Back to series

“Kto nie ma oparcia w samym sobie, nie znajdzie go też w świecie zewnętrznym”. Stefanie Stahl. 


Hasło “wewnętrzne dziecko” często pojawia się w obszarach samorozwoju. Jest popularne, ale czy zrozumiałe?  To suma Twoich doświadczeń z dzieciństwa, tych pozytywnych i trudnych, które zbierasz w relacji z rodzicami i bliskimi. Wewnętrzne dziecko jest istotną częścią naszej nieświadomości. Czy znasz stan swojego wewnętrznego dziecka?Może się okazać, że dzisiejsze wybory (partnera, współpracownika, przyjaciela) są z poziomu zranionego dziecka, a nie dorosłej osoby.

W tym odcinku dowiesz się:

  • czym jest wewnętrzne dziecko
  • kiedy rodzi się zranione wewnętrzne dziecko
  • oznaki, czy masz zranione wewnętrzne dziecko – test


Po wysłuchaniu tego odcinka możesz: 

  • umówić się na sesję z Magdaleną lub Ewą
  • przeczytać książkę Colina Tippinga “Radykalne Wybaczanie”
  • sprawdzić nasze najbliższe warsztaty na: www.metodatippinga.pl/web/sklep
  • zasubskrybować nasze filmy na kanale YT https://tiny.pl/7g9gm
  • podzielić się tym odcinkiem z minimum jedną osobą, której to może pomóc

A także:

  • ocenić nasz podcast gwiazdkami, jeśli uważasz, że jest wartościowy 🙂


Radykalne Wybaczanie autorstwa Colina Tippinga to potężne i skuteczne narzędzia do pracy nad sobą, które od 20 lat przynoszą ulgę, spokój i poczucie lekkości życia milionom ludzi na świecie. Instytut Metody Tippinga to jedyny, licencjonowany ośrodek Radykalnego Wybaczania w Polsce.

Prowadzące to: 

  • Magdalena Czaja, Dyrektor Instytutu Metody Tippinga w Polsce, terapeutka, przedsiębiorczyni,
  • Ewa Turek, trener komunikacji, mówca, coach, współpracownik Instytutu.


Przydatne linki:

Strona Instytutu: https://metoda-tippinga.pl/web/
Strona Magdaleny Czaja: https://magdalenaczaja.com/
Strona Ewy Turek: http://ewaturek.com/

Magdalena Czaja

Są takie hasła, które tak naprawdę trochę działają mi na nerwy. Pokochaj siebie, szanuj siebie, zajmij się swoim dzieckiem wewnętrznym. O co tak w ogóle chodzi? Wiem jedno. Pracując ze sobą na jakimś etapie zawsze zetkniesz się z tym dzieckiem skrzywdzonym, odrzuconym, porzuconym, ocenionym, upokorzonym. Trzeba się nim zająć. A dlaczego? Dlatego chociażby, że może się okazać, że Twoje wybory ludzi do twojego życia romantycznego, miłosnego, to wcale nie są Twoje wybory, tylko wybory Twojego skrzywdzonego dziecka, które szuka rodzica. Tak naprawdę jest. I o tym będzie ten odcinek, a także o konkretnych krokach co zrobić, żeby ukoić nasze wewnętrzne dziecko. Zapraszam.

 

Magdalena Czaja

Dzień dobry. Witajcie ponownie w Strefie Wybaczania. W Strefie Instytutu Metody Tippinga. Ja się nazywam Magdalena Czaja i jestem szefową Instytutu Metody Tippinga, jedynego przedstawicielstwa metody zwanej Radykalnym Wybaczaniem. Ze mną, jak zawsze jest w studiu Ewa Turek. Ewa jest nie tylko najdłużej pracującą tą metodą trenerką, ale również jest osobą, która organizuje w Polsce TEDx Warsaw Women oraz pomaga ludziom błyszczeć na scenie, jak to ładnie nazywa.

 

Ewa Turek

Moi drodzy, żeby zacząć dobrze ten odcinek, krótka przypominajka, żeby Was nie ominęło to, co tutaj Wam przygotowujemy, a staramy się, żeby to były wartościowe treści i na czasie. Więc subskrybujcie!

 

Magdalena Czaja

Ostatnio się dowiedziałam, że można również na Spotify oglądać filmy, więc musimy sprawdzić tę opcję. Ci, którzy są na Spotify może nawet tam będą nas mogli oglądać. Ważna informacja. Przygotowałyśmy odcinek o dziecku wewnętrznym. To jest taki temat jak ,,Pokochaj siebie”. To hasło ,,pracuj ze swoim dzieckiem wewnętrznym” jest równie podobne w moim odczuciu dla wielu osób. I wyszło nam tak dużo materiału, że postanowiłyśmy z Ewą, że podzielimy go na dwie części. Także w tej części opowiemy Wam o tym, czym jest dziecko wewnętrzne oraz jak możecie rozpoznać, że macie zranione dziecko wewnętrzne, bo dziecko wewnętrzne ma każdy. A w drugim odcinku już będą bardzo konkretne informacje, jak pracować, ćwiczenia itd.

 

Ewa Turek

Przypomniałaś mi, że moja córka, dorosła już osoba, czasami jak rozmawiamy i ja mówię zrób to i to. Albo chodzi o to i o to, a ona wtedy mówi mamo, konkret, co ja mam zrobić? To jest właśnie to hasło, wewnętrzne dziecko, pokochaj siebie. Konkret.

 

Magdalena Czaja

Ale co to w ogóle oznacza? Ja myślę, że my jesteśmy konkretne, a przynajmniej ja mam dużą część natury bardzo konkretnej, co właśnie zawsze słyszę na kursie trenerskim, że jakie to są konkrety. No tak, dokładnie, konkrety. No więc co to w ogóle jest to wewnętrzne dziecko?

 

Ewa Turek

Hasło, które słyszymy od lat i się zastanawiamy, co to jest. Każdy oczywiście może się domyślać. Jest to na pewno ta część naszej psychiki, która można powiedzieć, jest niewinna, pierwotna, nieskażona, kreatywna, piękna. Zresztą wystarczy popatrzeć na małe dzieci, które są właśnie naturalne. To jest ta nasza część. Część pierwotna, dziewicza, naturalna, piękna.

 

Magdalena Czaja

Dziecko wewnętrzne ma jeszcze takie fajne cechy jak ciekawość, prawdomówność, ale też naiwność. Część cech małego dziecka, dziecka wewnętrznego, może nam w dużym świecie, w życiu dorosłym przeszkadzać. Bycie naiwnym dorosłym to już nie jest takie urocze jak bycie naiwnym dzieckiem. I tak jak powiedziałaś, dziecko jest kreatywne, otwarte, wesołe, dziecko się chce bawić. O tej zabawie też będziemy mówić, bo właśnie my dorośli, nie pozwalający dzieciom się bawić, robimy im naprawdę dużą krzywdę.

 

Ewa Turek

Co się dzieje w momencie, kiedy mówimy, że to dziecko wewnętrzne jest zranione? I w ogóle jak to się dzieje, że ono zaczyna czuć się źle? Bardzo tutaj tak kreatywnie przedstawiamy, ale to są jedyne słowa, które pasują właśnie do opisu. Zranione wewnętrzne dziecko. Co to jest?

 

Magdalena Czaja

To zranione dziecko to jest to, które w dzieciństwie zostało o coś oskarżone, odrzucone, porzucone. To jest dziecko, które było przerażone, skrzywdzone. I to jest ta część nas, która dalej w większości nas żyje, ale została wypchnięta do podziemia, do piwnicy jak my to mówimy. I tylko czasami w życiu dorosłym to dziecko się odzywa. U niektórych, muszę powiedzieć całkiem często. Jest to ta część, którą się do tej pory nie zajęliśmy na tyle, żeby to dziecko poczuło się zaopiekowane, spokojne, bezpieczne. Wyobrażając to sobie, to jest ta część nas, która w dzieciństwie została bardzo, bardzo skrzywdzona. Ale też pamiętajcie o tym, że my ciągle powtarzamy o potędze interpretacji. Pamiętajcie o tym, że to, co dla jednego dziecka mogło być bardzo krzywdzące, dla drugiego dziecka mogło być po prostu jakimś tam tylko doświadczeniem. To jest bardzo indywidualne. I dlatego, kiedy słyszę takie opinie ,,No naprawdę taka się krzywda stała, że stała pod tablicą i pani powiedziała, że to nie ona zrobiła to zadanie. Nie przesadzajmy”. Kompletnie nie rozumiemy (w NLP się tak ładnie mówi) mapy drugiego człowieka, nie rozumiemy jego wrażliwości i to co dla kogoś mogło być po prostu tylko jakąś tam historią, której nawet nie pamiętamy, dla innego może być czymś, co zaowocuje bardzo dużymi ograniczeniami i bólem w życiu dorosłym.

 

Magdalena Czaja

Myślę, że to również można inaczej opisać, że to są te momenty, w których dziecko w swojej naturze styka się z tak właśnie trudną sytuacją, z którą nie umie sobie poradzić na tym poziomie, na którym jest. I w momencie, w którym przeżywa kryzys, bardzo często jedynym wyjściem jest odłączyć się od emocji, nie czuć. To jest tak zwana dysocjacja w psychologii. Odłączyć się od tej części, która cierpi i dziecko nie umie sobie z tym poradzić. I później niestety w tym odłączeniu nawarstwiają się różne inne rzeczy. Ja jeszcze długo nie wiedziałam o co chodzi z tą dysocjacją, bo słyszałam oczywiście od ludzi, z którymi pracuję, czytałam o tym, że człowiek w ogóle wychodzi z siebie, widzi siebie z zewnątrz. Ale ja czegoś takiego doświadczyłam w bardzo właściwie oryginalnej sytuacji, ponieważ w czasie kiedy byłam na Byron Katie, ona nam zrobiła doświadczenie mojego życia. Wystawiła nas na taki stres.. Nie mogę wam powiedzieć, co to było, ponieważ wszyscy obiecaliśmy, że nie powiemy, żeby nie psuć tego doświadczenia, jak ktoś kiedyś zdecyduje się jechać do niej na warsztaty. Ale był to dla mnie tak potężny stres, że ja pamiętam, że dosłownie doświadczyłam właśnie tego. Wyszłam z siebie i zobaczyłam siebie z zewnątrz tej sytuacji. I to się wydarzyło 10 lat temu, więc już byłam dorosłą osobą. Zapisałam to w pamięci, bo to było naprawdę niezwykłe. Ja tak bardzo nie chciałam czuć tego, co czułam w tym momencie, że po prostu się od tego odłączyłam. I teraz sobie wyobraźcie, że to zrobiłam ja dorosła. A co mają zrobić dzieci, które przeżywają bicie, kłótnie rodziców, które dla nich są końcem świata i molestowania, gwałty itd. Dziecko sobie radzi właśnie w ten sposób, że odcina się od swoich części i potem tak naprawdę w naszym życiu dorosłym naszym zadaniem jest dotrzeć do tych części z powrotem, ukochać je.

 

Ewa Turek

Myślę, że tutaj też możemy takie hasło propagować, że nikt nie wychodzi z dzieciństwa suchą nogą, każdy gdzieś tam ma swoje większe, mniejsze dramaty, które spowodowały odłączenie. I teraz jak stajemy się tym zranionym, wewnętrznym dzieckiem? I tu mamy kilka przykładów takich sytuacji i popatrzcie na swoją historię. Czy w waszym życiu pojawiały się właśnie takie sytuacje? Na przykład nauczono Cię, że nie jest w porządku mieć własne zdanie, swoją opinię, bo zawsze za tym szła jakaś kara, ból opinii.

 

Magdalena Czaja

Albo ocena – ,,głupio gadasz, Ty to jak się odezwiesz.” Pamiętam sesję z kobietą..Ktoś powie no Jezu, no ale się wydarzyło.. No a przy stole, kiedy wypowiedziała przy rodzinie swoje zdanie, jej dziadek powiedział do niej, że ma milczeć, bo jak nie wie co mądrego powiedzieć, to lepiej niech się nie wypowiada. Ona przeżyła taki wtedy wstyd, że w tej chwili jako dorosła kobieta ma problem np. w pracy, wypowiadania swojego zdania przy stole, gdzie siedzi w tym momencie już nie rodzina, ale autorytety. Dokładnie tak.

 

Ewa Turek

Zastanów się, czy w swoim dzieciństwie byłeś, czy byłaś karana, gdy próbowałaś wypowiadać jakieś swoje zdania albo działać inaczej, po swojemu. Dzieci, kiedy zaczynają już manipulować swoimi dłońmi, chcą same.

 

Ewa Turek

Ja sama – słynne hasło. Ale oczywiście mądrzy czy świadomi rodzice dają tę przestrzeń i czas dzieciom, żeby same próbowały. A ci którzy nie mają tej cierpliwości to najczęściej jest to gaszone.

 

Magdalena Czaja

Nie mają cierpliwości albo uważają, że zdanie rodzica jest bezdyskusyjne. Coś ma być zrobione tak, a nie inaczej. Nie ma tutaj pola do twojej fantazji, że zrobisz to nie tak, jak ja powiedziałam. Kolejna rzecz to na przykład byłeś zniechęcany do zabawy albo po prostu do czerpania przyjemności. I powiem wam, że to jest niesamowite, jak wiele osób ma wypartego w cieniu lenia i stają się pracoholikami.

 

Ewa Turek

Dokładnie wczoraj miałam klientkę, gdzie wypłynął temat, że nie umiem odpoczywać, bo jak mam ten czas tylko dla siebie, to moja głowa ciągle pracuje. A co jeszcze, a co jeszcze? I takie poczucie niewygody, że nic nie robię.

 

Magdalena Czaja

Ja pamiętam taką sesję, na której właśnie pojawił się pracoholizm. Ja od razu jak ktoś jest pracoholikiem, to sprawdzam właśnie ten obszar, jak to było w dzieciństwie. Czy można było poleżeć i popatrzeć w sufit? I pamiętam ona mówi, że nie, nie, nie. Właściwie to wszystko było ok i można było. I potem nagle sobie przypomniała, że faktycznie jak tylko któryś z członków rodziny znikał, to od drugiego rodzica, tego, który akurat widział, że tamten zniknął, była od razu interwencja – a co wy nie macie nic do roboty? Zaraz wam tutaj coś dam. Także zero po prostu akceptacji dla odpoczynku.

 

Ewa Turek

To było rodzinach, które po prostu żyły na wsi, gdzie nie było pozwolenia na to, żeby nawet małe dzieci były bezczynne.

 

Magdalena Czaja

Dokładnie tak. I też nie wolno ci było być spontanicznym. Spontaniczność jest czymś z punktu widzenia rodzica zagrażającym, nie do skontrolowania. Być może oznacza wychodzenie poza granice. Więc nie! Ma być tak, jak jest to ustalone. Nic więcej.

 

Ewa Turek

Nie wolno ci było uzewnętrzniać silnych emocji, a zwłaszcza takich, które były emocjami gniewu, złości, ale też po drugiej stronie radości, czyli ekstremum. Bo znów tutaj interpretacja mogła być taka, że to jest poza normą, że to jest nie do opanowania. Powody mogły być różne ze strony dorosłych. Nie zmienia to faktu, że takie wybuchy radości czy złości były gaszone.

 

Magdalena Czaja

I wiesz jeszcze np. złość, to tak sobie potrafię wyobrazić, że rodzice kompletnie nie wiedzą, co z tym robić, nie wiedzieli co z tym robić, albo uważali to jako przejaw buntu wobec nich. Ja sobie przypominam taką scenę..Pamiętam ją tak dobrze. Byłam u babci, były moje kuzynki, miałam bardzo dużo kuzynek i miałyśmy taką zabawę, że skakałyśmy z jednego łóżka na drugie I pamiętam, że to była taka fajna zabawa. I pamiętam, jak wpadł dziadek.. jak huknął na nas. Ja to do dzisiaj pamiętam, jak on się na nas wkurzył, że myśmy tak krzyczały z radości. I wiesz co? To u mnie zaowocowało czymś takim, że ja pamiętam, jak do Maksa przychodzili tutaj koledzy i biegali mi między pokojami, to ja się cieszyłam z tej ich radości. Wypracowałam sobie taki system, że tak jakby ich nie słyszałam. Tu był harmider jak na placu zabaw, a ja po prostu byłam w swoim świecie. Niech się cieszą. To samo miałam w firmie mojej. Jak słyszałam, że ludzie się śmieją, to ja miałam takie poczucie, że jest fajnie, że jest dobrze.

 

Magdalena Czaja

Kolejny taki punkt, który mamy na liście, to jest przypomnij sobie, czy byłeś upokarzany. W różnych sytuacjach albo indywidualnie, albo na forum rodziny czy spotkań towarzyskich, rodzinnych. Pamiętam chłopaka, który pracował nad swoimi zaszłościami i jako typowe dziecko chciało oczywiście się czymś pochwalić. Spotkanie rodzinne. I zrobił coś niezgrabnie swoimi małymi rączkami. No i był wybuch ojca, ocenianie, takie typowe upokorzenie na forum rodziny. I słuchajcie, dla dorosłego może się to wydawać czymś błahym, ale każdy z nas będąc po tej drugiej stronie, czyli będąc dzieckiem, tak jak mówiłaś wcześniej, każde dziecko indywidualnie może to przeżywać. Dla jednego jest to tragedia, a dla innego coś małego co zapomni.

 

Magdalena Czaja

Te upokorzenia mogą mieć bardzo różne formy. To może być coś tak małego jak np. dziecko coś mówi, a rodzina zaczyna się śmiać. A potem się całe życie to pamięta. I dopiero w czasie pracy ze sobą człowiek sobie może połączyć te kropki i zobaczyć, że aha, dobra, to ja się teraz nie wypowiadam na forum, bo wtedy ja przeżyłam taki wstyd i takie upokorzenie. Co oczywiście z punktu widzenia dorosłych mogło być przesadną reakcją. No ale tak jak mówimy, dziecko jest egocentryczne, wszystko jest o nim i mogło to przeżyć jako wyśmianie.

 

Ewa Turek

No i kolejny punkt to są kary fizyczne, czyli wszelkie klapsy, bicie, szturchanie, szarpanie. No sami wiecie, sami czujecie, że to jest nie ok. Kiedy dziecko ma te kilka lat, nie jest w stanie powiedzieć ,,nie, nie zgadzam się”. Albo to jest nie ok. Jako małe dziecko po prostu próbuje przeżyć. To jest jedyne jego bazowe, takie pierwotne zadanie, przeżyć sytuację, w której czuje zagrożenie.

 

Magdalena Czaja

I tutaj też powstaje tyle przekonań o świecie, np. może być taka historia, ginie jedno z rodziców. Zostaje to drugie. To drugie zamienia się w kata, bije dziecko. I kiedy to dziecko wchodzi w życie.. Ale to bije tak, że dziecko nie ma gdzie uciec po prostu. I kiedy to dziecko staje się dorosłe, to ma przekonanie, że musi być tym rodzicem drugiej płci, tym, który zginął. Bo jeśli go nie ma, to jest w niebezpieczeństwie.

 

Ewa Turek

Zagmatwane są te różne interpretacje.

 

Magdalena Czaja

To jest niesamowite. Mnie to fascynuje. A już na kursie albo na sesjach odkrywamy te przekonania i jest taki efekt ,,Rany..Wow!, To jest niesamowite, co ja sobie wymyśliłam w ogóle i jak ja to sobie manifestuję teraz w życiu”. Bo taka osoba potem boi się być bez rodzica powiedzmy męskiej płci i boi się, że bez niego życie będzie niebezpieczne, bo np. matka była niebezpieczna po śmierci ojca. Niesamowite.

 

Ewa Turek

Mamy dla Was mini test. Jesteśmy praktyczne, więc mamy test dla Was, żebyście teraz słuchając tych punktów zdiagnozowali siebie. Powiemy, jakie są wyniki, ale będziemy czytać. Mamy 25 punktów. Jeżeli na któreś zdanie w twojej głowie jest tak, to ja, tak to moje, to liczcie sobie na palcach albo postawcie sobie kreseczkę długopisem, żeby zobaczyć ile tych ,,tak” było w tych Waszych odpowiedziach. Mamy 25 punktów, więc zaczynamy.

 

Magdalena Czaja

Bardzo wiele osób ma duży kłopot z przyznaniem się do tego, że działo się coś złego w dzieciństwie. Powodów do tego jest wiele i będziemy o tym mówić w drugim odcinku, ale generalnie bardzo często chcemy żyć tą myślą, że mieliśmy cudowne dzieciństwo. Ja nie wiem, co słyszałaś na sesjach, ale ja to parokrotnie słyszałam. Miałam cudowne dzieciństwo, ale życie dorosłe okazało się pełne bólu, cierpienia, niepewności itd. Dla mnie to zawsze jest taki znak zapytania. Jak to było z tym dzieciństwem, skoro teraz to życie jest takie bardzo trudne i skoro ludzie zdradzają, odchodzą, porzucają, oszukują, kradną itd itd. Tak samo jak na ceremonii wybaczania w kręgu, na której akurat się nie opowiada swojej historii w ogóle. Ale ja zachęcam ludzi do tego, żeby poszli za pierwszym instynktem, za pierwszą myślą po tym, kiedy prowadząca (na mojej ceremonia ja) przeczyta pytanie np. jeśli byłeś dzieckiem porzuconym przez rodzica lub ty porzuciłeś dziecko, przejdź przez krąg. Parę osób mi powiedziało, że wstrzymało się z wejściem chociaż pierwszy odruch był taki, że to jest o mnie. I dopiero po ceremonii kilka dni te osoby do mnie się odzywały i mówiły ,,Słuchaj, ja wtedy nie weszłam, chociaż miałam taką myśl, że to jest o mnie, bo uświadomiłam sobie, że ja za wszelką cenę nie chcę przyznać się do tego, że ja byłam porzucona przez rodziców, bo to jest tak bolesne”.

 

Ewa Turek

Obraz, który się zbudowało przez lata.. W ostatni weekend też prowadziłam ceremonię w bardzo dużej grupie i później podeszła do mnie kobieta, która mówi – Słuchaj, miałam taki dylemat, gdzieś tam pierwszy instynkt był, że chcę wejść, ale właśnie się powstrzymałam i teraz głowa mówiła co innego, a ciało mówiło co innego. Ja poleciłam jej, że pierwszy instynkt, pierwsze wrażenie..Idź za tym. Zresztą w ceremonii mamy też taki punkt, że nawet jeżeli jest to dla ciebie za trudne, żeby wejść do kręgu, to masz prawo zostać na tym okręgu, ale być w procesie. Słuchajcie, to jest tak cudny proces, bez słów, ale jednak dzieje się tam magia. Jak widzę rosłych mężczyzn, którzy wchodzą i mają łzy w oczach i płaczą i rzucają się w ramiona innego mężczyzny.. Wow, naprawdę ja jestem wzruszona.

 

Magdalena Czaja

A zwłaszcza wtedy, kiedy na początku pytają – ale czy ja muszę w ogóle kogoś dotykać? – Nie, nie trzeba nikogo dotykać. A potem widzisz ,,na misia” ile jest tych oczach, emocji i uczuć. Ważna rzecz, jak będziecie robić ten test, to pamiętajcie, że on mówi nie tylko o poziomie zranienia Waszego dziecka wewnętrznego, ale też o tym, na ile Wy się bezpiecznie czujecie w świecie. Także może to być dla Was ciekawe doświadczenie. Pierwszy punkt. W głębi mnie czuję, że jest coś ze mną nie tak. To jest zresztą przekonanie, które nawet znajduje się w arkuszu Radykalnego Wybaczania. Coś jest ze mną nie tak. I chociaż to stwierdzenie jest takie dziwne, to ono jest bardzo częste, coś jest ze mną nie pasuje.

 

Ewa Turek

Jest mi niewygodnie w tym towarzystwie, w środowisku. I tu polecamy, żeby na te pytania właśnie pierwszym wrażeniem – jest najważniejsze. Odważnie odpowiadać sami przed sobą. Drugie pytanie. Odczuwam niepokój, gdy tylko myślę o robieniu czegoś nowego.

 

Magdalena Czaja

I tutaj stają mi przed oczami nasze trenerki, trenerzy z kursu, którzy mówią ,,jak ja bym chciała wyjść do świata z tym radykalnym, bo moje życie się zaczęło od tej metody, od kursu ale się boję. Bardzo dużo takich osób jest. Osoby, które chcą zmieniać pracę, które chcą wychodzić ze związków. To wszystko to jest to nowe, które po prostu przeraża. A dlaczego? Czuję misję, ale głowa i przekonania mówią hola, hola, zatrzymaj się.Tutaj dużo większą łatwość mają osoby ze stylem przywiązania bezpiecznym dlatego, że osoby ze stylem bezpiecznym mają zaufanie do życia. Generalnie te osoby mają coś takiego, co się nazywa safe base, safe heaven. I te osoby mają takie dwa silne przekonania. Po pierwsze zawsze mogę zaufać osobom, moim bliskim, a drugie, świat jest bezpieczny. Mogę się oddalić i mam gdzie bezpiecznie wrócić. To jest ta bezpieczna przystań. Jeśli tego nie mamy, to robienie wszystkiego co jest nowe, może być dla nas przerażające. Także tu się kłaniają style przywiązania. Zapraszamy do obejrzenia.

 

Ewa Turek

Czasami ten lęk jest tak silny. W tygodniu miałam klientkę na kolejnej sesji i była taka historia. Została sama w domu. Był tata i teraz tak panicznie bała się pójść do taty, zapytać, czy ona może iść do szkoły, na dyskotekę, że wolała nie wyjść do taty, nie poprosić o to, mimo że bardzo, bardzo miała ochotę. I teraz słuchajcie, to są takie sytuacje, w których głowa mówi co innego, a w środku jest tak wiele emocji. I teraz to co jest silniejsze to zwycięża, a najczęściej emocje są silniejsze.

 

Magdalena Czaja

Lęk powala. Kolejny punkt Jestem uległym wobec ludzi i często brakuje mi poczucia własnej tożsamości. O co chodzi z tą tożsamością? Nie wiem, kim jestem. Nie wiem, co ja lubię. Nie wiem czego ja chcę w życiu. Nie wiem, co mi wolno. Nie wiem, jakie mam ograniczenia. Nie wiem, dlaczego wybieram takie rzeczy. Nie wiem, kim jestem. To jest właśnie o tym ten punkt.

 

Ewa Turek

Czwarty punkt. Jestem buntownikiem. Czuję się bardziej żywy, gdy jestem w konflikcie z innymi.

 

Magdalena Czaja

I tutaj mam na myśli te wszystkie nasze dzieci, które dostają diagnozy opozycyjno-buntownicze. To jest bardzo trudny przypadek dla rodzica, kiedy dziecko jest zbuntowane. Po prostu czasami dla zasady, czasami ma swoje powody. Ale jeśli tak macie, to pamiętajcie, że dorosły człowiek w buncie w dalszym ciągu jest dzieckiem. Nie umie rozwiązywać rzeczy w konstruktywny sposób, tylko po prostu jest w opozycji.

 

Ewa Turek

Kolejny punkt. Mam tendencję do gromadzenia rzeczy i mam trudności z ich pozbyciem się. Kolekcjonerzy, co?

 

Magdalena Czaja

Tutaj to mi się wydaje, że to chyba starszych dotyczy. Takie mam wrażenie.

 

Ewa Turek

My widzimy te historie tych babć, dziadków, którzy dom mają zagracony. Myślę, że każdy z nas może sobie zobaczyć, czy nie ma takiej szuflady, w której jest wszystko, albo czy w tych szafach jest tyle, że się już nie mieści.

 

Magdalena Czaja

Słuchaj, ja co pół roku przechodzę przez wszystkie szafy. Na ten moment czeka zawsze moja siostra, bo zawsze jej się coś dostanie. Albo jej się spodoba, albo nie. Ale faktycznie mam taką potrzebę oczyszczania regularnie. Staram się nie być przydamisiem.

 

Ewa Turek

Ja bardzo polecam, jeśli chodzi o ubrania i takie rzeczy użytkowe, to system ubrania do oddania, gdzie pakuje się, wybiera się też fundację, której chce się te parę zł przeznaczyć za te ubrania. Przyjeżdża kurier i zabiera. Świetny sposób na czyszczenie przestrzeni.

 

Magdalena Czaja

Super, super! Ja mam taką szufladę pod tytułem wystawię na Vinted i już 2 lata tam leżą te rzeczy! Przejdźmy do tematu. Czuję się winny, kiedy staram się bronić. Tak, to też często widziane w pracy z ludźmi, bo ma się takie przekonanie ,,Ja nie mam prawa się bronić. Lepiej się nic nie odezwę, wezmę to na klatę. Zgodzę się mimo niezgody”. Jeśli się zgadzacie, mimo niezgody, to przyjrzyjcie się swojemu dziecku.

 

Ewa Turek

Punkt siódmy. Uważam, że jestem niewystarczająco dobrym mężczyzną albo kobietą.

 

Magdalena Czaja

Punkt ósmy. Motywuje mnie zawsze bycie super osiągającym, czyli perfekcjonizm. Musi być ponad. Nie zadawala mnie wystarczająco dobre. To jest ten cały obszar matek Polek. Nie wiem, gdzie jest ta granica dla nas, że już możemy powiedzieć jestem wystarczająca. Dążenie do nie przeciętności.

 

Ewa Turek

Domy, które muszą być na perfekt umyte i odkurzone.

 

Magdalena Czaja

Gonienie za czymś, co nie jest określone, jest przepisem na porażkę.

 

Ewa Turek

Dziewiąty punkt. Uważam siebie za strasznego grzesznika i boję się, że pójdę do piekła. Tutaj religia się kłania.

 

Magdalena Czaja

Mamy klientów, którzy tak mają. Dzisiaj miałam taką sesję. Rozmawiałyśmy o tym, bo to nawet nie jest kwestia religii, tylko to jest kwestia tego, jak my pewne zapisy w religii interpretujemy. Miałam sesję z klientką, która w pewnym sensie wzięła na siebie odkupienie win ojca.

 

Ewa Turek

Punkt dziesiąty. Ciągle krytykuję siebie za bycie niewystarczającą albo niewystarczającym.

 

Magdalena Czaja

Jestem sztywny i perfekcjonistyczny. Po surowych ojcach często się włącza taka sztywność, gdzie dyscyplina jest mylona z ostrością, z agresją.

 

Ewa Turek

Punkt dwunasty. Mam problemy z rozpoczynanie lub kończeniem rzeczy.

 

Magdalena Czaja

Prokrastynacja. Jutro to zrobię. Ja jestem tylko w jednym obszarze tą osobą. Od jutra idę ćwiczyć.. Pozostałe rzeczy jakoś sobie ogarniam. Z tym ćwiczeniem coś mi nie jest po drodze. Słuchajcie, jak ktoś ma dla mnie jakąś propozycję jak mnie zaktywizować, to jestem otwarta, to posłucham.

 

Ewa Turek

Trzynasty punkt. Wstydzę się wyrażania silnych emocji, takich jak smutek czy złość.

 

Magdalena Czaja

W ogóle, co ja czuję? Odróżnienie tych uczuć od siebie? Bo są ludzie, którzy jak ich zapytamy, co czują, to mówią – czuję się źle. I wtedy rolą trenera jest pomóc nazwać te uczucia, znaleźć je w ciele. Ogromny, ogromny nacisk kładziemy na to na kursie. Myślę, że jest to jedna z większych umiejętności, którą trenerzy wynoszą. Właśnie pomaganie ludziom w czuciu uczuć. Ja bardzo wierzę w to, że ich poczucie, nazwanie, pozwala nawet się ich pozbyć, a na pewno zminimalizować. Rzadko się złoszczę, a gdy to robię, staje się wściekły, utrata kontroli.

 

Ewa Turek

Piętnasty punkt. Uprawiam seks, nawet gdy naprawdę nie chcę tego.

 

Magdalena Czaja

Jest to jakiś sposób regulowania emocji i u wielu kobiet zauważyłam, które to robią, jest to sposób na potwierdzenie swojej wartości. Czyli jeśli ktoś mnie chce, to jestem coś warta, mimo że np. ja wcale nie mam ochoty na seks z tą osobą. Wstydzę się moich funkcji cielesnych. Najbardziej dziwna historia jakiej byłam świadkiem to był chłopak, który zapytany przez terapeutę co ma poniżej pępka, to powiedział, że siano. I co się okazało? Był absolutnie zawstydzany przez matkę, która się po prostu śmiała z jego części intymnych. Wyśmiewała funkcje itd. Ale za to kupowała mu majtki Calvina Kleina itd. I ten chłopiec nie umiał sobie z tym kompletnie poradzić, więc on w ogóle.. Wyobrażacie sobie, że takie rzeczy mogą się dziać? On sobie po prostu wyparł, że tam coś ma. I jak został zapytany co tam jest, powiedział, że siano, że tam nic nie ma. Dorosły mężczyzna, duży temat do pracy.

 

Ewa Turek

Niesamowite są te historie. Punkt siedemnasty. Spędzam zbyt dużo czasu na oglądaniu pornografii.

 

Magdalena Czaja

Ucieczka i radzenie sobie z jakimiś emocjami i szukanie emocji. Wiele rzeczy. Nie ufam nikomu, włącznie ze sobą. Jak nie mamy zaufania do siebie słuchajcie, to niewiele rzeczy zrobimy w tym życiu takich, które byśmy chcieli. No bo jak nie ufamy sobie, że damy sobie radę, to nie wyjdziemy z tego domu i do świata, żeby coś zrobić.

 

Ewa Turek

Punkt dziewiętnasty. Jestem uzależniony, uzależniona lub byłem uzależniony, uzależniona od czegoś. Słuchajcie, to mogą być różne rzeczy. Zakupy, social media, seks, flirtowanie, czyli kompulsywne działania.

 

Magdalena Czaja

Unikam konfliktów za wszelką cenę. I zawsze fascynuje mnie ten obszar naszych panów, którzy prawie wszystko zrobią, żeby mieć spokój w domu. I w związku z tym nie dopominają się o swoje, nie stawiają granic. Tych mężczyzn jest bardzo dużo. Jak ja z nimi pracuję, to i tak ostatecznie dochodzimy do domu, gdzie była bardzo ostra i wymagająca matka. Tam jest duży lęk przed silną kobietą. To w ogóle bardzo fascynujące.

 

Ewa Turek

Kolejny punkt. Boję się ludzi i mam tendencję do ich unikania.

 

Magdalena Czaja

Czuję się odpowiedzialna za innych bardziej niż za siebie. I tu znowu historia klientki, która mieszka w bardzo toksycznym środowisku rodzinnym. I kiedy pracowałyśmy i pojawił się taki obszar, że ona powinna wyprowadzić się z tego miejsca, to pojawiła się tak olbrzymia odpowiedzialność za cały ten system, że ta wyprowadzka jest prawie niemożliwa. W związku z tym kreowała sobie bardzo dużo nowych sytuacji, które ją utwierdzały w tym, że ona jednak tego nie może zrobić. No i na końcu oczywiście sama powiedziała, że dla mnie ważniejsze jest, żeby inni się czuli dobrze niż ja.

 

Ewa Turek

Ja do dzisiaj też pamiętam klientkę z którą lata temu pracowałyśmy razem. Aktywna choroba nowotworowa, a cały czas było w jej głowie takie pytanie jak oni sobie poradzą? Czyli cały czas była nastawiona na zewnątrz, na synów, na męża. Do dzisiaj pamiętam to jej wyznanie. Ale jak oni sobie poradzą? Gdzie ja próbowałam cały czas ją skierować na siebie. Historia niestety smutno się kończy, ponieważ po paru miesiącach otrzymałam informację, że zmarła. I teraz synowie i mąż i tak sobie poradzą jakoś. Kolejny punkt. Nigdy nie czułem się blisko jednego lub obu rodziców.

 

Magdalena Czaja

I kolejny. Mój najgłębszy strach to bycie opuszczonym. I zrobię wszystko, by utrzymać związek. O tak! I tutaj bym powiedziała kochani słuchacze i oglądacze, podnieście rękę kto wie, że bałby się odejść ze związku, jeśli jest albo byłby toksyczny, to las rąk. Lęk przed byciem samym, opuszczonym, odrzuconym, który powoduje, że zgadzamy się na bardzo krzywdzące dla nas rzeczy i sytuacje.

 

Ewa Turek

I słuchajcie, ostatni punkt. Jak odpowiecie na hasło: mam trudności z powiedzeniem nie, czyli stawianie granic. Nie zgadzanie się, ale w tym również jest taka świadomość, że mam prawo mieć swoje zdanie, odmienne zdanie od innych.

 

Magdalena Czaja

Podsumowanie jest takie. Jeśli odpowiedzieliście na 10 punktów twierdząco lub więcej, no to kłania się Wasze zranione dziecko wewnętrzne, które będzie wdzięczne za pracę z nim i może zrobicie sobie parę ćwiczeń z tych, które zaproponujemy w drugim odcinku. Także jestem ciekawa bardzo. Może napiszcie do nas jaki wynik macie. Pięknie piszecie komentarze na youtubie, piszecie do nas maile. Super to jest, więc jesteśmy bardzo ciekawe jak Wam wyjdzie test. Za dzisiaj bardzo dziękujemy. Ja tylko wspomnę, że jeśli ktoś chciałby doświadczyć potęgi wybaczania, Radykalnego Wybaczania ze mną, to 27 kwietnia przeprowadzam ceremonię wybaczania w kręgu w Warszawie, na żywo. Są jeszcze miejsca. Pod filmem wrzucimy link do strony, gdzie można wykupić sobie wejściówkę. Jest to niesamowite doświadczenie w grupie ludzi, gdzie nie opowiada się w ogóle swojej historii, a jeszcze w dodatku na tej ceremonii organizowanej przez Instytut doświadczycie kąpieli w gongach, ponieważ cały proces zamyka spotkanie z muzyką, która rozedrga wasze komórki ciała. Także jeśli ktoś chce tak zacząć długi weekend, to ja serdecznie zapraszam. Więcej rzeczy, które robi Instytut znajdziecie na stronie metoda-tippinga.pl.

 

Ewa Turek

A ja tylko powiem, że cały czas towarzyszył mi kot!

 

Magdalena Czaja

Pozdrawiamy wszystkich kociarzy. Do zobaczenia!

Zapisz się na wydarzenie