Korzenie złości tkwią w naszym braku zrozumienia samych siebie oraz braku zrozumienia głębszych i bezpośrednich przyczyn tego przykrego stanu.“ — Thích Nhất Hạnh

Złość jest sygnałem, że coś jest nie ok. Jakieś granice zostały przekroczone lub niezaspokojona potrzeba. To najczęściej powodowana strachem reakcja emocjonalna. Boimy się złości, bo kojarzy się z brakiem kontroli, a tu już blisko do agresji słownej lub fizycznej.

Filozofia Radykalnego Wybaczania podkreśla, że nie ma złych emocji. Każda jest drogowskazem. Poszerzając świadomość mamy szansę złagodzić skutki niekontrolowanej złości.

W tym odcinku usłyszysz jak podnosić rozumienie tej emocji i jak pracować nad sobą.

O czym usłyszysz w tym odcinku:
• o czym mówi nam złość
• objawy i koszty popadania w złość
• bezpieczne sposoby na radzenie sobie ze złością
• ćwiczenie do samodzielnego wykonania
• 4 kroki, które proponuje Colin Tipping jak pracować ze złością

Po wysłuchaniu tego odcinka możesz:
• umówić się na sesję z Trenerem Radykalnego Wybaczania (bazę znajdziecie na stronie Instytutu www.metodatippinga.pl)
• przeczytać książkę Colina Tippinga “Radykalne Wybaczanie”
• wypełnić arkusz RW
• podzielić się tym odcinkiem z minimum jedną osobą, której to może pomóc
• obejrzeć nasze filmy na YT

Radykalne Wybaczanie to metoda, której autorem jest Colin Tipping. To potężne i skuteczne narzędzie pracy nad sobą, które przynosi ulgę, spokój i poczucie lekkości życia. Od 20 lat działa na całym świecie z korzyścią dla tysięcy ludzi.

Instytut Metody Tippinga w Polsce, jedyny, licencjonowany ośrodek Radykalnego Wybaczania w Polsce.

Prowadzące to:
Magdalena Czaja
, Dyrektor Instytutu Metody Tippinga w Polsce, coach, autorka metody Lovefiting®
Ewa Turek, trener komunikacji, mówca, coach. Współpracownik Instytutu.

Magdalena Czaja

Witaj w Instytucie Metody Tippinga, w którym dzielimy się filozofią Radykalnego Wybaczania. Nazywam się Magdalena Czaja i prowadzę jedyny ośrodek oficjalnie reprezentujący tę metodę w Polsce. W tym podkaście wraz z naszą trenerką i współpracownicą – Ewą Turek pomożemy Ci lepiej poznać Radykalne Wybaczanie i jego narzędzia, które od dekad zmieniają życie tysięcy osób na całym świecie, pomagając uwolnić się od bólu przeszłości i teraźniejszości po to, aby żyć z lekkością i radością, bo wybaczanie naprawdę ma moc uzdrawiania. Zapraszam.

 

Magdalena Czaja

Dzień dobry.

 

Ewa Turek

Witamy w kolejnym odcinku.

 

Magdalena Czaja

Bardzo się cieszymy, że znowu jesteśmy z Wami. Dzisiaj temat bardzo ciekawy, dotyczący chyba wszystkich, bo albo jesteśmy w grupie osób, które są zalewane emocjom złości albo możecie być w drugiej grupie ludzi, którzy za nic nie chcą się z tym uczuciem skonfrontować.

 

Ewa Turek

Każda emocja jest nam potrzebna. Patrząc z ewolucyjnego aspektu, ta emocja jest nam potrzebna, żeby umieć zareagować w sytuacjach trudnych. Emocja złości informuje, że pewne granice zostały przekroczone.

 

Magdalena Czaja

Złość w pewnym sensie (żartując) promujemy. Często na sesjach jest tak, że klient długo się broni przed uczuciem złości a jak się zezłości to wtedy mamy takie – no, nareszcie. Skomunikował się z tym. Porozmawiamy dzisiaj o złości, o tym, że złość może mieć różne twarze.

 

Ewa Turek

Można powiedzieć tak, że złość jest na zewnątrz – czyli na kogoś, na coś, na świat – ktoś nam coś zrobił i my reagujemy złością. Jest też złość, która zostaje uwewnętrzniona.

 

Magdalena Czaja

Jak ktoś się denerwuje na zewnątrz, to wszyscy widzą, że jest zdenerwowany. Czasami tracimy kontrolę, jest to taka spirala – jesteśmy tak źli na wszystko, że nie potrafimy sobie z tym poradzić. Trochę taka bezproduktywna złość o wszystko i o nic, rozdrażnienie takie, drobiazg już powoduje wybuch. Agresja wewnętrzna jest o tyle niebezpieczna, że bardzo często łączy się z poczuciem winy. Dosłownie dzisiaj miałam rozmowę z panią, która ma zrobić linię życia i kompletnie nie mogła jej zrobić, ponieważ wszystkie wydarzenia w jej życiu były nie o innych tylko o niej: ,,nie mogę go dać na linię życia jako mojego oprawcę, bo ja rozumiem, dlaczego on mi to zrobił”, ,,nie, tutaj to ja zawaliłam, bo ja coś tam..”. To poczucie winy często jest bardzo blisko powiązane ze złością na siebie. Jest to zdecydowanie coś, z czym warto pracować, ponieważ są to bardzo destrukcyjne mechanizmy.

 

Ewa Turek

Dzisiaj miałam spotkanie z klientką i zadałam jej jako pracę domową – linię życia. Na sesji było dużo złości na rodziców i ta złość przez lata była niewyrażona. Tam jest jak w wulkanie, który buzuje, ale góra jest zatkana. Myślę, że będzie to fantastyczna praca.

 

Magdalena Czaja

Najciekawszym rodzajem, z mojego punktu widzenia, jest agresja bierna – bardzo często jest w białych rękawiczkach. Są to takie historie – siedzi małżeństwo, niby wszystko jest dobrze, ale któreś z nich od czasu do czasu szpilkę wkłada i zaraz: ha ha, jakie to było zabawne. Inni też się śmieją, nie śmieje się tylko ta jedna osoba, w którą te widły co jakiś czas są wyciągane. Inna historia mężczyzny, bardzo przystojnego, odnoszącego duże sukcesy w życiu, który nie może sobie ułożyć życia z kobietami. On już jest na tyle świadomy, że zdaje sobie sprawę, że to jest jego problem. Historia sięga korzeniami do jego pierwszej miłości kiedy to dziewczyna, w której się szaleńczo zakochał, nagle zobaczył ją w objęciach innego – serce mu pękło. Wtedy powstało mnóstwo interpretacji, przekonań i opinii na temat płci przeciwnej. W późniejszym życiu za zachowaniem tego mężczyzny i za sposobem w jaki traktował te kobiety, stało bardzo wiele niewyrażonej złości na drugą płeć.

 

Ewa Turek

On nieszczęśliwy i kobiety, z którymi się spotykał. Nie wyrażona złość to ta złość w białych rękawiczkach, która nie jest pokazywana wprost.

 

Magdalena Czaja

Niewyrażoną złością będzie też taki związek, w którym jedna osoba jest bardzo agresywna i wyrażająca złość, a druga bardzo wycofana – i bardzo często są to mężczyźni. Złość takiego partnera potrafi się wyrażać w totalnym ignorowaniu tego co robi kobieta.  Wygląda to tak, jakby ona tą swoją złością chciała go uruchomić, a on im bardziej jest zły – tym bardziej milczy, unika i lekceważy. Złość po obu stronach rośnie, tylko w inny sposób objawia.

 

Ewa Turek

Tyle mamy strategii ilu ludzi. Warto też podkreślić, że jak każda emocja przechodzi pewne stopnie eskalacji. W przypadku złości można powiedzieć, że mniej mocne wyrażanie emocji to irytacja, która eskalując, może się przerodzić w złość, gniew i furię. I może się to skończyć utratą kontroli.

 

Magdalena Czaja

Furia może spowodować, że my mamy bielmo na oczach. To już taka historia, w której tracimy kontrolę. Możemy robić rzeczy, których skutki mogą być trudne do odwrócenia. Dlatego ciągle będziemy to powtarzać. Warto zadawać sobie pytanie: ,,Co się ze mną dzieje?”. Jak będziemy świadomi tego, że coś mi się uruchamia, to już na poziomie irytacji zauważymy, że z czymś rezonujemy i wtedy mamy szansę to zneutralizować. Nie mówimy tutaj o tym, aby udawać, że się nie czuje złości i ją ignorować to uczucie. Absolutnie nie.

 

Ewa Turek

To jest wtedy duchowy bypass.

 

Magdalena Czaja

Dokładnie. Taka złość, której my nie chcemy zauważyć, bo np. słyszeliśmy, że dziewczynki się nie złoszczą, miłe kobiety to są miłe kobiety, a nie te zezłoszczone wiedźmy. Jak będziemy tak lekceważyć irytację, potem zlekceważymy złość, to w końcu obraca się to w gniew, a na końcu w furię – są to wtedy kobiety furiatki.

 

Ewa Turek

Jak z każdą emocją (również tą trudną) cel nasz jest taki, żeby pomiędzy tą sytuacją, która jest bodźcem, a naszą reakcją powstała przerwa i w tej przerwie, podjąć decyzję – co ja chcę? Co mogę w danej sytuacji zrobić, aby poprawić ten komfort, albo też (z poziomu duchowego), jaki to daje mi sygnał – z czym potrzebuję jeszcze przepracować?

 

Magdalena Czaja

Czasami pierwszą decyzją będzie zatrzymanie się. ,,Co się ze mną dzieje? Co mnie tutaj tak ukłuło?.” Jeśli się okaże, że ktoś nas zirytował czymś, to warto sobie zadać pytanie, pójść za tym. Złość jest cudownym przewodnikiem, prowadzi nas do naszych zranionych miejsc. Często są to w ogóle rany jeszcze z dzieciństwa, te rany pierwotne. Ja teraz to mówię do tych, którzy zrobią wszystko, żeby tylko się nie zezłościć. Dla wielu osób zgoda na poczucie złości jest związana z lękiem, że ta złość ich zmiecie z powierzchni ziemi. Tu mi się przypomina bardzo ciekawa historia. Historia jest o pewnym małżeństwie, w którym sytuacja była taka, że partnerka była furiatką. Ta furia była po prostu parę razy dziennie nawet do tego stopnia, że parę razy straciła kontrolę i gdyby nie jego reakcja, to zadziałałyby się naprawdę złe rzeczy. I on w tym wszystkim był zawsze bardzo spokojny, zawsze opanowany, nigdy nie krzyczący, w ogóle człowiek – chodzący spokój, nie dający się wyprowadzić z równowagi. Kiedyś na sesji ja go zapytałam, czy nie czujesz złości na partnerkę, oto co ona robi? ,,Nie, nie, nie. Ja wiem, że ona ma swoje problemy.” Powodem, dla którego on tak bardzo był w kontroli swojej złości były też dzieci, które nie chciał, żeby zobaczyły jego w tej akcji wyrażania wściekłości na nią. Najwięcej się dowiedział o sobie na jednej sesji kiedy znowu o tym rozmawialiśmy. I on nagle powiedział – już wiem. Teraz to zrozumiałem. Ja wiem, dlaczego ja nie mogę się na nią złościć. Wiesz dlaczego? Bo jak ja bym sobie pozwolił na złość, to ja mam kontakt z taką nienawiścią, że ja się boję, że ja bym ją zabił. Kiedyś rozmawiałam z bardzo dobrym, polskim psychiatrą i właśnie o tym mieliśmy rozmowę. Ja go pytam skąd to się bierze, że tylu mężczyzn jest w związkach z przemocowymi kobietami. On mi powiedział, że mężczyzna ma dwie opcje “Flight or Fight”, czyli walcz albo uciekaj. I większość mężczyzn wybiera ucieczkę, ponieważ zdają sobie sprawę, że mają przewagę fizyczną i gdyby weszli w walkę z kobietą, gdyby uruchomili ten instynkt walki, to zrobiliby kobiecie krzywdę. I mówię o tym, żeby zrozumieć tych wszystkich mężczyzn, którzy właśnie wybierają tę opcję ucieczki, a nie wyrażania złości. Oni są świadomi swojej siły, to nie jest tchórzostwo. Często słyszę: Jak to? Facet daje się bić kobiecie? Albo: jak on to może znosić? Walnąłby ją raz, drugi, to by się kobieta uspokoiła.  Słyszałam takie historie. Mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, że jakby ten król lew tak machnął tą łapą, to mogłoby naprawdę się zadziać źle.

 

Ewa Turek

Niestety mamy też drugą stronę medalu, gdzie jest bardzo dużo związków, gdzie ta przemoc fizyczna niestety jest i kobieta jest na straconej pozycji, bo jest słabsza. No niestety, to są te smutniejsze historie, gdzie dzieci patrzą i kobieta jest pokrzywdzona.  Często nie mają odwagi zadzwonić na policję, czy założyć Niebieskiej Karty. Bardzo dużo jest takich historii. U mężczyzn często jest to ta niewyrażona złość, lub brak umiejętności radzenia sobie w chwilach złości. No bo gdzie nas tego uczą?

 

Magdalena Czaja

 A my was dzisiaj nauczymy co z tym można zrobić. Chcemy wam powiedzieć jeszcze jedną rzecz, że jeżeli jesteście w związku gdzie jest przemoc fizyczna to to nie jest ok. To nie jest norma. To nie jest coś, czego się trzeba wstydzić. To coś, z czego trzeba wyjść, dla siebie i dla dzieci. I mówię to dlatego, że bardzo często te dzieci jako dorośli są na sesjach u mnie, u nas i mówią – mam żal do mamy, że nie odeszła, że dawała się tak traktować.

 

Ewa Turek

Teraz chcemy wam przekazać te myśli, idee, które zostawił nam Colin Tipping – jak pracować z tą emocją? Warto przypomnieć różnice pomiędzy hasłem uczucie a emocja.  Uczucie to jest to, co czujemy w swoim ciele fizycznym np. dreszcze, zimno.  Czyli to pierwsza reakcja na sytuację, na bodziec.  Do tego uczucia jeżeli później pojawiają się myśli, interpretacje i wnioski. To to przeradza się w emocje, czyli uczucie połączone z myślami na ten temat.

 

Magdalena Czaja

Pamiętajcie o tym, że bardzo duży wpływ na to jak my odbieramy rzeczywistość, mają nasze myśli. Jeżeli będziecie w myślach używać słów, które podbijają dramatyzm sytuacji, to tym bardziej się będziecie źle czuć. Jeśli np. mówimy, że coś jest okropne, straszne, tragiczne, odrażające, ktoś jest przestępcą, kryminalistą itd. To słowa pogarszające samopoczucie. Pamiętam taką historię, jak studiowałem coaching. Trzeba było opisać swoją pracę. Ja wtedy prowadziłam agencję marketingową. I jak ja usłyszałam siebie, co ja mówię o tej pracy. Mówiłam tak: idziemy wygrać przetarg, musimy wygrać budżet, przegraliśmy coś, walczyliśmy o coś. Rzecz, którą wzięłam ze sobą z tej sesji to było to, że ja zaczęłam zmieniać swoje słownictwo.  Nawet powiedziałam ludziom w mojej firmie: słuchajcie, my jesteśmy ciągle w tej walce. Zmieńmy to, jak my o tym mówimy. To nie wpłynęło dramatycznie na nasze wyniki, ale było lżej.

 

Ewa Turek

Dzisiejsza młodzież bardzo często rzuca takie hasła jak “masakra”, “tragedia”. Często traktują to jak przecinek.

 

Magdalena Czaja

Ja też lubię słowo “masakra”, bo ono ma w sobie taką siłę. Chyba nie do końca serio traktuję to słowo. 

 

Ewa Turek

Czyli zwracamy na to uwagę. O słownictwie wspomina NVC, czyli porozumienie bez przemocy.  Aby nie obniżać, nieświadomie naszych wibracji.

 

Magdalena Czaja

Co my możemy zrobić? Jakie rady daje Radykalne Wybaczanie? Co zrobić, by sobie radzić ze złością? Pierwszy krok – rozpoznajemy uczucia. Rozpoznajemy, co się dzieje? Gdzie to jest w ciele, co my czujemy? Gdzie jest ten dyskomfort, ten ból? Moi klienci to wiedzą, że na każdej sesji przynajmniej raz będą musieli spojrzeć w ciało, położyć tam rękę, wejść w to uczucie. Dlaczego? Dlatego, że bardzo do mnie przemówiła ta historia, która opowiada o badaniach naukowców, którzy mówili, że nazwanie uczucia, emocji powoduje zmniejszenie aktywności obszaru, który się odpala w mózgu. Ten obszar przestaje tak bardzo świecić jak się go obserwuje. Ja w to tak uwierzyłam, że teraz nie odpuszczam nikomu. Gdzie to czujesz? Jakbyś to nazwał? Co fizycznie czujesz? Oddychanie w to miejsce. W złości lub w stresie zapominamy oddychać.

 

Ewa Turek

Bardzo często ciało się spina. Nawet tego nie zauważamy.  To są spięcia mięśni, zamrożenie ciała.  Każdy z nas może inaczej reaguje, ale to ten moment, w którym ciało fizyczne przygotowuje się na walkę albo ucieczkę. Czyli mobilizuje wszystkie swoje zasoby, żeby być gotowym.

 

Magdalena Czaja

Sprawdzamy, czy tam nie ma jakiejś myśli. Ta myśl może nas zaprowadzić jeszcze dalej. Zapamiętajcie sobie, że są cztery podstawowe emocje, które powinniście umieć diagnozować. Czy ja jestem wściekła, smutna, zadowolona, czy ja też się boję? Czyli: wściekłość, smutek, zadowolenie i strach, to są reakcje na sytuacje, zdarzenia.

 

Ewa Turek

Pierwszy punkt, czyli rozpoznanie uczucia, idziemy dalej. Drugi punkt to – zaakceptowanie tej emocji. Często mówię na sesjach: to jest jak stanięcie przed lustrem i spojrzenie. Ok, mam tyle wzrostu, mam taki kolor oczu, mam taki kolor włosów.  I to jest to samo – jestem wściekły. To jest wściekłość, która mnie wypełnia. Nie oceniam tego.

 

Magdalena Czaja

Jest, jak jest, akurat teraz to czuję. Są takie momenty, kiedy czuję się jak matka Teresa, przepełniona miłością do świata. Taki kwiat lotosu na tafli jeziora. Ale są takie momenty, kiedy wcale nie.  I to jest bardzo ważne, zwłaszcza teraz, kiedy przeżywamy tak duże napięcia. Nie uciekamy od uczuć, nie uciekamy od emocji.  Opowiadałyśmy o duchowym bypass’ie, jakiś czas temu i mam wrażenie, że teraz, w momencie dużego zagrożenia, bardzo wiele osób ucieka w duchowe bypass’y. Zmierzcie się z tym wszystkim, co się dzieje.

 

Ewa Turek

Przypomnijmy, duchowy bypass to są np. takie myśli: o, widocznie Bóg tak chciał, widocznie to jest na mojej linii życia, być może moim celem jest tak cierpieć. Nie, nie. To jest duchowy bypass i odsyłamy was do odcinka podkastu, w którym o tym mówiłyśmy. Podsumowując, nie ma złych emocji, niewłaściwych. To jest stanięcie w prawdzie i określenie, np. czuję wściekłość i ta wściekłość mnie wypełnia.

 

Magdalena Czaja

I tak jak w czterech krokach Radykalnego Wybaczania (które zawsze macie do ściągnięcia), jest takie powiedzenie: ,,Czuję wściekłość i kocham siebie za to”. Także pamiętajcie, macie prawo czuć to co czujecie.

 

Ewa Turek

Krok trzeci – opóźnij wyrażenie emocji. Ta emocje złości, wściekłości, irytacji może być niebezpieczna, więc to opóźnienie jest dla mojego bezpieczeństwa, dla bezpieczeństwa osób, które są wokół mnie.

 

Magdalena Czaja

Nie chodzi o to, żeby to zamrozić. Chodzi o to, żeby odsunąć w czasie. Czwarty krok to wyrażenie uczucia. Jeśli chce wam się płakać – płaczcie, jeśli chce wam się krzyczeć – krzyczcie. Tych opcji jest bardzo dużo. Mój syn ma worek treningowy do boksu (tylko ja z niego korzystam).

 

Ewa Turek

Dostałem kiedyś takie zadanie, żeby wykrzyczeć tę złość z gardła. Bardzo często mamy zablokowane to w gardle. Nie potrafiłam tego zrobić. Było to dla mnie tak trudne i nienaturalne. W końcu któregoś dnia, jak jechałam samochodem włączyłam na full muzykę i przy tej muzyce zaczęłam krzyczeć. Szyby drżały, a ja krzyczałam.

 

Magdalena Czaja

Czyli najpierw śpiewałaś, a potem krzyczałaś?

 

Ewa Turek

Tak. Muzyka mi pomogła.

 

Magdalena Czaja

Kiedyś na warsztacie uczestnicy mieli wyrażać złość. Mieli zrobić taką marchewkę z ręcznika i walić w materac. Powiem wam, że 80% ludzi miało opór przed zrobieniem tego mówiąc: niee, ale ja nie czuję, ale ja naprawdę nie czuję tej złości. Wtedy mówiłam – umówmy się tak, walniesz 15 razy. Jeżeli się nie odezwie nic to ok. zostawmy to. Wszyscy, jak zaczęli uderzać, to tak po piątym razie nagle ta złość się odezwała. Wykończeni byli po tym. 

 

Ewa Turek

Do dzisiaj pamiętam, jak po spotkaniu trenerskim dałaś zadanie – walić w poduszkę. Ponieważ nie chciałam stresować córki, która była w domu, więc wyszłam na spacer, poszłam na łąkę, tam gdzie konie w ciągu dnia są. Po drodze znalazłam kij i zaczęłam walić w ziemie tym kijem. Waliłam mocno, do tego stopnia, że później miałam siniaki na dłoniach. Ale pomogło.

 

Magdalena Czaja

Siniaki w rozwoju duchowym. To właśnie stąd się biorą. Idąc dalej pamiętajcie też o dzieciach. Ty masz taką historię z Olą.

 

Ewa Turek

Moja córka miała kilka lat. Wiadomo, dzieci też przeżywają swoje emocje. Kiedyś usłyszałam, żeby podpowiedzieć dziecku bezpieczną formę wyrażania złości. Zamiast rzucać zabawkami. Mówię do niej, weź sobie kartkę papieru i po prostu ją z tą złością rwij. Niech to będzie twój sposób wyrażania się. To jej bardzo pomogło. Był to jej sposób uwalniania emocji. Gdy wiedziałam, jak siedzi i drze kartkę sama z siebie, to już wiedziałam – aha, coś tam wyraża. 

 

Magdalena Czaja

Szkoda, że tego nie wiedziałam wcześniej, ale może jeszcze podpowiem mojemu dziecku. Patrząc na to, co wam może zaoferować Radykalne Wybaczanie?  Na pewno fantastycznym narzędziem do wyrażenia złości jest 7 kroków RW. Trener Radykalnego Wybaczenia będzie was bardzo pilnował, by wyrazić tę złość. Będzie robił wszystko, żeby wam pomóc wyrazić,  ale nie będzie was zmuszał do tego. Pomoże, by skontaktować się z tą złością w bezpieczny sposób. Jest to narzędzie tylko trenerskie, więc jest niedostępne dla osób, które nie są trenerami. Wymaga też prowadzenia drugiej osoby. W tym kroku jest taki moment, w którym mierzymy się z oprawcą. To znaczy, mówimy do tego oprawcy i tam jest dużo miejsca na wyrażenie złości.  I czasami słyszę słowa: jestem na ciebie zła, nie, ja go nienawidzę. Idzie dużo łez i wściekłość. Proponuję moim klientom, żeby brali poduszkę, ponieważ pracujemy przez telefon, mówię – słuchaj, wyłącz głos i krzycz, jak już skończysz krzyczeć, to wróć do mnie. To jest bardzo energetycznie wyczerpujący moment. Uwierzcie mi, po takiej godzinnej sesji człowiek się czuje tak, jakby przerzucił tonę węgla. To właśnie dlatego, że ten proces energetyczny jest tak mocny.

 

Ewa Turek

Dzisiaj na sesji poprowadziłam 7 kroków i pod koniec klientka powiedziała:  ja to przez 10 lat robiłam różne sesje, różne terapie itd. ale po tej godzinie czuję się jakbym pracowała fizycznie przez cały dzień. Więc często powtarzam, że po wysiłku energetycznym i uwolnieniu wielu pokładów złości, nasze ciało ma prawo czuć się zmęczone. Mówię – dzisiaj tylko dopieść siebie, kocyk, książeczka, kąpiel, świeczka i tylko i wyłącznie odpoczywać. 

 

Magdalena Czaja

Zawsze chwalę moich klientów, że świetnie sobie poradzili. Są jeszcze 4 kroki RW. Oczywiście arkusz jest też sposobem na pracę ze złością.  Aczkolwiek 7 kroków jest moim ulubionym właśnie dlatego, że tam jest taki moment, wyrażania z czakry gardła.  Ktoś mówił po raz pierwszy – jestem na ciebie wściekły. I to ma moc, dlatego kocham to narzędzie. Chcemy wam dać coś, co może być dla was praktycznym przewodnikiem. Taką praktyczną wskazówką, jak powiedzieć komuś o swojej złości, bo to co my robimy to często nie mówimy komuś, że nas coś złości i z tej irytacji nagle potem jest wielki gniew. A jeśli coś się dzieje i my wcześniej o tym powiemy, to ta złość zostaje zatrzymana na jakimś tam etapie. Coś, czego ja sama niedawno się nauczyłam to taka formułka (możecie sobie to zapisać i ćwiczyć). Brzmi ona w ten sposób-  “mój gniew, moja złość jest prawdopodobnie wynikiem moich wcześniejszych doświadczeń, których w pełni nie uświadamiam sobie.  Ale chcę ci powiedzieć, że gniewam się na ciebie, albo złoszczę się na ciebie bo … o to że …”

 

Ewa Turek

Dla mnie to co usłyszałam to jest, że coś się działo w twoim świecie, co jest pewnie wspomnieniem czegoś wcześniejszego. Czyli to nie jest tak, że ja ponoszę 100% winy za daną sytuację.

 

Magdalena Czaja

Poczułaś się zaatakowana?

 

Ewa Turek

Nie. Poczułam, że coś się dzieje, ale tego może jeszcze nie rozumiem. 

 

Magdalena Czaja

No właśnie. Bo widzisz, problem w tym jak ludzie wyrażają złość jest taki, że ktoś do kogoś przychodzi i mówi tak: Słuchaj, ty zrobiłeś to i to i ty jesteś taki i taki.  Nie mówimy, że ja jestem zła na ciebie, tylko wylewamy swoje pretensje. Oceniamy. A jeszcze jak to jest mężczyzna, na którego my krzyczymy, to u mężczyzn jest taki mechanizm, bardzo pierwotny, że krew z płata czołowego gdzie on myśli i rozumie, przepływa do płata z tyłu głowy i mężczyzna nagle jest w trybie walcz albo uciekaj.

 

Ewa Turek

I nie ma logicznego myślenia.

 

Magdalena Czaja

Zwróć uwagę, jak wielu mężczyzn mówi, że jak kobieta krzyczy, to ja jej nie słyszę.  Więc to jest, drogie panie, mechanizm biologiczny. Jak wy podnosicie głos na swojego partnera wyrażając złość, a nie w spokojny spokój czyli: słuchaj, jestem na ciebie zła, bo to i to, pewnie to jest coś z mojej przeszłości, nawet nie wiem, o co chodzi, ale chcę żebyś wiedział, że jestem zła na Ciebie, bo to i to. Jak mówicie spokojnym tonem i nawet mówicie, że jesteście wściekłe, czy złe to mężczyzna to słyszy. A jak zaczynasz krzyczeć, krew myk do tyłu i koniec. Nie ma komunikacji. To jest niesamowite.

 

Ewa Turek

Czyli po takim sygnale powinien być jasny komunikat – potrzebuje na ten temat z tobą porozmawiać. Wyjdę i wrócę jak się uspokoję, ale wtedy chcę z tobą omówić, co się zadziało.

 

Magdalena Czaja

Chodzi o to, żeby powiedzieć co się ze mną dzieje, ale bez agresji, bo ten krzyk to już jest agresja, a na agresję my się zamykamy. To jest atak. Albo wtedy walczę albo uciekam.  Tutaj mówimy o panach i troszkę sobie żartujemy, ale to faktycznie tak jest.

 

Ewa Turek

Czyli podsumowując – emocja, która powstaje i którą możemy nazwać – złość, jest drogowskazem, czerwoną lampą, która daje sygnał – zwrócił na to uwagę. I to, co mówiłaś przed chwilą, to może być wspomnienie i najczęściej jest wspomnieniem czegoś z przeszłości, co nie zostało przepracowane, uwolnione. 

 

Magdalena Czaja

Czyli stara rana, w którą uderza obecna sytuacja.

 

Ewa Turek

Więc idźmy i czyńmy dobro.

 

Magdalena Czaja

Ostatnie zdanie.  Pamiętajcie, macie prawo czuć co czujecie. Macie prawo wyrażać, tylko wyrażajcie to mówiąc o sobie i w sposób, w miarę opanowany, bo emocje podnoszą temperaturę, a druga strona wchodzi w tryb walki z wami.  A to nie o to chodzi.

 

Ewa Turek

Zadaniem jest robić pokój, a nie wojnę.

 

Magdalena Czaja

Dokładnie. Także za ten odcinek dziękujemy. Zostajemy w trybie trudnych emocji. Już z Ewą myślimy nad kolejną. Bardzo wam dziękujemy, bo przyszło parę sugestii i one czekają na półce na swoją kolejkę.  Także bardzo dziękujemy i do usłyszenia.

 

Ewa Turek

Do usłyszenia.

Zapisz się na wydarzenie