Back to series

W pierwszej części tego tematu przedstawiłyśmy źródła i efekty dorastania z niedojrzałym emocjonalnie rodzicem. W drugiej części omawiamy sposoby wyjścia z tej matni. Ta droga może być wyzwaniem, ale jest warta wysiłku. Nagrodą jest stanie się stabilnym, dojrzałym człowiekiem, który wie, że może polegać na sobie i innych, zdaje sobie sprawę, że życie to też ograniczenia i rozczarowania, ale staje do nich z odwagą, a także umie prosić o pomoc i sam pomaga.

Czego dowiesz się z tego odcinka:
• jak odnaleźć swoje prawdziwe JA
• 3 etapy odzyskiwania emocjonalnej wolności
• na jakie pułapki można na nas czekać w czasie tej pracy
• przykłady jak Radykalne Wybaczanie pomaga w tym procesie

W rozmowie wspominamy i zapraszamy do innych naszych odcinków:
RW 32. Toksyczni ludzie. Jak zadbać o siebie? https://tiny.pl/c4n34
RW 78. NVC. Poznaj technikę mówienia sercem. https://tiny.pl/c4n3n

Po wysłuchaniu tego odcinka możesz:
• umówić się na sesję z Magdaleną lub Ewą (info@metoda-tippinga.pl)
• przeczytać książkę Colina Tippinga “Radykalne Wybaczanie”
• sprawdzić nasze warsztaty na: www.metodatippinga.pl/web/sklep-mt
• zasubskrybować nasze filmy na kanale YT https://tiny.pl/7g9gm
• podzielić się tym odcinkiem z minimum jedną osobą, której to może pomóc

A także:
• polecić ten podkast komuś, komu Twoim zdaniem może on pomóc 🙂

Poznaj siłę najprostszego narzędzia tej metody. Pobierz nasz darmowy e-book “4 kroki” i naucz się jak używać tego narzędzia na co dzień. https://metoda-tippinga.pl/web/ebook-lp/
Radykalne Wybaczanie autorstwa Colina Tippinga to potężne i skuteczne narzędzia do pracy nad sobą, które od 20 lat przynoszą ulgę, spokój i poczucie lekkości życia milionom ludzi na świecie. Instytut Metody Tippinga to jedyny, licencjonowany ośrodek Radykalnego Wybaczania w Polsce.

 

Prowadzące to:
Magdalena Czaja
, Dyrektor Instytutu Metody Tippinga w Polsce, przedsiębiorczyni,
Ewa Turek, trener komunikacji, mówca, coach, współpracownik Instytutu.

Magdalena Czaja: Chyba taką największą pułapką, w jaką wpadamy, już wiedząc, że mamy rodziców toksycznych, niedojrzałych emocjonalnie, jest to, że mimo wszystko, niezależnie od tego, czy mamy 30 lat, czy 40, czy 50, czy 60, to my dalej chcemy dostać od nich to, czego nie dostaliśmy w dzieciństwie. I dla mnie chyba największą rzeczą, którą musiałam przeżyć i sobie z nią poradzić, było to, że musisz sobie, kurde, uświadomić, że ty już tego nigdy nie dostaniesz. Nigdy nie dostaniesz tego, co chciałaś dostać jako dziecko. I to jest taka żałoba, którą musi przejść każda osoba, która chce wyjść z toksycznej relacji ze swoim rodzicem. I to jest bardzo ciężkie. Ale jest dobra wiadomość. Kiedy przejdziemy tę żałobę, a tak jak my zawsze mówimy, kiedy idziesz ciemną doliną to się nie zatrzymuj.

To tam jest po prostu wolność, tam jest dorosłe życie w spełnieniu radości i uldze. I jeśli chcecie usłyszeć jak to zrobić, to o tym jest właśnie dzisiejszy odcinek.

Dzień dobry, ja się nazywam Magdalena Czaja, jestem szefową Instytutu Metody Tippinga. Instytutu, który promuje w Polsce moją ukochaną metodę, czyli radykalne wybaczanie, które pomaga ludziom wybaczać, czyli pomaga ludziom żyć życiem w uldze, w radości, w spokoju. I to, co jest cudowne, to radykalne daje narzędzia, które są bardzo proste, a jednocześnie działają bardzo szybko, i są skuteczne, dlatego coraz więcej osób, które pojawiają się u nas na kursach, na sesjach, to są osoby zajmujące się profesjonalnie pomocą innym.

Ze mną w studiu jest Ewa Turek. Ewa jest trenerką radykalnego wybaczania. Ale jest także osobą, która pomaga błyszczeć na scenie, czyli innymi słowy, jak chcecie się nauczyć pięknie występować i przemawiać, to właśnie trzeba się zgłosić do Ewy. Ewa także jest organizatorką TEDx Warsaw Women.

Ewa Turek: Witamy w kolejnym odcinku, a właściwie dalszej części, kolejnej części tematu, który spodobał Wam się i z tego się bardzo cieszymy, bo temat jak radzić sobie, jak wyjść z tej historii, kiedy rodzice byli nie dojrzali emocjonalnie. Także dzisiaj mamy trochę dla Was podpowiedzi i rad jak pracować nad tym tematem.

Magdalena Czaja: Waszym zadaniem jest coś sobie z tego wziąć. To może w ogóle umówmy się tak, że po dzisiejszym odcinku obiecajcie sobie, że coś sobie weźmiecie. Jedną rzecz chociażby, którą zaczniecie wprowadzać w życie. Ja jestem wielką zwolenniczką małych kroków, małymi łyżeczkami. Zresztą tej metody też uczę na swoich sesjach.

Jeśli ktoś ma jakąś dużą rzecz do zrobienia, to zawsze sobie zadajemy pytanie, jaki jest ten pierwszy krok. Znajdźcie sobie ten swój pierwszy krok, który wykonacie po dzisiejszym podcastie.

Ewa Turek: Nie wszystko naraz, to jest również zasada, którą ja stosuję na sali szkoleniowej czy właśnie w konsultacjach, więc nie wszystko naraz, bo się zgubimy.

Najważniejsza jest ta decyzja, żeby wejść na tą drogę pracy nad tematem i to, co jest piękne w radykalnym wybaczaniu, wystarczy jedna osoba, czyli ty.

Magdalena Czaja: Powiemy o tym, że jeśli chcecie dostawać na świeżą informację, że coś pojawiło się na naszym kanale, to po pierwsze nas zasubskrybujcie, a po drugie macie tam taki dzwoneczek. Ten dzwoneczek pomoże wam dostawać informację, że coś nowego jest u nas. I jeszcze zanim przejdziemy dalej, to dziękujemy wam za wszystkie rzeczy i maile, i wpisy pod postami na Facebooku i na innych social mediach. No i oczywiście za wszystkie wpisy na tym kanale, na którym nas oglądacie, czyli na YouTubie, bo od jakiegoś czasu można nas również oglądać.

Ewa Turek: Ten odcinek jest po to, żeby dać wam wskazówki co i jak pracować. Historii nie zmieniamy, nikt z nas nie ma takiej mocy i siły. Zatem to na co mamy wpływ to… siebie zmienić w tej historii i co robić? Mamy takie hasło, żeby w końcu szukać swojego prawdziwego ja.

Magdalena Czaja: Właśnie. To dopiero jest zadanie.

Kim ja jestem?

Ewa Turek: To jest częste pytanie, zostawiając te historie, reakcje, nawyki, tęsknoty, pragnienia. To w końcu zostaje pytanie, kim ja jestem?

Magdalena Czaja: I teraz wiecie, w tej drodze szukania siebie, ja bym wam podpowiedziała jedną rzecz. Miejcie dla siebie w tej podróży ogrom współczucia i zrozumienia. Dlatego, że każdy z nas robi tyle, ile może i robił tyle, ile mógł.

To również dotyczy waszych rodziców, bo to o nich rozmawiamy, o tych, którzy byli niedojrzali emocjonalnie i może dalej są. Bo słuchajcie, to nie jest tak, że ci nasi rodzice to byli niedojrzali, jakby my byliśmy dziećmi. Jak się okazuje, wielu z nich, jeszcze do dzisiaj, jest na tym samym etapie, na którym było.

No i teraz, tak jak powiedziałaś Ewa, my tego zmienić nie możemy, bo naszym zadaniem nie jest zmieniać kogoś innego, ale my możemy zmienić swoje podejście do tego. I o tym będziemy dzisiaj mówić. Będziemy wam chciały trochę podpowiedzieć, jak szukać siebie, swojego prawdziwego ja i jak zacząć być z tymi rodzicami, bo okej, czasami tak jest, tak się nawet czasami dzieje w terapii, że mówi się komuś, żeby się ratować powinieneś się odseparować od tego rodzica.

Znam takie historie, gdzie autentycznie terapeuta dał wskazówkę terapeutyczną Jeśli chcesz żyć i przeżyć, to musisz od tego rodzica się odseparować. Czasami tak trzeba i to też jest ok. Ale my zakładamy, że wasza zmiana wewnętrzna, wasze inne spojrzenie na to, co się wydarzyło, co się wydarza, może spowodować zmianę w relacji z tym rodzicem.

I dlatego tak cudowne są narzędzia radykalnego wybaczania, że one właśnie to robią. One wam pomogą. Jeśli tylko będziecie zdeterminowani, żeby tak się stało, pomogą wam inaczej spojrzeć na to, co się wydarzyło i wydarza. I ten element duchowy, który zawiera radykalne wybaczanie, element, który mówi, nic nie dzieje się mnie, lecz dla mnie, ten element, który mówi, jestem istotą duchową, która doświadcza ludzkiego losu, a nawet ten element, który mówi, nie stało się nic złego, to tak zmienia spojrzenie i pojawia się natychmiastowa ulga, radość, spokój.

Bo sama zmiana spojrzenia wywołuje nowe emocje i to takie, które chcemy. Bo może już jesteśmy zmęczeni tym smutkiem.

Ewa Turek: To widzimy ciągle na sesjach, żeby dojść do tego momentu i też właśnie odpowiadać sobie na to pytanie, kim ja jestem, jakie jest moje prawdziwe ja. To jest takie zdejmowanie warstw, które są z warstw tej historii, tych przeżyć, emocji, niewyrażonych emocji.

I pięknie to pokazuje jedno z narzędzi radykalnego wybaczania, trzynaście kroków, które są do dyspozycji właśnie trenera. I takim dodatkowym elementem w tym prowadzeniu jest praca z wewnętrznym dzieckiem. Ja myślę, że ta zmiana, to co mnie zawsze porusza, słuchając i widząc reakcji klientów, to to, że ten element szacunku do bólu, który się przeżywało, szacunku do przeżyć, szacunku do tego, co się przeżyło, czyli klient wchodzi w tą pracę i zauważa to swoje wewnętrzne dziecko i mówi, widzę Cię, widzę Twój ból, szanuję wszystko, co przeżyłeś. To jest tak mocna praca ,gdzie na końcu, kiedy wychodzi się z tego procesu, widzi się tę przemianę.

Magdalena Czaja: Jak dobrze Ewa, że o tym mówisz, ponieważ bardzo często w tej naszej pracy słyszymy coś takiego: ale ja wiem, że moje rodzice nie mogli inaczej, ale ja wiem, że moja mama to miała w domu swoim coś tam, w związku z tym potem nie umiała. Czyli my z dzisiejszego punktu widzenia racjonalizujemy zachowanie naszych rodziców. I uwaga, ta racjonalizacja często nam ratowała życie, tak? Powodowała, że mogliśmy na chwilę odejść od tego bólu, taki trochę plasterek.

A my w naszej pracy mówimy… Teraz to rozumiesz, że rodzice nie mogli inaczej, ale to dziecko wtedy tego nie wiedziało. I to jest ten szacunek, o którym Ty mówisz. To znaczy my pozwalamy dojść do głosu temu dziecku. W 13 krokach jest taki moment rozmowy z tym dzieckiem wewnętrznym, w którym temu dziecku można też dużo rzeczy wytłumaczyć i wiele rzeczy sprostować, bo na przykład dziecko z takimi rodzicami, które czuło się bardzo samotne, mogło sobie pomyśleć na przykład w tamtym czasie, że dzieje się tak, ponieważ z nim jest coś nie tak, ponieważ nie da się go kochać.

I my mówimy temu dziecku, z którym prowadzimy rozmowę, że to, że rodzice tak się zachowywali, nie oznacza, że ty byłeś temu winny. No i to jest bardzo poruszające.

Ewa Turek: Ja też, jak mam okazję prowadzić zajęcia i właśnie wprowadzać 13 kroków dla przyszłych trenerów, to są już osoby w rozwoju. To są osoby, które już wiele procesów przeszły.

Natomiast to dotknięcie tego wewnętrznego dziecka, tego skrzywdzonego i uszanowanie, ale też próba daniem zasobów, których wtedy nie miało. To wszystko jest leczeniem rany po to, żeby po skończeniu procesu z tą ulgą spojrzeć na swoją historię, którą powtarzamy, nie zmieniamy historii. To co się zmienia to nasze postrzeganie historii, nasz stan emocjonalny i to co jest efektem tej pracy to jest zmiana energetyczna, która może mieć wpływ i najczęściej ma na swoje życie, ale też na zachowanie osób, które są wokół nas. Ja to zawsze mówię, zajmij się sobą i obserwuj, co się zmienia w otoczeniu.

Magdalena Czaja: Szukając swojego prawdziwego ja, to musimy sobie jasno powiedzieć, nasze prawdziwe ja nie chce żyć w fantazji. Nasze prawdziwe ja nie chce żyć w jakiejś roli ratownika, w roli jedynej osoby w rodzinie, która miała odwagę pójść do ojca pijącego.

Tych historii dużo słyszymy. Mama się bała ojca, a wiedziała, że ojciec ze mną ma najlepszą relację, to mnie wysyłała po niego, żeby wrócił do domu, czy coś tam. Ta część nas nie chce bycia kimś innym. Do tego trzeba odwagi. I samo odkrywanie tego, kim się jest, może być bardzo przerażającym procesem.

Są historie, kiedy tak bardzo nie żyjemy w zgodzie ze sobą, że nawet nie mamy kontaktu z tą częścią nas, która na przykład ma inną orientację seksualną, niż wszyscy myślą. Tutaj bardzo pięknie działa ta filozofia lustra. Czy też cienia, tak? To, czego bardzo się wyparliśmy.

Tutaj mówiłyśmy o tym, omawiając te narzędzia w innych odcinkach, że jeżeli ktoś atakuje kogoś bardzo mocno, to zawsze należałoby się zastanowić, dlaczego to robi. I tutaj mówiąc o tej orientacji seksualnej, mówimy o tym, że osoby bardzo często homoseksualne, które nie mają kontaktu z tą częścią siebie, atakują inne osoby homoseksualne. To jest zawsze podejrzane, słuchajcie.

Ewa Turek: To nawet już udowadniały badania. Obserwacja była na zasadzie reakcji organizmu. A nie tylko tego, co dana osoba mówi. Jest specjalna grupa zawodowa, która częściej reagowała właśnie swoją fizjologią, Na elementy związane z homoseksualizmem.

Magdalena Czaja: To najczęściej nie jest tak, że my nie chcemy być swoim prawdziwym ja. My bardzo często kompletnie nie wiemy, co to jest to nasze prawdziwe ja. I co więcej, wydaje nam się czasem, że nasze cechy jakieś tam, to są nasze i są bardzo fajne. I tutaj opowiem o takim zderzeniu ze ścianą, które ja miałam.

Moja przygoda odkrywania siebie trwa, bo to przygoda na całe życie. Pamiętam, kiedy byłam na kursie, na warsztacie z Byron Katie, a byłam na trzech i to było siedem dni bardzo intensywnej pracy, dosłownie od 6 rano do 24, wykańczające to było naprawdę, ale bardzo dużo się działo i jednym z zadań było spotkanie się ze swoją współlokatorką, czy tam współlokatorem.

Ja byłam z taką dziewczyną z Holandii i mieliśmy sobie powiedzieć, co nas denerwuje w drugiej osobie. Ona mi powiedziała, że ją to tak wkurza, jak ja od rana gadam. Ja jak się obudzę, to od razu gadam. Ja słuchajcie zdębiałam, ponieważ ja jestem osobą, która rano milczy. Ja generalnie nie lubię rano mówić i nie lubię jak ktoś mówi.

Ale sobie wymyśliłam, że przecież ja muszę być miła, nie? No więc jak ona się rano obudzi, to ja nie mogę się nie odzywać. Więc wymyśliłam, że ja ją będę zagadywać, żeby jej było tak dobrze ze mną w tym pokoju. A ona mi mówi, że ją to tak wkurza, bo ona rano milczy. I co się okazało? To ćwiczenie mi pokazało, że ja nie byłam sobą, bo bardzo chciałam, żeby ona mnie lubiła.

To jest to, co mówi Byron Katie, looking for love and appreciation, czyli szukanie miłości i akceptacji, uznania. I wiecie, jakbyście mnie zapytali, to ja bym wam powiedziała, że jestem milą osobą.,

A dzięki Byron Katie odkryłam, że to była ściema, ja po prostu chciałam głasków. Ja dlatego tak kocham Byron Katie i tą jej metodę i dlatego też dwa razy w roku robię warsztat z jej metodą, która uzupełnia pięknie radykalne. Dlatego, że to naprawdę stało się moją filozofią życia i to są słuchajcie te odkrywania siebie. Okazało się Magdalena Czaja, ty ściemniasz, wcale nie jesteś taka miła od rana, bo najchętniej byś po prostu milczała.. Ale udajesz kogoś. I to naprawdę zmieniło moje życie, bo ja od tej pory zaczęłam sobie zadawać pytanie, czy ja naprawdę tego chcę? Czy ja tutaj jestem w obszarze ,,dostanę za to głaska.”

Ewa Turek: Jestem ciekawa co ty jej powiedziałaś

Magdalena Czaja: Tak, kurczę, ja nie pamiętam, ale pamiętam, że to właśnie ten przytyczek, że ja gadam od rana. Ja, która jestem milczkiem, rozumiesz? To było przezabawne.

Ewa Turek: To jest taka metafora, że każdy z nas jest… Ja to porównuję do teatru. Każdy jest na swojej scenie. Teraz, jeżeli wchodzisz na scenę innej osoby i nie jesteś sobą, no to znaczy, że grasz nie swoją rolę.

No,

Magdalena Czaja: słuchajcie, to może być bolesne. Może wam się wydawać, że jesteście miłymi ludźmi, a to się okaże, że jesteście ściemniaczami. Albo może się okazać, że na przykład zawsze się rzucacie na pomoc, bo jesteście dobrymi ludźmi, a okaże się, że też się rzucacie, ale na głaski. No, tam jest bardzo dużo odkrycia, ale to są piękne odkrycia, naprawdę bardzo uwolniające.

Ewa Turek: Przechodzimy do konkretów, czyli chcemy Wam podać takie trzy etapy odzyskiwania tej emocjonalnej wolności od historii związanych z niedojrzałymi emocjonalnie rodzicami. I teraz zakładamy, że słuchasz i nie jesteś już dzieckiem, czyli jesteś dorosłym albo nastolatkiem. Możesz świadomie nad sobą pracować. No bo pierwszy punkt mówi o tym, że trzeba na siebie spojrzeć obiektywnie, czyli obserwować siebie i rodziców.

Magdalena Czaja: Tak, czyli patrzę obiektywnie na to, co się wydarzyło w dzieciństwie, na to, jak się zachowywali moi rodzice, jak ja. Obiektywnie to znaczy bez wchodzenia w emocje.

Musimy się zdysocjować od tej historii. I tutaj doskonałym narzędziem radykalnego wybaczania, to jest pierwsze narzędzie, którego uczą się w ogóle trenerzy na kursie trenerskim i ćwiczymy go w parach, dlatego że wirówka uczy trzech rzeczy. Uczy oddzielać fakty od interpretacji. Nie macie pojęcia, jak często rzeczy, które my mówimy, że są faktami są interpretacją.

Na przykład ktoś opisuje historię i mówi ,,ona była na mnie wściekła.” A to nie jest fakt. To już jest interpretacja, bo ja nie jestem nią, ja nie wiem czy ona była wściekła.

Ewa Turek: Ona się tylko odwróciła i popatrzyła.

Magdalena Czaja: Jaki był fakt? Odwróciła się i popatrzyła. A jaka była twoja interpretacja?

Ona jest na mnie wściekła. Zobaczcie, to już w ogóle dwie rzeczy, czyli uczymy się oddzielania faktów, wypatrywania interpretacji, odkrywania, co jest interpretacją i uczymy się też w wirówce. Te interpretacje bardzo często stają się przekonaniami. Jakie przekonania w wyniku tej historii powstały w mojej głowie i jak się manifestują w moim życiu w tej chwili.

I okazuje się, że te wydarzenia z dzieciństwa, te trudne, po pierwsze bardzo często wyglądały tak de facto inaczej niż nam się wydawało. Po drugie, nagle odkrywamy, że powstało tam mnóstwo przekonań, na przykład kobiety są agresywne. I potem jeszcze odkrywamy, że w naszym życiu to się manifestuje. Mam matkę, która jest agresywna, mam koleżankę w pracy, szefową, która jest agresywna. Samo to już zmienia perspektywę.

Ja pamiętam, ja miałam kiedyś klientkę na sesji, która… miała takie doświadczenia, że w czasie nieobecności jej rodziców, umarła babcia. I ona była przekonana, mówiła o tym w ten sposób, że jakby była przy śmierci tej babci. A potem jak zaczęłyśmy to odwirowywać, to się okazało, że ona nawet tej babci nie zobaczyła.

Ewa Turek: Nasze mózgi są tak plastyczne i w taki sposób są w stanie zmienić historię, która zostaje w pamięci. To jest przykład psychologów, którzy badali, pytali świadków wypadku, jakiego koloru był samochód. Były różne wersje, ale te różne wersje, każda z tych osób wierzyła na 100%, że to był czerwony, a druga osoba mówiła, że jest zielony.

Nawet można było wariografem sprawdzić i każda z nich wierzyła w swoją prawdę.

Magdalena Czaja: Ja pamiętam historię pary, która była u mnie. byli cudowni, ponieważ nigdy nie byli jednomyślni, ale taka najśmieszniejsza historia, z której się śmialiśmy razem, była taka, że on twierdził, że to się wydarzyło w windzie, a ona mówiła, przecież tam nawet nie było windy.

Mieliśmy niezły ubaw, bo ja byłam tą trzecią, która musiała coś wybrać, jakąś interpretację.

Ewa Turek: Także słuchajcie, to jest piękne narzędzie. Oddzielenie faktów od interpretacji, ale też zastanowienie się, jakie nawyki, jakie schematy myślenia tutaj powstały, przekonania i pięknie to też pokazuje punkt piąty, szósty i siódmy w arkuszu.

Magdalena Czaja: Wiecie już, że pierwszy krok do tego, aby odzyskiwać emocjonalną wolność w relacjach z niedojrzałymi emocjonalnymi rodzicami, to obiektywna obserwacja, czyli patrzę na to, co się działo w moim dzieciństwie, ale też patrzę na to, co się dzieje teraz, bez wchodzenia w emocje obiektywnie, polecamy nauczenie się wirówki, czyni cuda.

No i mamy punkt drugi.

Ewa Turek: Dojrzała świadomość, tak się to nazywa. Po przejściu pierwszego kroku już wiesz, przynajmniej patrzysz na swoje życie z perspektywy obserwatora. Wiesz, jacy byli rodzice, wiesz, co się z tobą działo.

Magdalena Czaja: I teraz jak już wiesz, że twoje rodzice wyżej siebie nie podskoczą, że tak powiem, kolokwialnie, to możesz sobie powiedzieć, że twoim celem w relacji z rodzicami nie jest już uzyskanie tego, czego nie dostałeś w dzieciństwie, tylko w tej dojrzałej świadomości ty już wiesz, że możesz od nich uzyskać decyzje, odpowiedź, I tak dalej, ale nie emocjonalne wsparcie, którego u nich szukasz od dzieciństwa.

To jest to, o czym mówimy ta żałoba po dzieciństwie, to jest to uświadomienie sobie, że ja mogę z rodzicami przejść teraz na taki poziom dorosłej komunikacji, bo już nie oczekuję od nich emocjonalnego wsparcia, którego chciałam jako dziecko, bo ja już wiem, że ja tego nie dostanę. W związku z tym ograniczam moje oczekiwania do tego, co mogę od nich dostać. Chcę, żeby się na coś zgodzili albo nie zgodzili, chcę, żeby przyjęli coś do wiadomości, czyli uwalniające tutaj jest to, że my, będąc dorosłymi, już możemy stawiać granicę, bo nie boimy się już jak dziecko, że stracimy ich miłość.

Albo już nie pozwalamy źle się traktować, bo kiedyś pozwalaliśmy na to, żeby właśnie nie stracić miłości tego rodzica. Nie szukamy już emocjonalnej bliskości, bo już wiemy, że tego nie otrzymamy. Ci rodzice co nam mogli dać, to nam dali, ale, no, powiem tak, uświadomienie sobie tego, że już tego nie dostaniemy, tej miłości, tej uważności, tego widzenia nas, tego zrozumienia. Ta żałoba po dzieciństwie jest uwalniająca, ale jest trudna. Niektórzy z nas trzymają się do końca życia takiej nadziei, że może jednak pewnego dnia ja od tego rodzica to dostanę. I co ciekawe, czasami przerzucamy tą nadzieję z rodziców na partnerów, których sobie wybieramy. Jeśli miałem matkę alkoholiczkę, to nagle podświadomie zupełnie, mimo że na przykład mogłem się zaklinać, że nie wybiorę żony alkoholiczki, to wybieram taką samą kobietę, albo która się tak samo zachowuje wobec mnie i wobec niej mam nadzieję, że to ona da mi to, co mi miała dać matka. No ale to jest pułapka jak wiemy.

Ewa Turek: Tak, czyli podsumowując, chodzi o to, żeby przestać się już zawieszać na rodzicu, na tej historii, która już się zadziała i której nie zmienimy, a w końcu uwalniając i też szanując swoją historię, stanąć na swoich nogach. I tak jak powiedziałaś, to pozwala z większym bezpieczeństwem i odwagą i zasobami stawiać granice.

I tutaj polecamy nasze odcinki chociażby o NWC, czyli Porozumienie Bez Przemocy, numer 78, ale też wcześniejszy odcinek o tym właśnie, jak funkcjonować w toksycznych relacjach, jak sobie radzić, to akurat jest odcinek numer 32, także zachęcamy, żeby zaczerpnąć również tamtej wiedzy.

Magdalena Czaja: Tak, poszerzamy sobie ten kontekst, to się tak ładnie nazywa.

I trzeci punkt. Jak wyjść z tej emocjonalnej niewoli, to wyjście z roli, w której z reguły byliśmy całe życie. Słuchajcie, to co powiedziałam, pośmialiśmy się z tego, jak ja powiedziałam, jak ja zareagowałam na hasło, ,,jutro sobie porozmawiamy”, ale ja w tamtym momencie wpadłam w rolę. Zobaczcie, w ciągu sekundy ja weszłam w dynamikę rodzic dziecko.

Ewa Turek: Odpalił się ten sam schemat, który był wiele razy powtórzony.

Magdalena Czaja: I teraz, żeby zerwać tą niewolą od bycia zależnymi od niedojrzałych emocjonalnie rodziców, my musimy wyjść z tych roli dziecięcych. My musimy wyjść z roli ratownika. To są te wszystkie historie, że mamusia może zadzwonić do partnera o każdej porze dnia i nocy. I partner rzuca wszystko, choćby nie wiem jakim kosztem swojej rodziny, bo mamusi coś się stało w mieszkaniu. Obsunęła się firanka i musi natychmiast synek przyjechać poprawić. To są te wszystkie role, w których nam się nawet wydaje, że my chcemy tam być. Dlaczego?

Dlatego, że dostajemy te głaski, o których rozmawiamy.

Ewa Turek: W sytuacji, w której już pracujesz nad sobą i czujesz, że się zmienia, że zaczynasz żyć swoim życiem, że to się czyści, to zmienia się twoja energia. A ta energia jest odczytywana przez Twoich najbliższych, Twoje otoczenie. I teraz dlaczego uwaga?

Dlatego, że Twoi najbliżsi, na przykład właśnie rodzice, którzy tacy byli czy tacy są, mogą to poczuć świadomie albo nieświadomie. I uwaga, reakcja może być taka, że oni zintensyfikują swoje akcje.

Później znowu wracają do starego schematu. Więc tutaj uwaga, że twoja zmiana może spowodować pewien zgrzyt, niepewność, nieufność, co się dzieje. I teraz uwaga, tu chodzi o to, co mówisz często, pozostań na Łodzi, na swojej Łodzi. Żebyś w końcu zrobił to wytrwale do końca. Mówimy o tym, żeby mieć świadomość, że twoje otoczenie może różnie zareagować.

Czasami się prostują rzeczy, pamiętam historię klientki, która mówi: niespodziewanie, moja mama przyszła, przyjechała do mnie i była dla mnie. A dotychczas była ciągle nieobecna, więc dla mnie to było szokujące. Że ona sama z siebie przyszła do mnie i spędziła ze mną czas.”

Magdalena Czaja: Tak i tutaj kilka rzeczy.

Pierwsza rzecz to taka, że rodzice, którzy widzą, że my nagle się ugruntowujemy, jesteśmy na Łodzi, to hasło jest znane wszystkim trenerom. Trenerzy mają być na Łodzi w czasie pracy z wami. Kiedy taki rodzic to widzi, to tak jak powiedziałaś, może zacząć być jeszcze bardziej nieprzyjemny. Ale uwaga, może być też przyjemny, niezwykle miły.

I to znają wszystkie osoby, które mają do czynienia z narcyzami. Że może być taki moment, jest nagła zmiana. Jest po prostu cudownie. Tyle tylko, że po pewnym czasie, kiedy zobaczy, że twoja czujność osłabła, bo nagle znowu zaczynasz mieć nadzieję na tę miłość, atencję i uwagę, No to wtedy ta osoba znowu wraca na stare tory.

Więc wy pamiętajcie, wy jesteście już dorośli, wy już wiecie, że wasi rodzice mają ograniczenia, wy już wiecie, że już nie dostaniecie tych rzeczy, które może dostać tylko dziecko, bo to o to chodzi. Że pewnych rzeczy nie możemy już dostać jako dorośli, bo dostają je tylko dzieci. I z tej łodzi nigdy nie schodźcie, po prostu.

Ewa Turek: Dlaczego w ogóle tak się dzieje, że rodzice ci emocjonalnie niedojrzali, sami stają się też zagrożeniem, bo już właśnie nie odpowiadają na potrzeby. Nie odpowiadali i dzisiaj też nie odpowiadają. Ale mają obawę, że właśnie stracą, zależność, albo stracą kontakt czy władzę wręcz nad Tobą, tak to nazwijmy dosadnie, władzę. W związku z tym, miejcie świadomość, że Ci rodzice działają świadomie, ale też bardzo często nieświadomie. Oni sami są w swoich schematach, w swoich historiach, w swoich nieprzeżytych emocjach, w tych swoich nieuszanowanych bólach. Ale to już wiemy. To jest ich życie i to, co pięknie też pokazuje radykalne wybaczanie, że wszystko jest po coś.

Również oni mieli swoją historię po coś.

Magdalena Czaja: Polecamy odcinki, w których mówimy o rodzicach i dzieciach. Najwyraźniej właśnie takich rodziców potrzebowaliśmy do wzrostu. To wierzymy, tego się trzymamy. To przynosi pewnego rodzaju ulgę. I pewnie się łatwiej żyje z taką właśnie myślą.

Tym niemniej faktycznie tacy rodzice nie dojrzali emocjonalnie, uderzali w nasze silne i słabe strony, w jego poczucie wartości. Co to powoduje? To jest taka rzecz wspólna dla wszystkich dzieci, które miały takich rodziców. To dziecko zaczyna wątpić w siebie, w swoje emocje, w swoje myśli, nawet w słuszność podejmowanych decyzji, a nawet swoje doświadczenia.

I to powoduje, że taki rodzic zaczyna przejmować kontrolę nad nim. W życiu dorosłym, i dosłownie dzisiaj rano, chyba od tego zaczynałyśmy właśnie sesję, że klientka powiedziała, że odkryła, jak bardzo ona sobie nie ufa. A dlaczego sobie nie ufa? Właśnie dlatego, że rodzice… zawsze uderzali w jej słabe i silne strony.

I tutaj też się pojawia taka rzecz, która się ładnie nazywa internalizacja głosu rodzica. I to są te wszystkie rzeczy, o których sobie być może myślicie, a to wcale nie jesteście wy. To jest głos waszego rodzica. Pamiętam dwa tygodnie temu na sesji klientka parę razy powtórzyła takie zdanie, bo ja jestem trudna, bo ja jestem trudna, bo ja jestem trudna. I w końcu ja mówię do niej, słuchaj, o co chodzi z tą historią, że ty jesteś trudna.

No i odkryłyśmy, właściwie ona uświadomiła sobie, że tak zinterpretowała wypowiedzi jednego z rodziców, który o swoich doświadczeniach mówił w kontekście dzieci, który mówił, że jego życie jest trudne, bo ma takie dzieci. No i co pomyślało dziecko? Skoro tak jest, to znaczy, że ja jestem trudna, że życie ze mną jest trudne.

No i zadanie domowe jakie dostała, jestem ciekawa czy to robi. Ale widziałam, że to było bardzo duże odkrycie. Zadanie dostała, że ma absolutnie już nigdy więcej nie powiedzieć o sobie, że jest trudna i zabronić tak mówić innym. I to była internalizacja właśnie, czyli głos nie nasz staje się naszym, a potem staje się naszym przekonaniem o nas samych.

Ewa Turek: i cała sfera pracy z przekonaniami polega też na tym, żeby odkodować to hasło pierwotne, które się zakodowało, czyli trudna, tak? Drugie pytanie to jest, czyim głosem to słyszysz? Kto w twoim życiu tak mówił, albo mówił o tobie, albo w twoim towarzystwie, albo miał taką opinię na temat świata, ,,bo dziewczyny, kobiety to tylko w kuchni się nadają.”

Do dzisiaj pamiętam też hasło, że a, ta twoja Marysia, to z taką tuszą to sobie nie znajdzie chłopa. Ileś razy to usłyszała od sąsiadki, która przychodziła do ich domu. I to jest drugi krok. Trzeci to jest zbudowanie przeciwieństwa pozytywnego, czyli jestem ok. Ze mną się pracuje łatwo, przyjemnie, lekko. No i czwarty, to jest taki dowód dla naszej części logicznej, czyli znajdź minimum trzy sytuacje ze swojego życia na dowód tego, że z tobą się pracuje na przykład ok, że jest fajnie.

I często na przykład jak ktoś pracuje z ,,nie da się mnie kochać”, czasami jest sytuacja taka, że osoba nie umie znaleźć sytuacji ze swojego życia, że ,,ktoś mnie kocha.” A ja mówię, a miałaś może psa? Czy masz może psa? To też jest dowód, że jest w stanie Ciebie kochać. Jesteś do kochania. No i później lecą już kolejne przykłady.

Magdalena Czaja: Rzeczka, na którą zwróciłabym Waszą uwagę, to to, żeby… przyjrzeć się waszym dorosłym związkom, jeśli słyszycie to borowanie, to moi sąsiedzi wytrzymali te parę godzin ciszy na moją prośbę, ale chyba już stwierdzili, że robota czeka. Przyjrzycie się swoim relacjom w życiu dorosłym, gdzie tam odbijają się te echa waszego dzieciństwa.

Czy być może wy powtarzacie jakieś rzeczy po waszych rodzicach? To wszystko, słuchajcie, jak mówię do trenerów moich na kursie trenerskim, zabawcie się w detektywa, odkrywajcie te wszystkie rzeczy, bo pierwszym krokiem jest, pamiętajcie, świadomość. Aha, to dlatego tak mam. To są takie bardzo, bardzo fajne momenty w tym procesie zmiany.

Ewa Turek: i teraz podsumowując ten odcinek, chcemy też dać taką wizję tego dorosłego, świadomego, stabilnego człowieka, który wie, przepracował, widzi szerzej w każdej sytuacji. Bo jak często mówię też moim klientom, pamiętaj, świat cię sprawdzi. I teraz sprawdzi cię, czy jesteś wytrwały na tej swojej drodze samoświadomości i pracy uwalniania.

No bo taki dojrzały człowiek, który jest stabilny po pracy różnej, przede wszystkim, jest stabilny emocjonalnie, co nie oznacza, że nie przeżywa emocji. Uwaga, tu nie chodzi o duchowy bypass. Tylko potrafi te emocje szybciej i bardziej świadomie przepuszczać. Bo jak ktoś nas okradnie, mamy prawo być złymi.

Ostatnio córka kupiła sobie wymarzoną czapkę Harry’ego Pottera. I ja mówię jej, tylko uważaj, chowaj do szuflady, żeby ci pies nie zjadł pompona. Wytrzymała dwa dni i teraz wściekłość, przeżywanie emocji na tą sytuację po prostu wybuchło. Ja mogłam jej tylko towarzyszyć. Teraz uwaga, to była więcej złość na siebie niż na psa.

Dwa dni milczenia było, ale przypuszczone emocje, więc uwaga!

Magdalena Czaja: Pies przeżył, pies nie ucierpiał w tym eksperymencie. Broniłam go. Tak, więc stabilność emocjonalna. Wiecie, jest jeszcze parę takich rzeczy. Na przykład, taki człowiek wie, że może polegać na sobie i innych. Jest realistą. Umie poprosić o pomoc, ale też potrafi pomagać.

O tym przepraszaniu i przejmowaniu przeprosin już mówiłyśmy w poprzednim odcinku. Jeśli go nie widzieliście, to zapraszamy. No i też ważna rzecz właśnie, szuka bliskości, taka osoba chce bliskości emocjonalnej i fizycznej, ale nie za wszelką cenę. I potrafi ją też dawać.

Ewa Turek: I potrafi postawić granicę. Potrafi, jak to się czasami mówi, odsłonić ten różowy brzuszek.

Na zasadzie taki jestem. To umiem, tego nie umiem. Tu mi się przypomina twoje hasło, że jak idziesz na pierwszą randkę, to nie zakładaj sukni ślubnej.

Magdalena Czaja: To do wszystkich, którzy siedzą na tinderze.

Ewa Turek: Idziesz w tramokach albo w swoim ulubionym stroju. Bo taka jesteś. To jest twój styl.

Także odwaga, pokazanie siebie, jakim jestem, jaka jestem, naprawdę jest z szacunkiem dla Was.

Magdalena Czaja: No i jest bardzo uwalniająca, naprawdę. I teraz tak, podsumowując, oprócz tych wskazówek, które tutaj wam dałyśmy, oczywiście zawsze polecamy pracę na sesjach z radykalnym wybaczaniem. Na naszej stronie metodatippinga.pl znajdziecie wszelkiego rodzaju warsztaty, spotkania, materiały elektroniczne, które możecie sobie kupić, żeby się wspierać w tym procesie zmiany. Pięknym doświadczeniem jest warsztat z metodą Byron Katie, która jest sfuzjowana, że tak powiem, z radykalnym wybaczaniem.

Ewa Turek: Piękne połączenie radykalnego i Byron Katie.

Magdalena Czaja: Radykalne wybaczanie i Byron Katie to dwie filozofie, które ukształtowały mnie taką jaka jestem.

A Byron dała mi wolność. Byron dała mi wolność od szukania głasków. Za to ją kocham i będę kochać wieczną miłością. A jeśli mam ochotę to mam świadomość, że to robię dla głasków. To jest ta różnica, tak? Więc jeśli chcecie do nas dołączyć, spotkać się ze mną, z Ewą, to oczywiście też kurs trenerski, tam opanujecie wszystkie te narzędzia, o których mówimy.

No i jeśli nie słuchaliście jeszcze naszych innych podcastów, to zapraszamy, każdy coś może wnieść do waszego życia. I jeśli uznacie, że te podcasty mogą pomóc osobie, której dobrze życzycie, jak to mówi zawsze Ewa, to podeślijcie jej ten podcast do posłuchania albo do obejrzenia.

Ewa Turek: I bardzo, bardzo czekamy na wasze komentarze, na wasze historie, ponieważ każdy z was ma swoją własną.

I my tutaj sprzedajemy pewne pigułki, taką esencję i chcemy wam dać taką wiarę i odwagę do tego, że można nad tym pracować i są do tego narzędzia i ludzie. Natomiast wy dajecie nam zasoby w postaci tych historii swoich własnych, ale też i wrażeń, więc bardzo za nie dziękujemy.

Magdalena Czaja: Dziękujemy i do następnego odcinka.

Pozdrawiamy!

Zapisz się na wydarzenie