartości, bo ja musiałam, pracowałam długo z takim poczuciem, że nie jestem warta swojej pracy. Czyli jak miałam wycenić swoją usługę, to spieraliśmy się z Olgierdem. No co ty, za dużo, za dużo.
Magdalena Czaja
Wspieraliśmy się w tym, żeby się znegocjować.
Sara
Między sobą i Olgierd mi uświadomił, to już było gdzieś dwa lata temu, że ja mam jakiś problem. Dlaczego ty masz z tym problem? I to wtedy jeszcze nie wiedziałam, że lampkę na siebie skierowałam i zaczęłam się nad tym zastanawiać, skąd to się u mnie wzięło i dogrzebałam się do tego, skąd mam ten problem. I jakby nadal czasami on wraca. Mam jeszcze taki moment, czasami zawahania już dużo mniej. Olgierd może potwierdzić, że już nie jest tak źle, ale gdzieś tam miałam taki lęk przed, nie wiem, takim dobrym wycenianiem. Przecież to jest warte tych pieniędzy i jakby gdzieś tam to, o czym mówisz, to właśnie tak trafiło w punkt do tego, o czym ostatnio też sporo rozmawiamy. I to jest ciekawe, że akurat ten przykład dałaś, bo to jest temat dosłownie z wczoraj. I a propos słuchałam dzisiaj w samochodzie odcinka o grze Satori i tam właśnie też dałaś przykład taki, że wylosowałaś komuś kartę I to jest dokładnie o tym, o czym dana osoba w danym momencie, gdzieś tam z czym się mierzy. I nie ma przypadków. Nie ma przypadków, nie ma.
Magdalena Czaja
Wiecie co? Dwie rzeczy. Po pierwsze, na zakończenie kursu trenerskiego ja pytam ludzi kto z was boi się brać pieniądze za pracę, na przykład trenera? 70% ludzi podnosi rękę, za tym ,,boi się” stoi taka myśl, tą pracę powinno się wykonywać za darmo. Bo to jest praca duchowa. Nie możesz brać pieniędzy. 80% ludzi ma z tym problem. I dlatego ja często podkreślam, że ja jestem z biznesu, żeby ludziom pokazać, że można prowadzić biznes i dobrze zarabiać, a jednocześnie być osobą, która jest w rozwoju, która jest w duchowości. Tak, te dwie rzeczy się nie wykluczają, a dla wielu ludzi, którzy wchodzą w takie zawody pomocowe, jest tutaj ,,jak ja mogę brać pieniądze, skoro ja pomagam”. Nie, nie mogę brać pieniędzy za pomaganie. A druga rzecz. Wiecie co? Jak się zacznie postrzegać świat w ten sposób, że nie ma przypadków, nic nie dzieje się mnie dla mnie, to kurczę, żyje się w wiecznej magii słuchajcie, bo człowiek zaczyna widzieć, jak wiele rzeczy się pojawia, to mówiłam o tym. Mam odpowiedź. Tu pomyślałam o tej osobie. Ta osoba nagle się odzywa ni stąd, ni zowąd. Jak zaczniesz to widzieć wszystko w takich kategoriach, takiej magii, cudu i tak dalej, to to życie staje się naprawdę super. Bo to jest dla mnie, to jest pewnego rodzaju zabawa. Ja się tym po prostu bawię jak dziecko. Mieliście jeszcze jakieś pytania do mnie?
Sara
Ja mam takie z mojej ciekawości. Kto zostaje trenerem? W sensie czy to są osoby, które były wcześniej klientami. Jak ktoś nagle dowiaduje się o metodzie, zgłasza się i przechodzi kurs trenerski?
Magdalena Czaja
Wiesz co, ja myślę, że ludzie dowiadują się z książki to raz, a dwa z podcastów, tak myślę. Takie jest źródło. Trenerem może zostać każdy. Wiele osób traktuje kursy jako zmianę zawodu, bo po prostu chce zostać trenerami. Część z nich już pracuje z ludźmi, część nie i po raz pierwszy właśnie kurs ich do tego przygotowuje. Nie trzeba być psychologiem, nie trzeba być terapeutą, aczkolwiek tacy ludzie też przychodzą i ten warsztat jest o tyle wyjątkowy i bardzo w to wierzę, że nawet jeśli ostatecznie zdecydujesz, że Ty jednak nie chcesz pracować z innymi, to przechodzisz potężną pracę własną, która moim zdaniem robi więcej niż wieloletnie terapie. I tak mówią ludzie, że ich życie się dzieli na życie przed kursem i po kursie, więc tak naprawdę każdy, kto jest, kto otwiera się na tą metodę, kto jest zdeterminowany, że chce przepracować swoje tematy, kto chce zmienić zawód? Albo kto chce udoskonalić swój warsztat pracy z innymi.
Sara
Okej, właśnie byłam ciekawa skąd, co powoduje ten trigger do takiej decyzji? Czy to są osoby takie trochę misyjne, które po prostu chcą pomagać innym, czy raczej najpierw chcą pomóc sobie.
Magdalena Czaja
To, i to. Kurs daje i to, i to. Wiesz, bo nie dasz rady nauczyć się Metody Tippinga, a przynajmniej na moim kursie bez pracy własnej. No więc i to i to. I dlatego uważam, że to jest duża wartość. Ja dlatego byłam dwa razy.
Sara
A ile to jest osób w Polsce? Tak dla zobrazowania.
Magdalena Czaja
Tej chwili to będzie od czasu kiedy ja prowadzę kursy, to jest około 400 osób.
Sara
I gdzie ja jakbym nagle stwierdziła, że chciałabym trafić do takiego trenera..
Olgierd
Zakładając, że nie znamy Ciebie.
Sara
Tak. Oni mają swoje instagramy?
Magdalena Czaja
To najlepiej zadzwonić do nas. W biurze jest Agnieszka, która sama jest trenerką po wszystkich warsztatach itd. I Agnieszka wysłuchuje historii i dobiera pod kątem, wiesz, czasami wiek ma znaczenie, np. Jak dzwonią młodzi ludzie, to trafiają do naszej trenerki, która jest młoda i świetnie pracuje. Są ludzie, którzy są po rozwodach. Wtedy mamy trenerkę, która sama ma to doświadczenie na koncie, więc tak naprawdę najlepiej się zdać na wybór Agnieszki.
Sara
Fajnie, że to nie jest tak randomowo.
Magdalena Czaja
Agnieszka również odpowiada na wszystkie pytania o kursie, a ponieważ kurs jej zmienił życie, no to jest po prostu absolutnie ambasadorką tej metody. Także naprawdę może odpowiedzieć na wszystkie pytania.
Olgierd
To teraz ja.
Magdalena Czaja
Słucham.
Olgierd
Co jest najtrudniejsze w tej metodzie?
Magdalena Czaja
Wiesz, co najtrudniejsze w tej metodzie, to dla ludzi, którzy słyszą samą nazwę i rozumieją ją opacznie. Bo jak ktoś słyszy Radykalne Wybaczanie, to wiele osób ma pierwszą myśl taką, aha, czyli mam wybaczyć nawet jeśli uważam, że ta osoba mnie zraniła? A to nie jest prawda, dlatego, że tak naprawdę nie możesz wybaczyć, dopóki nie wyjdziesz ze świata ofiar. Jeżeli będziesz na siłę wybaczał rozumem, czując się ofiarą, to będziesz zawsze chciał otrzymać przeprosiny, zadośćuczynienie i tak dalej, i tak dalej. Więc dopóki nie wyjdziesz ze świata ofiar, a ta metoda właśnie w tym pomaga, to po prostu nie wybaczysz. No i druga rzecz, która musi tu paść – wybaczyć, to nie oznacza, że komuś się upiecze, że komuś ujdzie płazem. Ponieważ Ty możesz wybaczyć, Ty się poczujesz lżej, ale idziesz do sądu, rozliczasz.
Olgierd
Ale są konsekwencje, konsekwencje. No dobra, ale pogrzebię bardziej. Co dla Ciebie jest najtrudniejsze? Było albo nie było? W sumie nie. Przeszłość nie istnieje. Teraz.
Magdalena Czaja
Słuchaj, było chyba jest dobrym pytaniem, bo ja się zajęłam tym. A wiesz dlaczego? Bo mi było bardzo trudno wybaczać. Ja jak się zapiekłam w swojej złości, to mogłam się nie odzywać do tej osoby, Mogłam ją skreślić ze swojego życia. Nie umiałam wybaczać. Potem zrozumiałam skąd się to wzięło. To się wzięło z z mojej interpretacji dzieciństwa. To znaczy ja sobie gdzieś tam wytłumaczyłam, że to jest tak, że jak ktoś kogoś przeprasza i wybacza, to później jest odrzucenie, jakby nie wchodząc w historię, ja tak to rozumiałam. Dla mnie wybaczanie było niebezpieczne i szukałam narzędzi i ta metoda mi narzędzia dała. Ale po prostu kiedyś tak sobie uświadomiłam, że ja po prostu zajęłam się w tym życiu wybaczaniem i Colin mnie wybrał jako swoją uczennicę niosącą tę ideę. Bo ja po prostu miałam z tym problem. Wiecie, gdybym ja umiała wybaczać, na przykład mój partner, on jest mistrzem wybaczania i jeszcze mnie tego uczy, chodzi za mną i mówi tak, no przeproś, przeproś, to ja ci wybaczę. No chodź tutaj, przytul się. Dla mnie to w ogóle był kosmos, że on tak ma. No to taka osoba nie pójdzie na kurs, bo on to po prostu potrafi, tak? Więc dla mnie najtrudniejsze wybaczanie.
Olgierd
Ciekawe.
Magdalena Czaja
No i chcę też jeszcze jedną rzecz powiedzieć. Słuchajcie, każdy z nas wypada z Łodzi. Ja to tak nazywam. Każdy z nas ma momenty, kiedy myśli sobie – a do bani z tymi wszystkimi metodami, A to nie działa, a coś tam. Są takie momenty trudne. Idziemy ciemną doliną słuchajcie wszyscy. I dotyczy to wszystkich. I po prostu trzeba uznać, że tak w życiu bywa. Ja też mam takie momenty, kiedy idę ciemną doliną, to potem mówię dobra, to teraz siadam i sobie gram na przykład sama w grę Satori na tą sytuację i mi to bardzo pomaga.
Sara
Ale to jest ważna puenta, bo często jest takie postrzeganie, że jak ktoś jest mistrzem czy ekspertem, jakkolwiek by to nazwać, to on już tego nie ma. Nie dotyczą go złe sytuacje, nie ma gorszych momentów, że on już jest ponad to wszystko I fajnie to tak uziemić i pokazać, że Ty też masz gorsze momenty, tylko umiesz je pewnie szybciej zdiagnozować.
Magdalena Czaja
Dużo szybciej.
Sara
Ale to nie jest tak, że w życiu się to nie pojawi, bo to jest bardzo ludzkie i normalne.
Olgierd
Że to nie jest na zasadzie rozgryzłem życie, tak?
Magdalena Czaja
Nie, nie, słuchajcie, ja dalej idę ze wszystkimi, dalej się uczę życia. Tyle tylko, że mam po prostu pewną wiedzę. Mam czasem wrażenie, że ja z nią przyszłam na świat już jednak i narzędzia i po prostu potrafię sobie szybciej radzić niż inni. Dlatego jestem o parę kroków do przodu. Ale poza tym doświadczam ludzkiego losu.
Olgierd
To jest chyba trochę tak, przyrównam to do sportu. Jeżeli zaczynamy ćwiczyć coś i patrzymy na zaawansowanego sportowca z danej dziedziny. To gdzieś mamy takie, no jak on to robi? Przecież to jest po prostu niemożliwe, że zrobił czy zrobiła to czy tamto, że tak szybko biega albo podnosi tyle ciężaru i tak dalej, albo ma uwarunkowania genetyczne i tak dalej, to też można pójść w różne strony i sobie być ofiarą. Trochę w tym wszystkim, nie? A to się okazuje, że to jest po prostu trening, to jest po prostu doświadczenie i masa włożonej pracy własnej.
Magdalena Czaja
Tak, dokładnie tak. Dzięki, że tak to właśnie metaforycznie ująłeś. Ja jeszcze do tego, co Ty powiedziałaśa, j bym nigdy nie chciała stać się i bardzo tego pilnuję – guru. Wiesz dlaczego? Bo guru daje ludziom okazję do oddania odpowiedzialności. To ty wiesz, jak ja mam żyć. To ty wiesz, jak ja mam coś tam. A ja chcę uczyć ludzi odpowiedzialności. Ta lampka na siebie to jest branie odpowiedzialności. To jest moja misja. Bierzesz odpowiedzialność za swoje życie, za swoje emocje, za swoje relacje. Tu masz narzędzia, rób z tym porządek. Ale nikt, wiesz, nikt nie będzie Cię niósł na rękach, zdejmując z Ciebie odpowiedzialność. I to jest trudne w Radykalnym Wybaczaniu, że Radykalne Wybaczanie, Metoda Tippinga, zwraca odpowiedzialność człowiekowi. To ja stworzyłam tę sytuację, czyli to ja mogę się nią zająć, ja mogę ją rozwiązać. A gdybym ja weszła w rolę guru, no to wiele ludzi by bardzo chętnie wskoczyło na pochyłe drzewo. Wszystkie kozy skaczą. Ludzie by bardzo chętnie oddali odpowiedzialność i powiedzieli Ty mi powiedz, jak ja mam żyć? To wy macie sobie poodkrywać. Na tym zresztą polega cały fun tego życia.
Olgierd
Tak też zresztą można poznać dobrego guru. Dobrych guru. Nigdy ci nie powie, że ja wiem. I teraz posłuchaj tego, co ci powiem.
Magdalena Czaja
To prawda, ale ludzie szukają czegoś innego.
Olgierd
Ludzie szukają gotowego ciastka mimo tego, że wiedzą, że jest mąka, jajko.
Magdalena Czaja
Ale wolą gotowe.
Olgierd
Ale jednak wolimy prefabrykowane. I nawet mamy piekarnik. Mamy wszystko, a mimo wszystko idziemy do sklepu i je kupujemy, a nawet nie wiemy, co w nim jest. Dobra, weźcie sobie tę metaforę.
Sara
Bo też ludzie mają tendencję do takiego godzenia się ze swoim losem i dużo osób nie pracuje tym, co by mogło pracować, bo żyje w przeświadczeniu, że tak jest. ,,Takie jest moje przeznaczenie”.
Magdalena Czaja
Ale wiesz co? W tym nie było nic złego, bo jakby w akceptacji losu, akceptacja losu jest wiesz, czasami naprawdę błogosławieństwem. Ale Ty mówisz o takim rodzaju poddania się nieszczęściu, niezgody na to, ale opuszczenia rąk. To jest zupełnie inna historia.
Olgierd
Akceptacja to jest pierwszy krok tak naprawdę do zmiany. Trzeba zdać sobie sprawę ze stanu rzeczy, żeby móc realnie coś z tym zrobić. I to, i to jest wszędzie, czy to jest w biznesie, czy to w duchowości, to tak, tak działa rozwiązywanie problemów. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że problem najpierw istnieje.
Magdalena Czaja
Dokładnie.
Olgierd
Dokładnie tak.
Magdalena Czaja
No dobrze, słuchajcie, to ja wam bardzo dziękuję.
Sara
To my dziękujemy. Tutaj w scenografii powinniśmy lampkę taką ładną postawić właśnie na każdym.
Magdalena Czaja
Dokładnie tak. Dziękuję Wam bardzo za obejrzenie tego odcinka. Pamiętajcie, że zależy nam na Waszych subskrypcjach. Zależy nam na Waszych komentarzach, bo to dzięki nim jesteśmy potem bardziej widoczni. A tak jak słyszeliście, moją misją jest docierać do świata. Z tym, że można nauczyć się wybaczania, że warto nauczyć się wybaczania. Więc zasubskrybujcie, napiszcie komentarz, udostępnijcie komuś, komu ten odcinek może pomóc. Bardzo lubię, kiedy czasami ktoś do mnie pisze albo nawet mówi tak jak dzisiaj właśnie Sara przed naszym spotkaniem, że jedno zdanie jej wybrzmiało z podcastu, który usłyszała, więc mam nadzieję, że z tego podcastu może wybierzecie sobie jakieś jedno zdanie. Napiszcie w komentarzu jakie. Będę bardzo ciekawa. Dziękuję za dzisiaj i do zobaczenia ponownie. Wam też bardzo dziękuję.
Sara
Dziękujemy.