Back to series
O seksie, uważności i rozstaniach. Ten specjalny odcinek podcastu, gości psychologa, członka Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówczyń i Mówców, autora setek programów szkoleniowych i wykładów, człowieka legendę – Jacka Walkiewicza w rozmowie z Magdaleną Czaja.
Wiele aspektów dotyczących związków takich jak: rozstanie, zazdrość, seks, relacje typu „friends with benefits”, stały się tematem odcinka, by spróbować odpowiedzieć na pytanie: dlaczego tak trudno budować satysfakcjonujące relacje miłosne w dzisiejszych czasach? Czy jest możliwe, by zbudować trwały związek na całe życie? Posłuchajcie niezwykle ciekawej rozmowy o tym, że nie ma jedynej recepty na udany związek.
„Te specjalne odcinki podcastu Radykalne Wybaczanie, to spotkania z ludźmi, którym wybaczanie zmieniło życie na lepsze. Pozwoliło wyjść z kryzysów, odnaleźć swoją drogę, znowu kochać. Moimi gośćmi będą ludzie, których historie „karmią dusze”.
Ja się nazywam Magdalena Czaja, jestem szefową jedynego w Polsce Instytutu Metody Tippinga i zapraszam Cię do naszej przestrzeni wybaczania.”
Po wysłuchaniu tego odcinka możesz:
✅ umówić się na sesję z Magdaleną lub ze wskazanym przez nas trenerem (info@metoda-tippinga.pl)
✅ przeczytać książkę Colina Tippinga “Radykalne Wybaczanie”
✅ sprawdzić nasze warsztaty na: www.metodatippinga.pl/web/sklep
✅ wypełnić arkusz RW podzielić się tym odcinkiem z minimum jedną osobą, której to może pomóc ✅ zasubskrybować nasze filmy na kanale YT https://tiny.pl/7g9gm
A także: ocenić nasz podcast gwiazdkami, jeśli uważasz, że jest wartościowy 🙂
Radykalne Wybaczanie to metoda, której autorem jest Colin Tipping. To potężne i skuteczne narzędzie pracy nad sobą, które przynosi ulgę, spokój i poczucie lekkości życia. Od 20 lat działa na całym świecie z korzyścią dla milinów ludzi. Instytut Metody Tippinga w Polsce to jedyny, licencjonowany ośrodek Radykalnego Wybaczania w Polsce.
Prowadząca odcinek specjalny to: Magdalena Czaja, Prezeska Instytutu Metody Tippinga w Polsce, przedsiębiorczyni, autorka metody Lovefiting®.
Jacek Walkiewicz
Świat, w którym żyjemy, nie jest światem łatwym dla relacji. Trudno się je buduje, trudno się podtrzymuje. Trudno się rozstaje z relacjami. Mężczyźni bardziej dotrzymują tutaj deklaracji i po dwóch latach mówią – ja nadal nie szukam żony – a kobiety się okazuje, że w ciągu dwóch lat przeszły pewną zmianę w sobie.. emocjonalną. Rozczarowanie też ma sens, by człowiek zobaczył prawdę taką, jaka ona jest. Odczarowanie, strażnik iluzji. Obawiam się, że w wielu związkach istnieje zazdrość o sukcesy partnera.
Magdalena Czaja
I tego ja nigdy nie rozumiem. Wiem, że jest, bo pracuję z parami, ale dla mnie to jest trudne do zrozumienia.
Jacek Walkiewicz
Radykalne Wybaczanie na pewno może być narzędziem do zmiany życia na zupełnie inną jakość tego życia.
Magdalena Czaja
Ja się nazywam Magdalena Czaja, jestem szefową Instytutu Metody Tippinga, metody inaczej zwanej Radykalne Wybaczanie. A dzisiaj w odcinku specjalnym jest totalnie specjalny gość, Jacek Walkiewicz. Jacek jest psychologiem. Specjalizuje się w wystąpieniach inspirujących. Ale większość z Was zapewne zna Jacka z wystąpienia na TED – pełna moc możliwości. To było tyle lat temu Jacek, a to jest dalej wielokrotnie oglądane wystąpienie.
Jacek Walkiewicz
To jest dzieło uniwersalne już, to znaczy niezależnie od czasów i pokolenia, ono ciągle ma ten sam aktualny przekaz. Nie miałem takiego zamierzenia, oczywiście.
Magdalena Czaja
Piękna historia i to mi się łączy od razu z rzeczą, którą chciałam powiedzieć na początku. Mianowicie kiedyś, w czasie naszej bardzo długiej rozmowy o przeróżnych rzeczach, zadałeś mi pytanie jak to jest? Czy ja mam plany na przyszłość, które potem realizuję, czy też mam jakoś inaczej? Ja ci wtedy powiedziałam, że ja raczej mam cel, ja tam do niego dążę, ale jestem czujna i otwarta na to, co przynosi życie. I wierzę w to, że życie, wszechświat zawsze mi przyniesie rzeczy, których się nie spodziewam. I Ty muszę powiedzieć jesteś jedną z takich niespodzianek od wszechświata. Bo chyba bym sobie nie wymyśliła, że kiedyś będę z Tobą siedzieć w studio i nagrywać taki podcast. Także jestem zaszczycona.
Jacek Walkiewicz
Mnie również jest miło.
Magdalena Czaja
Zastanawialiśmy się o czym rozmawiać, jaki temat mógłby być taki stary, ale świeży i doszliśmy razem do wniosku, że relacje to jest coś, o czym się w sumie przynajmniej w czasie Twoich rozmów rzadko mówiło. Dlaczego tak jest, Jacku?
Jacek Walkiewicz
Bo ja jestem zaszufladkowany jako ten od marzeń i od kampera. W zasadzie kamper jest moim znakiem rozpoznawczym. Pewnie powód jest taki, że świat, w którym żyjemy nie jest światem łatwym dla relacji i powiedziałbym, że robimy wszystko, żeby od nich uciekać, a nie do nich się zbliżać. Gdyby mnie ktoś spytał z perspektywy mojego wieku i życia, co jest dzisiaj najcenniejsze, to właśnie najcenniejsze są relacje. Ale o nich się trudno mówi, bo trudno się je buduje, trudno się je podtrzymuje. Trudno się rozstaje z relacjami, które się kończą. Praktycznie to jest taki temat, w którym trzeba się zagłębić trochę w taką duchowość naszą, nie tylko taką codzienność, taką prozę, ale wejść w świat, który jest fascynujący w pewnym wieku też myślę, bo wtedy jak odkrywamy, że na końcu wszystkiego, jak już wszystko osiągniemy, to zostają relacje.
Magdalena Czaja
Ja bym się skupiła na relacjach miłosnych. To jest temat, który dla mnie był zawsze najciekawszy.
Jacek Walkiewicz
Mama zawsze mówi, że kocha się raz, potem drugi, trzeci.
Magdalena Czaja
Słuchaj, to masz postępową mamę.
Jacek Walkiewicz
Zmusiłem ją swoim zachowaniem.
Magdalena Czaja
Musiała się otworzyć.
Jacek Walkiewicz
Musiała zaakceptować to, że dokonałem paru zmian w swoim życiu, które wykraczały poza jej standardy. W mojej rodzinie mówiło się, że nie ma rozwodów, a tutaj syn zafundował takie doświadczenie. Moi rodzice się trochę zmieniali wraz z czasami, także tak postępowo podchodzili do pewnych tematów.
Magdalena Czaja
Ja myślę, że wiele rodzin stanęło przed czymś takim, że albo zaakceptujemy tę historię, że nasze dziecko się rozwodzi, a w naszej rodzinie nigdy nie było rozwodów. No albo też znam takie historie, że rodzice powiedzieli – to więcej się nie pokazuj, bo przynosisz wstyd. A i najczęstsze, co sąsiedzi powiedzą, bo ta pani Halinka z drugiego piętra, co ona powie?
Jacek Walkiewicz
No czasami, ale żeś mi numer wyciął, ale coś mi urządził. Sprawiłeś mi kłopot, bo muszę teraz świecić oczami. Relacje są dynamiczne, w związku z tym żyjemy w świecie takiej dynamiki, że trudno się spodziewać, trudno wyobrazić sobie młodych ludzi, którzy spędzą ze sobą 60 lat. Aczkolwiek na pewno tacy będą i to piękne. Ja bym pewnie się nie sprawdził w takiej opcji.
Magdalena Czaja
Wiesz co, ale to Tu jest takie ciekawe pytanie jak sobie poradziłeś z tym potencjalnym rozczarowaniem rodziców, że jednak naszemu Jackowi się nie udało?
Jacek Walkiewicz
Po pierwsze nie miałem takiego poczucia, wiesz? I myślę, że to jest bardzo istotne. Ludzie się zmieniają i czasami za 10-15 lat mamy do czynienia z zupełnie innymi ludźmi wokół nas. Moje pokolenie, to jest to pokolenie, które się związywało w szkole. Chodziło się do szkoły, tam się chodziło z jakąś dziewczyną czy z chłopakiem. Potem już tak się chodziło, chodziło, mijało 5-6 lat i wtedy jedyną szansą na zmianę był ślub. Było takie pytanie, które dzisiaj być może młodzi ludzie nie zrozumieją. Chciał czy musiał? Musiał, to znaczy, że partnerka była w ciąży i nie było innego wyjścia. Chciał, to znaczy, że nie była i to była jego decyzja. Warto pamiętać, że kiedyś nie było mieszkań, nie było warunków do życia, a w związku z tym ślub wcale nie był takim prostym rozwiązaniem tych problemów. Ale była jakaś większa szansa, że możemy zamieszkać gdzieś tam razem, w jakimś pokoju wynajętym. W związku z tym to było tak, że ludzie się poznawali mając tak jak ja, moją pierwszą żonę spotkałem mając 16 lat. Potem jako czterdziestolatek byłem już zupełnie innym człowiekiem. Pomijam fakt, że czasy się zmieniły, system polityczny się zmienił i ja już w tym czasie też doświadczyłem różnych takich zmian z zakresu rozwoju osobistego. Jeszcze wtedy się tak to nie nazywało, ale już miałem większą świadomość siebie i swoich potrzeb i tego, że jestem otwarty na nowe doświadczenia. To oczywiście trochę banalnie brzmi, bo przy okazji takich różnych zmian mam do czynienia z poczuciem krzywdy, mamy płacz, łzy, rozbite rodziny. Łatwo się mówi iść za swoimi marzeniami, podążać za sobą, być w zgodzie ze sobą, z sercem. Ale trzeba pamiętać, że za tym się kryją dramaty wielu osób. I to jest ta ciemna strona relacji, o których myślimy w kategoriach pewnego samo realizowania i własnego takiego doświadczenia, ż nie chcemy oszukiwać nikogo. Przez takie teksty typu: jesteś za dobra dla mnie albo boję się, że Cię skrzywdzę.
Magdalena Czaja
Ale wiesz co? To są absolutnie manipulacje męskie, tzn. nie mam odwagi powiedzieć, że już Cię nie kocham, to już jest koniec. To Ci powiem, że jesteś dla mnie za dobra. Zastanawiam się, czy to nie jest coś bardzo, bardzo genetycznego, nawet u mężczyzn. Wyobraź sobie kiedyś rozmawiałam z moim synem i on mnie zapytał co ja robię na sesjach z parami, to mniej więcej mu powiedziałam i coś właśnie pojawił się temat mężczyzny. Ja powiedziałam, że jakiś mężczyzna może żony nie kochać, ale dalej nie odchodzi. I mój syn na to powiedział tak: mamo, bo to wtedy po prostu trzeba tak zrobić, żeby to ona odeszła. Ja pomyślałam, żebyś wiedział, to jest dokładnie ta strategia.
Jacek Walkiewicz
Ja też wychowałem się w takich różnych przekonaniach moich rodziców na przykład, że małżeństwo z rozsądku jest lepsze, że miłość mija, a uczucie się kończy. A przywiązanie, rozsądek. Warto pamiętać, że te relacje kiedyś były budowane w oparciu o interesy ekonomiczne. W ogóle dwie osoby miały większe możliwości, szanse. I było nawet coś takiego jak podatek ,,bykowe” nazywał kiedyś dla mężczyzn, którzy nie mieli dzieci, partnerek, żon.
Magdalena Czaja
Dzisiaj byśmy powiedzieli single.
Jacek Walkiewicz
W związku z tym ja nie pamiętam, żeby się podkreślało u mnie w domu rolę miłości w ogóle, że ta miłość to jest fundament dobrej relacji i taka miłość nie tylko do mężczyzny, do kobiety, do mężczyzny, ale w ogóle ludzi do ludzi. Bo dzisiaj też myślę, że się łatwiej słowem kocham cię operuję niż kiedyś. Ja przyjacielowi kiedyś powiedziałem, że go kocham i miałem takie poczucie, że nie potrafię inaczej wyrazić tego, co czuję, bo lubię, bardzo lubię, super lubię, mega lubię. Nie ma słów. On wprawdzie nie był przygotowany, także trochę było niezręcznie, ale wyjaśniłem mu o co mi chodzi. W związku z tym to w ogóle pojęcie miłości Kocham Cię dzisiaj wypowiadane przez rodziców do dzieci, przez dzieci, do rodziców, przez partnerów jest chyba dużo częściej używane niż było kiedyś.
Magdalena Czaja
Ale wiesz, to tylko taki wtręt. Teraz zaczynam mieć odczucie, że jest nawet za łatwo, ponieważ zauważyłam, że nasze dzieci, a mówię tutaj o nastolatkach, przyjęły taki amerykański zwyczaj, że jak kończą rozmowę, to mówią kocham cię i to jest takie wiesz, jak ciao, czyli poszło w drugą. Stronę.
Jacek Walkiewicz
Aha, lekkie, zwiewne, ale miłe. Także kiedyś ten związek miał inną wagę, taką ważność, ciężar, moja żona, obrączka. Takie poczucie bycia dorosłym. Można było się uwolnić od rodziców, wyprowadzić się. On już ma żonę, ona jest jego żoną. To teraz oni decydują. Było chyba inaczej niż teraz. Teraz te relacje są lżejsze, bym powiedział, jeśli chodzi o taki ładunek emocjonalny.
Magdalena Czaja
Ale to pewnie też dlatego, że już wiemy, że kobieta poradzi sobie, jak jest sama. A kiedyś jednak miałyśmy to jaskiniowe przekonanie, że tylko mężczyzna da nam poczucie bezpieczeństwa. I również miało się złe zdanie o kobietach, które są bez mężczyzn.
Jacek Walkiewicz
To jest niestety ciągle według mnie mniejszość w skali kraju.
Magdalena Czaja
Może inaczej, świadomie to już większość wie, natomiast podświadomie wiele z nas jeszcze tkwi w tej jaskini. Ale mówię o tym dlatego, że dosyć często na sesjach mam kobiety, które autentycznie cierpią z tego powodu, że są w środowisku, którym one singielki – tak to nazwijmy – są po prostu źle widziane np. przez inne kobiety.
Jacek Walkiewicz
Są zagrożeniem. Nie ma się co oszukiwać. Jest też dzisiaj powiedziałbym, relacja na zamówienie. Są takie portale, gdzie można wejść i budować jednodniową relację albo jedno tygodniową, a potem z niej wyjść z wdzięcznością oczywiście i z takim poczuciem, że to ma sens. Ja myślę, że można stworzyć związek, dobrą relację damsko męską bez miłości.
Magdalena Czaja
Popatrzmy na Indie, gdzie są aranżowane małżeństwa i kiedyś widziałam badania, że satysfakcja tych małżeństw jest zdziwilibyśmy się, ale małżeństwa aranżowane bardzo często bez miłości. Obydwoje zadowoleni.
Jacek Walkiewicz
Ja myślę o takiej relacji bardziej europejskiej, bardziej takiej kulturowo naszej. To znaczy, że dwie osoby są ze sobą, realizują się na polu takim intelektualnym, emocjonalnym, seksualnym, ale się nie kochają, podróżują, zwiedzają świat, mają wspólne pasje.
Magdalena Czaja
No tak, ale Jacek to jaki rodzaj seksu wtedy jest? Jak się ludzie nie kochają?
Jacek Walkiewicz
To zależy od tego, jak się podchodzi w ogóle do seksu. Właśnie, czy to jest zaangażowany seks, czy jest nie zaangażowany, skoncentrowany na sobie, czy na partnerze. Ale to myślę, że da się to zrealizować również w sferze seksu. To znaczy, że ludzie mogą mieć satysfakcjonującą relację, ale nie mają tych motyli. Nic tam u nich nie drga w środku.
Magdalena Czaja
To może to jest Jacek przyjaźń, tylko taka, w której się ludzie umawiają na seks. Friends with Benefits.
Jacek Walkiewicz
Ja a byłem w takiej relacji kiedyś i uważam, że to był bardzo fajny czas w moim życiu, taki przejściowy. Ale przy takim ogólnym szacunku ludzi do siebie i takim rozumieniu swoich potrzeb i swoich emocji przede wszystkim, bo czasami to jest tak, że ludzie się znajdują w takiej sytuacji, że wychodzą z trudnego związku, pewnie wiele osób ma takie doświadczenia. Rozwody potrafią być bardzo dramatyczne i zostawiać traumę na długo i nie są gotowi na uczucie od razu jakieś wielkie, ale spotykają po drodze kogoś, kto dokładnie idzie tą samą drogą, czyli powiedzmy takim tunelem jeszcze przed pokojem. Przejście między jednym mieszkaniem a drugim, i oni sobie od razu mówią np. ja nie szukam żony czy nie szukam męża, to jest jakby ustalone, jasno. Problem polega na czym innym, że mężczyźni bardziej dotrzymują tutaj swoich deklaracji i po dwóch latach mówią: ja nadal nie szukam żony, a kobiety się okazuje, że w ciągu dwóch lat przeszły pewną zmianę w sobie emocjonalną i nagle kochają tego mężczyznę.
Magdalena Czaja
Niestety Esther Perel mówi, że dla kobiet nie ma seksu bez zobowiązań, tzn. jeżeli kobieta ma satysfakcjonujący seks, to biologicznie zaczyna się przywiązywać do partnera. I to jest to, o czym ty mówisz, że rano kobieta wstaje zakochana, a mężczyzna patrzy na nią i mówi ale poczekaj, myśmy się umawiali tylko na przyjaźń.
Jacek Walkiewicz
Znają się dwa dni, a ona już się zastanawia, jakie kafelki będą w łazience.
Magdalena Czaja
Instant relationship. To, co się tak ładnie nazywa, ale ja myślę, że my tutaj rozmawiamy o ludziach, którzy są tak poobijani emocjonalnie, że to jest chyba jedyna rzecz, którą mogą zrobić, jeśli chodzi o obszar relacji, bo tak panicznie boją się otworzyć na drugą osobę.
Jacek Walkiewicz
To jest taka technika, że po trochu wchodzimy.
Magdalena Czaja
Troszeczkę, ale jeszcze nie za bardzo.
Jacek Walkiewicz
Odchylamy się, otwieramyt, patrzymy, cofamy.
Magdalena Czaja
I każde zranienie powoduje cofnięcie. To jest relacja..jednak..
Jacek Walkiewicz
Ale poza tym sam zauważyłem, że niesiemy potem bardzo dużo takich skryptów, takich zachowań swoich poprzednich związków. Łatwo w nas odpalić pewne emocje, prawda? Wystarczy użyć jakieś imię, zdrobnienie nie takie.
Magdalena Czaja
Pomylić imię.
Jacek Walkiewicz
Pomyliłeś imię – mnie się to kiedyś zdarzyło. To jest taki moment, kiedy człowiek ma wrażenie, jakby leciał w głęboką studnię. I sobie myśli, niech ona się jeszcze nie kończy, może znajdę rozwiązanie. To jest tak automatyczne, kobiety wyłapują oczywiście od razu.
Magdalena Czaja
Kto by nie wyłapał Jacek, proszę cię. Ale wiesz co? Dotknąłeś bardzo ciekawego tematu. Twórca Radykalnego Wybaczania Colin Tipping był w trzech związkach. To, co powiem teraz, nie jest żadną tajemnicą, bo on o tym mówił. Nawet udzielał wywiadów na ten temat. Wyszedł z pierwszego związku poobijany. W dniu rocznicy ślubu jego żona go zdradziła, więc on się z nią rozstał. Była kolejna żona, sytuacja się powtórzyła w tym sensie, że się znowu rozstali i on dopiero po drugiej żonie doszedł do wniosku, że spotkało go to samo, ponieważ nie przepracował pierwszej relacji i w radykalnym bardzo duży nacisk kładziemy na to, żeby pewne rzeczy przepracować i zamknąć, po to, żeby nie musieć tego już powtarzać.
Jacek Walkiewicz
To jest kosztowne przede wszystkim przedsięwzięcie.
Magdalena Czaja
Również z powodu oszczędności namawiamy do przepracowania.
Jacek Walkiewicz
Radykalne Wybaczanie daje dużo oszczędności w życiu.
Magdalena Czaja
Cieszę się, że to mówisz.
Jacek Walkiewicz
Można się rozpłakać z tego samego powodu, ale jak płaczemy już drugi raz, to znaczy, że coś z nami nie tak.
Magdalena Czaja
To będzie osobiste pytanie. Ale jak patrzysz po pierwszym małżeństwie, orobiłeś te swoje lekcje? Jak myślisz?
Jacek Walkiewicz
Ale już jestem w zasadzie po drugim związku. Czy te pierwsze odrobiłem? Nie do końca, powiedziałbym, .że to pierwsze było takie dziecięce małżeństwo ze szkoły średniej, jeszcze myśmy się bardzo różnili. Można powiedzieć, że przeciwieństwa się przyciągają. Ja uważam, że tak, przyciągają się tylko do trzydziestki, niestety po trzydziestce się odpychają, że człowiek jak już ma taką wizję siebie i takie poczucie tożsamości, takiej indywidualizacji, to szuka ludzi bardziej podobnych do siebie, a nie z przeciwstawnymi cechami, czyli takimi, których my nie mamy. Czyli ktoś spokojnie szuka kogoś szalonego i do 30-tki to taka osoba mówi, że to taka dziewczyna niezwykła, otwarta, a potem, że to taka wariatka jest po prostu. W domu ciągle imprezy. Tak samo w drugą stronę. Ona o nim mówi, że on taki jest głęboki i filozoficzny. Potem mówi, że to jest mruk, po prostu gbur ponurak. I w związku z tym. to, co mnie fascynowało, ja oczywiście znalazłam jakiś taki wspólny mianownik. Nawet moi znajomi mówili, wszystkie twoje kobiety wyglądają prawie tak samo, jakby są podobne do siebie. No tak, miały pewien rys mojej mamy, co nie jest jakimś odkrywczym tematem do rozważania, że mężczyźni ten pierwowzór kobiety, chyba widzą w swoich matkach. Myślę, że nie do końca byłem wtedy świadom, co to jest małżeństwo, co to jest bycie ojcem.
Magdalena Czaja
Kto jest świadom?
Jacek Walkiewicz
Pewnie nikt, no ale każdy musi tak to przerobić, przepracować sam. Natomiast ta historia, opowiadana przeze mnie na wykładach była wielokrotnie, że tą drugą małżonkę sobie wymyśliłem i nawet opisałem na kartce papieru, jakie ma mieć cechy, parametry i niektóre były takie dosyć dla mnie ważne, np. jestem trochę bardziej pedantyczny niż przeciętny człowiek i taki poukładany i lubię symetrię, harmonię. Jakby ta szklanka stała tam bliżej, to bym ją przesunął bo bym sobie wyobrażał, że ona spadnie. I tak sobie myślałem, że chciałbym tak pedantycznie poukładaną, taką dbającą o te same wartości, ale też miałem tam zapisane, że ma być bykiem, zodiakalnym, dziewiątką numerologiczną, także trochę sfery ezoterycznej i wzrost, wielkość ubrania. I pamiętam, że moi znajomi mówili, że ja nienormalny jestem, że to tak się przecież nie szuka. Ja mówiłem, że dlaczego, ja mam taką wizję, nauczono mnie wizualizacji i manifestowania marzeń. I któregoś dnia oni się pytali jak będę wiedział, że to jest ta. Jak już ją zobaczę, to mówiłem, że jak zobaczę, to będę wiedział. Jak człowiek wie czego chce, to wie czego chce i po prostu to się samo dzieje. I tak się też stało. Któregoś pięknego dnia stanąłem przed grupą ludzi jako ten wykładowca i spojrzałem na jedną z kobiet i wiedziałem, że tam siedzi moja przyszła żona. Tylko była kwestia techniczna jak ją poinformować o tym. No ale to jakoś żeśmy rozwiązali. Ponieważ nie jest tajemnicą, że ten związek się też zakończył, jesteśmy w trakcie rozwodu, no to można zadać pytanie jak teraz patrzę po tych dwóch doświadczeniach na opcje tej relacji, którą bym chciał zbudować w przyszłości. Patrzę tak, jak ty mówisz, to znaczy chcę, żeby się zadziało to, co jest najlepsze i wtedy, kiedy ma się zadziać i ta tajemniczość tego okresu przede mną jest teraz dla mnie fascynująca. W tej sferze poza relacyjnej, w swoich marzeniach też jestem już trochę poza celami, tzn. nie mam konkretnych celów.
Magdalena Czaja
Jesteśmy w podobnym miejscu.
Jacek Walkiewicz
Tak sobie czasami myślę, że te cele to jest trochę taki rozwój osobisty czy rozwój duchowy dla początkujących trochę, takich średnio zaawansowanych, bo w pewnym momencie człowiek już tego w ogóle nie potrzebuje. Wstaje rano i ten dzień jest ułożony przez to, co się dzieje i jestem w stanie zmienić swoje plany, przestawić się wobec takiego jakiegoś kurczowego trzymania się. Jak patrzę na młodych ludzi, że on tutaj planował, to miał jechać, to samolot nie wystartował, on tutaj został. A ja sobie tak myślę, może coś to przyniesie, może będzie fajnie.
Magdalena Czaja
W pewnym momencie się przyjmie do życia i to się stanie filozofią, czyli np. to, o czym mówimy w radykalnym, że nic nie dzieje się mnie, lecz dla mnie. Jak naprawdę tak zaczniesz tym żyć, to to jest magia. Ja osobiście jestem osobą bardzo cierpliwą i lubię jak jest tak jak ja chcę. I ta filozofia spowodowała, że ja bardzo się rozluźniłam w wielu sytuacjach. Oczywiście jeszcze mam tak czasami, że się wkurzam, że miało być inaczej, jest inaczej. Ale podam Ci przykład. Po pandemii miałam zaplanowanych 4 albo 5 wyjazdów zagranicznych, takich wakacyjnych. Miało być super. Żaden się nie udał i dla mnie to było takie ćwiczenie czy ja naprawdę żyję tą filozofią? Czy ja też tak mówię, że tak jest, ale generalnie się denerwuję, że moje życie nie idzie po myśli, a ja po prostu za każdym razem, jak przychodziła ta informacja ,,nie ma lotu, trzeba zostać, coś tam się zadziało” po prostu wdech, ok, co ja czuję, bo zawsze sprawdzam emocje. Tutaj nie ma ściemy. I na końcu ta myśl OK, no to widocznie tak jest dla mnie lepiej. Coś tu jest dla mnie.
Jacek Walkiewicz
Ja teraz byłem przez tydzień w Grecji, pływałem jachtem po morzu z kolegami i oni tam ustalali, co my dzisiaj robimy. A ja nie chcę wiedzieć, gdzie my dzisiaj płyniemy, bo to jest jakby zupełnie zbędne. Bo jeżeli nagle zmienimy plany, to ja nie wiem, żeśmy zmienili plany. W związku z tym jestem zawsze w miejscu, w którym mam być i jak wyjeżdżam na takie wyjazdy typu Indie czy tam Afryka, czy Japonia, czy gdziekolwiek, to należę do tych ludzi, którzy w ogóle nie mają wiedzy na temat tego, jaki jest harmonogram tej podróży. Wiem, kiedy wyjeżdżam, wiem kiedy wracam.
Magdalena Czaja
No ale proszę, ktoś ci to organizuje, Ty sobie po prostu możesz na to pozwolić.
Jacek Walkiewicz
No tak, ale grupa się tam często pyta, co robimy jutro. I nagle potem się okazuje, że mieliśmy być tutaj, a teraz już nie ma czasu, to nie będziemy. I oni się denerwują, są rozczarowani. Rozczarowanie też ma sens, ale w relacjach ma sens, żeby człowiek zobaczył prawdę taką, jaka ona jest. Odczarowanie, strażnik iluzji, prawda? Ja myślę, że to, co powiedziałaś jest bardzo istotne, że bycie prawdziwym filozofem, to znaczy bycie człowiekiem, który żyje w zgodzie z własną filozofią, że to jest najtrudniejsze w tym wszystkim.
Magdalena Czaja
I życie mówi – sprawdzam.
Jacek Walkiewicz
Tak. I najtrudniejsza jest spójność. Ja jestem jakimś takim miłośnikiem, ale też fanatykiem spójności. I dlatego ja np. zawsze mówiłem o moim pierwszym rozwodzie. Wychodziłem i mówiłem nazywam się tak, robię to i to, jestem drugi raz żonaty. Żeby ludzie nie mieli potem takiego poczucia, a takie piękne rzeczy mówił, a moralnie jest wątpliwy. Teraz już od razu mówię, że taka jest sytuacja i żebyście mnie wszyscy słuchali z przymrużeniem oka, bo ja mogę się mylić, bo jestem w wieku, w którym posiadanie racji nie jest potrzebne do życia. W związku z tym, jak mi ktoś z grupy powie – Ty nie masz racji – to ja mówię, nie mam. Lepiej Ci, że masz rację. Jak Ci lepiej, to ja się cieszę.
Magdalena Czaja
Ja tak się zastanawiam, bo wszyscy ci, którzy mają jakiś guru, ja czasami bardzo lubię oglądać dokumenty, np. nie wiem, Osho jest taki długi dokument.
Jacek Walkiewicz
Mój ulubiony.
Magdalena Czaja
I wiele osób tego nie chce oglądać. Dlaczego? Dlatego, że tam Osho jest po prostu człowiekiem, który robił różne rzeczy, czasem też niefajne.
Jacek Walkiewicz
Ja byłem Ashramie Osho i robiłem test na AIDS, bo on miał hopla na punkcie seksu w związku z tym w jego Ashramie chodzi o to, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. A powiem Ci, że ten moment czekania na wyniki jest momentem trudnym, bo sobie myślisz a jak wyjdzie dodatni to wtedy z kim?
Magdalena Czaja
Słuchaj, a jeszcze chciałam zapytać o taką rzecz. Ludzie często o to pytają, zwłaszcza kobiety. Co o tym myślisz? Jaką przed sobą ma przyszłość relacja, jak ludzie się kochają, ale jedna osoba się rozwija, rozwój osobisty, duchowość itd. a druga nie. Co myślisz? Czy taka para ma szansę być ze sobą długo do końca, czy też nie?
Jacek Walkiewicz
To, co ja myślę, to co pisał Tołstoj, że wszystkie małżeństwa szczęśliwe są do siebie podobne, a wszystkie nieszczęśliwe są nieszczęśliwe na swój sposób. W związku z tym każdy jest w relacji na swój sposób zaczepiony. W związku z tym myślę, że dzisiaj jest duża szansa na to, że ci ludzie się rozstaną i to będzie w zgodzie z tym, czego się uczą na tych wszystkich kursach rozwoju osobistego. To trzeba by jakiejś wielkiej miłości, ale to powiedzenie, które w Polsce ja słyszałem wielokrotnie, jak byłem dzieckiem od mamy, kto z kim przystaje, takim się staje. Ono jest w stu procentach prawdziwe. W związku z tym, jeżeli ktoś nagle przystaje z inną grupą, wraca ze szkolenia, z kolejnego warsztatu, których jest bardzo dużo i nagle patrzy na tą osobę, która w tym samym miejscu, w którym była rok temu i dwa lata temu, trzy lata temu, to może mieć takie poczucie, że to już chyba nie jest ta osoba, że z kimś innym żeśmy się rozwiązywali, bo my już patrzymy trochę inaczej. Ja dałbym 80% szansy na to, że się te osoby rozstaną, jeżeli oczywiście warunki będą temu sprzyjające. Jak znam kobietę, która ma czwórkę dzieci i się rozwija, jej mąż się nie rozwija, to to nie jest takie proste, że ona nagle powie, to ja teraz idę się rozwijać sama i zabieram czwórkę dzieci. Myślę, że te warunki ekonomiczne, rodzinne to też kwestia, gdzie się mieszka w małym mieście, w dużym mieście. One mają duże znaczenie, ale na poziomie takiej codzienności, to myślę, że w którymś momencie jest w ogóle trudno w takim związku funkcjonować.
Magdalena Czaja
Myślę, że jest jedna taka rzecz, która może takim związkom pomóc, jeśli nas teraz słuchają takie osoby, ciekawość i szacunek. Wydaje mi się, że nawet jeśli jedna osoba się nie rozwija, ale jest ciekawa tego, co robi ta druga. Nie wyśmiewa tego, nie krytykuje, tylko po prostu autentycznie jest zaciekawiona. To ja sobie wyobrażam, że nawet wiesz, mogą jeszcze kawałek drogi przejść.
Jacek Walkiewicz
Obawiam się, że w wielu związkach istnieje zazdrość o sukces partnera.
Magdalena Czaja
I tego ja nigdy nie rozumiem, wiem, że jest, bo pracuję z parami. Zresztą mój ulubiony kawałek pracy. ale dla mnie to jest trudne do zrozumienia.
Jacek Walkiewicz
Te role się pozmieniały. Kiedyś te role były jasno zdefiniowane. Dzisiaj on wyjeżdża i przywozi jedzenie i dba tutaj o zabezpieczenie zewnętrzne rodziny, a ona dba o wewnętrzne. Teraz się wszystko pomieszało. W związku z tym, jeżeli toczy się teoretycznie, nie jest problemem, ale w praktyce, jeżeli nagle żona zaczyna być aktywna, rozwijać, pracować w jakiejś korporacji, zarabiać dwa razy więcej, trzy razy więcej od mężczyzny, to pytanie co jemu zostało? Gdzie on ma ten obszar, w którym nie ma hobby np. swojego świata męskiego. To myślę, że dla większości mężczyzn jest to trudne do wytrzymania. Ja akurat się mogłem o to obetrzeć tak bardzo praktycznie jak moja żona się zaczęła rozwijać w marketingu sieciowym i tam możliwości rozwoju są bardzo duże. Bardzo jej pomagałem w tym i byłem zaangażowany. To zresztą był mój pomysł, bo ja mam takie poczucie, że ona się tam odnajdzie. Ale potem okazywało, że te kolejne osoby chętne do współpracy z moją żoną muszą zrezygnować, bo mąż się nie zgadza, np. albo się śmieje z tego.
Magdalena Czaja
Chcesz powiedzieć, że to mężczyźni są zazdrośni o sukcesy kobiet?
Jacek Walkiewicz
To pewnie jest niezależne od płci, ale myślę, że w świecie, w którym to kobiety jakby wyszły z cienia i zaczęły zajmować wszystkie możliwe stanowiska i odnosić sukcesy, to mężczyźni poczuli się zagrożeni nie biorąc tego jako inspirację dla siebie, nie mówiąc to super, to wspaniale. To ja też coś zrobię, Bo jak to mówi mój kolega jak woda idzie do góry, to wszystkie łódki się podnoszą. Jeżeli ta energia w rodzinie u tej kobiety rośnie, to może urosnąć i u mężczyzny, i u dzieci, i u teściowej, teścia i wszystkich. Ona może pociągnąć całą rodzinę. To jest to! Wiesz to jest jak z moim wykładem. Są ludzie, którzy mówią nie, nie, ja takich głupot nie słucham, nie lubię, to w ogóle to jest pranie mózgu. Ktoś mówi ale włącz tylko – nie, ja nie chcę, kto to jest w ogóle – I potem włącza i słucha pierwsze dwie minuty i potem się wciąga w to. Potem przyjeżdża taka kobieta z takim mężczyzną na mój wykład i oni potem zmieniają swoje życie. On ją rozumie, ona jego rozumie. Ona rozumie, że dla niego ten kamper jest czymś symbolicznym i mówi mu zrób, kup, a nie mówi mu przestań, nie szalej, bo ci odbija. Ale on też zaczyna inaczej spostrzegać tą żonę. Czyli jakby jest wiele takich klocków, z których możemy sobie złożyć tą przyszłość, którą nazywamy rozwijaniem się. Ale jeżeli ta jedna osoba nic nie robi, stoi w miejscu i ciągnie to w dół, to doświadczenie moje jest takie, że jednak kobiety częściej dadzą się ściągnąć w dół niż się rozstać z tym mężczyzną. Ty wisisz na mojej linie i machasz nogami, nic nie robisz, chociaż żebyś się zaparłam o ścianę, ja cię odcinam.
Magdalena Czaja
No ale też wiesz, 70% pozwów teraz w Polsce to jednak są kobiety. Kobiety składają pozwy.
Jacek Walkiewicz
To sobie wyobrażasz tych mężczyzn potem po takim rozwodzie jak oni są mocno pobici, z poczuciem krzywdy i bycia taką ofiarą.
Magdalena Czaja
Dlatego właśnie praca ze sobą to jest coś, co mam wrażenie, że staje się taką nową erą dla mężczyzn, bo kobiety zawsze coś tam. No wiesz, patrzę na moje kursy. Dokładnie 90% to są kobiety.
Jacek Walkiewicz
Mężczyźni jak przychodzą czasami, to przyprowadzeni przez kobiety.
Magdalena Czaja
A wiesz co, nie. Większość par, które się zgłasza jest z inicjatywy mężczyzn. A wiesz jaka jest sytuacja? Kobiety już nie chcą być w tej relacji, a mężczyźni walczą o to, żeby ten związek się utrzymał. To jest bardzo ciekawe. Nie wiem czy tak u mnie tylko, ale to jest bardzo ciekawe. i to co powiedziałeś jest bardzo ważne. I nawet jeżeli ktoś się nie rozwija, powiedzmy mężczyzna nie jest w rozwoju osobistym, duchowości itd. Ale przyjdzie do pracy jako para, to dzieją się piękne rzeczy. I podam taki przykład. Miałam parę, gdzie on od czasu do czasu chciał jechać na ryby z chłopakami, a ją to bardzo, bardzo bolało. Zawsze już jak się zbliżał ten moment to były fochy w domu, awantury itd.
Jacek Walkiewicz
Coś wiem na ten temat.
Magdalena Czaja
Praca z nimi polegała na tym, że on sobie po pierwsze uświadomił, że on ma prawo mieć swój czas, bo on się czuł strasznie winny. Zresztą okazało się, że w domu rodzinnym było podobnie. Czuł się winny wobec mamy, że czegoś tam nie chciał, a ona zrozumiała, że to, że on się oderwie od niej na ten czas, pobędzie sobie z tymi chłopakami, porzuca tymi robakami, że on, jak później wraca do niej, to jest po prostu szczęśliwszy. I ten czas osobno, to znowu Esther Perel powiedziała, że namiętność to jest jak most do przekroczenia. O czym to mówi? Że ludzie, żeby utrzymywać namiętność, muszą się też czasem oddalić.
Jacek Walkiewicz
Mówi się o tych związkach symbiotycznych, które cały dzień są razem, pracę wykonują razem, dzieci razem od rana do wieczora. Przynajmniej spali w innych pokojach co jakiś czas, ale poziom świadomości rośnie. Ale kiedyś było łatwiej. Ponieważ tak jak powiedziałem, te role były jasno podzielone. Mi się bardzo podobało w tej książce Elizabeth Gilbert ,,Jedz, módl się i kochaj”. I ona w Indonezji spytała tą starszą kobietę, czy ona kocha męża i ona powiedziała, że nie rozumie pytania w ogóle. Czy mąż ten jest dobry dla niej? I ona mówi, nie rozumiem pytania czy ta góra jest dobra dla mnie, czy nie jest dobra. Dzisiaj za dużo jest takiego, powiedziałbym, sklejenia się w związkach. Myślę, że kiedyś będziemy mieli więcej przestrzeni na te swoje obszary. Jak patrzę na dziadka, na babcię, ona robiła to, co do niej należy. On robił to, co do niego należy. Oni sobie nie wchodzili w drogę tak naprawdę. Nie było czegoś takiego, że na chwilę jak pojedzie gdzieś zniknie, to ta babcia już ma jakieś takie poczucie zagrożenia albo odrzucenia. Moje doświadczenie jest takie, że bardzo te związki się sklejają i tracą taką własną tożsamość. Nie mają tej swojej wspólnej jeszcze, a nie mają już tej własnej. Na niewielkich przestrzeniach, bo umówmy się, te powierzchnie 80 metrów czy 60 to nie są jakieś potężne, prawda?
Magdalena Czaja
I to jest jedna rzecz, a druga, którą ja obserwuję, to jest to, że oczekujemy od drugiej osoby zapełnienia wszystkich dziur, które mamy i spełnienia wszystkich naszych oczekiwań i wypełnienia wszystkich ról.
Jacek Walkiewicz
Kiedyś mi kolega powiedział, że my po prostu inaczej się punktujemy. Kobieta inaczej punktuje mężczyznę, mężczyzna inaczej kobietę. Na koniec dnia ilość punktów się różni między nami i taki przykład, że jeżeli kobieta zrobi obiad, to mężczyzna daje 10 punktów. Jeżeli uprasowała koszule to 10 punktów, to już ma 20, odebrała mu list to 10 punktów, to już ma 30. Dobry seks to 50, czyli już ma 80. I nie zrobiła czegoś to tam minus 10 czyli 70 i kończy się dzień i ona ma 70 punktów u niego. A w drugą stronę jest tak, że mężczyzna przyniósł złoty pierścionek to 10 punktów, dobry seks to 10 punktów, to mamy 20. Ogórek skopał, zgrabił to 10 punktów, to już ma 30. Obejrzał się za inną kobietą, to minus 60. W związku z tym ma minus 30. Dzień się skończył i my ciągle jesteśmy na minusie.
Magdalena Czaja
John Grey tak właśnie tłumaczył, że tak to działa. Kolejna rzecz, którą ja zaobserwowałam, bardzo często mężczyźni przegapiają ten moment, gdzie on ma u niej na koncie minus milion. I kobieta mówi mam ciebie dosyć. Koniec tej relacji. A on mówi ale poczekaj, przecież wszystko było dobrze.
Jacek Walkiewicz
Słabo odczytujemy sygnały tak naprawdę i w ogóle, jeśli chodzi o sygnały, to jakby to nie było naszą rolą. Kiedyś naszą rolą było gonić, rzucać oszczepem.
Magdalena Czaja
Teraz się trzeba uczyć – po prostu.
Jacek Walkiewicz
To prawda. Ale mam poczucie, że to przychodzi w takim odpowiednim momencie. Wszyscy nie będą się uczyli i nadal będą te szczęśliwe, nieszczęśliwe związki. Myślę, że taką ideą, którą warto mieć, to to, że to jest nasze życie i bierzemy za nie odpowiedzialność. Znaczy, że nic się samo nie dzieje, że nam instrukcji nikt nie dał, że do jazdy samochodem są kursy. Tam jest 30 godzin jazd. Do małżeństwa, do relacji, do związku, nie ma żadnych kursów obowiązkowych i prawa jazdy.
Magdalena Czaja
A powinny być!
Jacek Walkiewicz
My się zmieniamy, Ci partnerzy się zmieniają i to jest w ciągłym ruchu. Związki są dynamiczne, ale też jest trochę takich prostych trików, które bardzo pomagają żyć. Mój przyjaciel wczoraj mi powiedział, że jak jego partnerka mówi, czy zrobić ci kawę, to on nie mówi ,,Ja sobie zaraz sam zrobię”, tylko on mówi ,,Oczywiście zrób mi bo tak jak ty zrobisz, to nigdy nie smakuje żadna lepiej”. I on może sobie zrobić tą kawę, ale ona mu tą kawę zrobi, sprawia przyjemność i oni tymi prostymi słowami budują relację.
Magdalena Czaja
Proszę, dziękuję, przepraszam.
Jacek Walkiewicz
No tak, to moja mama zawsze powtarza. Ale też takie balansowanie w dawaniu i braniu, żeby ta równowaga była, że coś ci daję i coś biorę, a nie że tylko ci daję, daje, daje.
Magdalena Czaja
I tutaj taka uwaga, bardzo często my Polki mamy coś takiego, że dajemy sygnał, jakbyśmy niczego nie potrzebowały, poświęcały się, a tak naprawdę gdzieś tam oczekujemy pomnika, którego nigdy nie dostajemy. Jest wielkie rozczarowanie.
Jacek Walkiewicz
Pamiętam taką scenę w sklepie jak moja żona coś tam oglądała i powiedziała, że to dosyć drogie jest. Ja mówię, że jak chcesz, to Ci kupię w prezencie. I ona mówi chodź, bo ci odbija. I to jest taki moment, w którym poza tym, że się robi przykro, to też się traci takie poczucie sensu dawania. Jeżeli ktoś nie chce brać, to dawanie jest utrudnione. Ale to w ogóle w każdej relacji, również z rodzicami według mnie to ma znaczenie. Zawsze mnie to zastanawiało, że jak się powie takim starszym rodzicom – kupię wam nową lodówkę, bo wam się zużyła – oni nie powiedzą, to miło, że syn pamięta o nas, tylko powiedzą po co, weź pieniądze tam dasz wnukom. To jest jeszcze nawet dobre. To są takie proste techniki komunikacyjne, których trzeba się gdzieś nauczyć mimo wszystko. Takiego rozumienia, że to nie chodzi o lodówkę, nie chodzi o pieniądze, chodzi o takie symboliczne wyrównywanie dawania i brania.
Magdalena Czaja
I dlatego kiedyś np. czytałem, że jeżeli w związku jest osoba niepełnosprawna i pełnosprawna, to istnieje większa szansa, że ta niepełnosprawna odejdzie dlatego, że ona może mieć kłopoty właśnie w tym bilansowaniu i że to ma duże znaczenie dla ludzi.
Magdalena Czaja
I tu mi się przypomina taki temat. Kiedyś się zastanawiałam z kimś, dlaczego dość często zdarza się taka sytuacja, że mężczyzna choruje na raka na coś tam. Kobieta się bardzo poświęca, w ogóle całe życie zawiesza, opiekuje się nim, on zdrowieje i odchodzi. I całą dyskusję miałam z takim gronem psychoterapeutów i doszliśmy do wniosku, że właśnie powodem może być to, że on czuje, że on dostał tak dużo, że nie potrafi tego zbilansować.
Jacek Walkiewicz
Musi zejść z tego pola, w którym jego pozycja zawsze będzie. To jest takie rozczarowanie kobiet, które często mówią, że były przy mężu, jak on był alkoholikiem, jak pił, że robiły naprawdę przez lata wiele. I że nic w zamian nie dostały tak naprawdę tak, bo on wziął i jak mówisz, odszedł. To pokazuje, że w tych związkach trzeba być bardzo uważnym, żeby w ogóle ktoś spytał, jakie mam narzędzia do radzenia sobie z życiem. Powiedział, że największą wagę przywiązuję do takiej uważności w tym, co się dzieje we mnie, dookoła mnie. Ciężko jest cały czas analizować swoje życie, ale czasami warto byłoby. Stoicy zalecali, żeby tak raz dziennie, dwa tysiące lat temu, żeby raz dziennie zrobić takie podsumowanie. Taką refleksyjność.
Magdalena Czaja
Autorefleksja.
Jacek Walkiewicz
Autorefleksja, zapisywać najlepiej. Wtedy człowiek widzi na przestrzeni miesięcy, lat, co go absorbowało, jak się zmienił, jak się rozwijał. To też jest ciekawe, jak ludzie mówią. Fascynuje mnie rozwój osobisty. I tak się zawsze zastanawiałem, po czym oni już czują, że się rozwinęli, co im się rozwinęło? A prawdziwa duchowość, bo to jest pewnie to porozumienie dusz. To jest dopiero takim budowaniem prawdziwych relacji. Wiesz, na tym poziomie już takich innych wibracji.
Magdalena Czaja
To właśnie jest związek, gdzie dwoje ludzi jest równych, ale też równo się rozwija. Jacku, tak kończąc weszliśmy duchowość. Powiedz tak w kontekście relacji w Twoim życiu. wybaczanie jaką ma rolę.
Jacek Walkiewicz
Myślę, że jeżeli chcemy zrobić krok do przodu, to musimy wyjść z roli ofiary. To jest banał, bo o tym się mówi na każdym szkoleniu rozwojowym. Wyjść z takiej roli kogoś, komu się przydarzają rzeczy, komu się życie przydarza i którzy ciągle napotykają na trudności. Myślę, że trudno jest zbudować nową relację, nowy związek i nowe życie, jeżeli nie zamkniemy starego i nie wybaczymy sobie i innym tego wszystkiego, co się tam gdzieś zdarzyło. Pomijam już takich ludzi, którzy powiedzą nigdy nie zapomnę i tam nigdy ci nie wybaczę. To są mocne słowa, ale wiele osób pewnie niesie bardzo wiele pretensji, zwłaszcza do swoich rodziców. Zanim to zbudujemy, przeniesiemy na partnerów, to jeszcze musimy rozwiązać tę kwestię, o co mamy pretensję do naszych rodziców. Mi jest bliski Hellinger I w ogóle taka filozofia, że moją rolą nie jest ocenianie moich rodziców, że wogóle nie mam prawa ich oceniać, że oni są tam, gdzie są, a ja jestem tutaj, gdzie jestem i to nie jest po mojej stronie. Tak jak czasami na takich terapiach tam były takie narzędzia pod tytułem wybacz swoim rodzicom, to gdzieś to jest dla mnie takie balansowanie na dużym poziomie ryzyka, czy my to dobrze rozumiemy, że my ich nie oceniamy.
Magdalena Czaja
Tak, tak. Wiele ludzi nie rozumie, że wybacza dla siebie, a my tak właśnie mówimy oraz, że wybaczyć nie oznacza nie wyciągać konsekwencji, stawiać granice.
Jacek Walkiewicz
Wybaczanie jest na tym poziomie duchowym, mamy taki obszar zwykłego prawa.
Magdalena Czaja
Dokładnie, dokładnie. Ludzie o tym zapominają, mówią nie, nie, nie jak wybaczę, to mu się uda. To zupełnie nie o to chodzi.
Jacek Walkiewicz
Jest takie pojęcie, które ja bardzo lubię. Zadośćuczynienie symboliczne w większości, ale takie symboliczne naprawienie pewnej krzywdy, prawda? Czasami to trzeba po prostu powiedzieć tej partnerce żonie, z którą żeśmy się rozstali, która została z dwójką dzieci, że mamy świadomość, żeśmy w jakimś stopniu skrzywdzili rodzinę i ją rozbili. Przepraszamy za to i się okazuje, że to naprawdę niewiele kosztuje. Jest prawdziwe, a potrafi naprawdę zmienić te relacje między tymi ludźmi w jednej chwili. Widać wtedy, że coś puściło tą osobę, że ten mąż jej powiedział tak, przepraszam cię, mój alkohol zniszczył naszą rodzinę. Nic więcej już nie mogę teraz zrobić. I ja to widziałem, aż się unosi, jakby coś wyszło. Taki ciężar. To ty wiesz, że twój alkoholizm zniszczył naszą rodzinę. Tak, wiem i Cię przepraszam.
Magdalena Czaja
Bo jej cierpienie zostało uznane.
Jacek Walkiewicz
No właśnie. W związku z tym Radykalne Wybaczanie na pewno może być narzędziem do zmiany życia na zupełnie inną jakość tego życia, jakby podniesienia go na inny level byśmy powiedzieli.
Magdalena Czaja
Tak uważam i tak widzę to, co się dzieje. Dziękuję Ci Jacku bardzo, dziękuję za obejrzenie tego odcinka. Jeśli chcecie więcej dowiedzieć się o Metodzie Tippinga, to zapraszam na metoda-tippinga.pl. A jeśli chcecie sprawdzić co robi i będzie robił Jacek w najbliższym czasie, to sprawdźcie..
Jacek Walkiewicz
JacekWalkiewicz.pl
Magdalena Czaja
Dziękujemy i do zobaczenia.